#zostańwdomu, a spółdzielnia maluje klatki

#zostańwdomu a na klatce malowanie

O tej sytuacji dała nam znać jedna z lokatorek budynku przy ul. Saint Vallier.

- Wiele państwo piszecie, by zostać w domu na czas szerzenia się koronawirusa, a tymczasem RSM wysyła pracowników do malowania klatek schodowych. Dlaczego akurat teraz? Czy nie można tego przesunąć na późniejszy termin. Żal nam tych pracowników, bo muszą narażać się na zarażenie koronawirusem. Dotykają przecież różnych powierzchni – klamek, poręczy, itp. – mówi nam Czytelniczka.

„Życie musi jakoś funkcjonować”

Marek Newe, wiceprezes Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej rozumie obawy lokatorów w związku z malowaniem, ale też uspokaja.

- Budynek przy Saint Vallier to nie jedyne miejsce, gdzie teraz wykonywane są prace malarskie. Pracownicy nie wchodzą przecież do mieszkań, nie naruszają spokoju i bezpieczeństwa mieszkańców. Jakieś życie musi przecież się toczyć. Jakoś trzeba funkcjonować, a ludzie muszą zarabiać, a malowanie klatki schodowej to rodzaj pracy, którą można bezpiecznie i spokojnie wykonywać – przekonuje Marek Newe.

Jak dodaje, w miejscach gdzie malowane są klatki panują obecnie jeszcze lepsze warunki higieniczno-sanitarne.

- Pracownicy przecież sprzątają i myją po sobie elementy klatki. Farby też są elementem oczyszczającym, w żaden sposób nie zagraża to zdrowiu – słyszymy.

Co z dezynfekcją pozostałych budynków należących do spółdzielni? Nasz rozmówca zapewnia, że RSM zlecił firmom sprzątającym zintensyfikowanie działań mających na celu utrzymanie czystości. Myte dokładnie są m.in. klamki, klatki domofonowe, windy, poręcze i oparcia.

- To są miejsca, które ze szczególną troską mają firmy czyścić. A malarze dublują robotę – mówi na koniec wiceprezes RSM.