Znów głośno o WSS nr 3: w szpitalu zabraknie lekarzy? Dyrekcja uspokaja

a może Redakcja napisze słów kilka na temat sytuacji pielęgniarek, pracujących "za drobne" względem lekarzy,na których spoczywa rzeczywisty ciężar opieki nad pacjentami co chwilę przerzucane pomiędzy oddziałami, straszone zwolnieniami, pracujących często w obłożeniu 2 osoby na ponad 20 pacjentów, a przez to często przemęczonych i wypalonych zawodowo, co niewątpliwie wpływa na jakość obsługi, oczywiście włodarze szpitala twierdzą że problemu nie ma, liczą się tylko lekarze, nie wspomnę już o salowych, zamienionych na usługi świadczone przez "profesjonalny serwis sprzątający" zatrudniający przejętych ze szpitala pracowników na umowy śmieciowe za kilka złotych za godzinę, korzystając z bezrobocia naszym rynku i wiedząc,że jeżeli ktoś pracuje na danym stanowisku np 30 lat, to można mu zaproponować grosze, bo i tak się na to zgodzi, bo szczególnie osoby starsze boją się stresu związanego z utrata pracy

Redakcjo pracuje na tym szpitalu prawie 30 lat to co się robi na tym szpitalu przez te ostatnie lata to katastrofa,zmieniają się dyrektorzy jak skarpetki co jeden lepszy od drugiego ,tylu ich jest ze człowiek nie wie który jest który i fajną kasę biorą .a pracowników dolnego pułapu traktuje się jak to co kanałami płynie,a zaplata za prace prawie już najniższa krajowa ,może redakcja by tak zrobiła wywiad ze pracownikami dolnego pułapu ale tak nie oficjalnie bo ten pracownik był by już stracony . Pracowniczy ze dolnej półki są zastraszani i zle traktowani i nie równo po prostu MO BING.

https://www.szpital.rybnik.pl/pl/components/147/announcements/wazny-komunikat-dla-odwiedzajacych

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Cytat: "Zejście po dyżurze było różnie finansowane..." O co chodzi? O zejście śmiertelne...? Czy sam autor tego tekstu rozumie co pisze ? Litości!

W.S.S,katastrofa.6.5h czekać na diagnoze,tylko u nas .

Że w WSS nr 3 źle się dzieje to chyba wszyscy wiedzą, przyczyną nie tylko jest brak pieniędzy, ale chyba przede wszystkim przedmiotowe i ignoranckie podejście personelu do pacjentów. Wie o tym chyba każdy, kto miał wątpliwą przyjemność tam trafić ... Jedyne rozwiązanie, to wprowadzenie ścisłego nadzoru właścicielskiego i oprócz kontroli kosztów wytłumaczenie, że Pan Bóg jest tylko jeden i nie jest on lekarzem medycyny ....
PS. co to za płaca za zejście z dyżuru ?? Niestety, takie czasy, że z niektórych przywilejów trzeba zrezygnować. Większość społeczeństwa nawet za dyżury nie ma zapłacone (godziny do wybrania to też nie są tylko po prostu tak ma być) a niekoniecznie mniej lat spędzili w szkołach i także muszą ciągle podnosić swoje kwalifikacje ze względu na obowiązkowe (i odpłatne) okresowe egzaminy państwowe...

Niech mnie ktoś oświeci, bo czegoś tutaj nie rozumiem. Lekarze mają etat, który zobowiązuje ich do pracy od poniedziałku do piątku od 8-ej do 16-tej. Dyżury od 16-tej i w weekendy mają na kontrakcie, czyli z prywatnej działalności (to nie jest etat). Na jakiej podstawie po takim "prywatnym" dyżurze wychodzili ze szpitala i nie podejmowali pracy na etacie ? I jeszcze mieli za taką dniówkę zapłacone. Istnieje coś takiego, jak lista obecności. Podpisywali się na niej ? Przecież nie było ich w pracy. Dla mnie to jawne oszustwo, chyba że dla arystokracji (lekarze) obowiązuje inne prawo.

W ub.piątek zwolniono mnie i wyleczono po 14 dniach pobytu na dermatologi.Obsługa grzeczna,uprzejma i uczynna wraz z Panią ordynator.
Jestem mile zaskoczony.

Komu nie pasuje to zwolnić i przyjąć nowych, którzy jak dostaną na początek 3/4 ich pensji to się ucieszą ;) i tak się robi zyski dla szpitali ... panie Dyrektorze

Oczywiście znów tylko lekarze, oni zawsze o wszystko mają pretensje,im niestety ciągle mało. Czasy gdy liczył się pacjent już dawno minęły teraz to tylko kasa jest na topie. A tak naprawdę to największą robotę odwala w szpitalu personel średni, pielęgniarki latają w kółko tam i z powrotem jest ich zdecydowanie za mało. Nie wspominając już o salowych które pracują za marne grosze. Nie dziwcie się że mogą być opryskliwe każdy byłby, tak poza tym przy mojej ciotce na internie robiły tylko pielęgniarki i salowe tyłka żaden doktor jej nie podtarł, oni nie brudzą sobie tym rączek. A tłumaczenie że oni mają studia to już nic nie znaczy bo większość pielęgniarek w szpitalu to też już osoby po studiach. Pozdrawiam pracowników i życzę siły i wytrwałości.