Dziś jest maj, słońce świeci, wieje ciepły wiatr. Restauracje i kawiarnie „prawie otwarte”, a my możemy chodzić swobodnie bez maseczek. Jednak dobrze wiemy, że długi czas było inaczej. Organizując wycieczki górskie, daliśmy mieszkańcom Rybnika i okolic możliwość odetchnięcia od codziennego stresu.

Już od lutego począwszy, raz w miesiącu przenosimy się w inną przestrzeń, do natury, do czystego powietrza. Witaliśmy się z mgłą, śniegiem, deszczem i pięknym słońcem.

Pierwsza wycieczka była wyjątkowa, ponieważ w podróż udaliśmy się pociągiem. Cel Wielka Czantoria. Zaczęliśmy od Goleszowa przez Jasieniową, deszczowy Tuł i mglistą Małą Czantorię. Potem było już tylko lepiej. Wielka Czantoria z ciśnieniem, żeby zdążyć na pociąg Ustroń Polana i PKP. Radość zakończenia trasy w czasie… bezcenna.

Kolejna wyprawa Rycerka, Przegibek, Rycerzowa, Sobolówka. Warunki pogodowe trasy zmieniały się niczym pory roku. Zachwycał nas tak samo śnieg jak i zieleń trawy. Oko pławiło się pięknym widokiem śmiało wybijających się wiosennych kwiatów. Tak bardzo, my ludzie spragnieni jesteśmy kontaktów, wspólnych rozmów i czasu spędzonego nie w czterech ścianach, że każda wyprawa cieszy tak samo uczestników jak i organizatorów.

Ostatnia zorganizowana wycieczka odbyła się na Pilsko, trochę wiało, ale słońce dało już znać o sobie. Jak to w górach bywa, pogoda zmienia się bardzo szybko, więc ubranie na cebulkę się sprawdziło. Szliśmy w koszulkach z krótkim rękawem, ale też w kurtkach zapiętych pod nos z kapturem zaciągniętym na oczy. Widoki zapierające dech w piersiach, pięknie odsłoniły się Tatry.

Wszystkie te wyprawy okrasza opowieściami geograficzno historycznymi przewodnik, który zawsze bezpiecznie przeprowadza nas leśnymi ścieżkami do celu. Dlatego bardzo zachęcam do wzięcia udziału w tego rodzaju wycieczce. Dzięki niej można odpocząć psychicznie od codzienności, dowiedzieć się ciekawostek, poznać nowych ludzi i się dotlenić.

Czekamy na Ciebie już w 22 maja. Nie zwlekaj i zapisz się już dziś, bo ilość miejsc jest ograniczona.