Zmiana planów MOSiR-u i urzędu miasta: dzieci po raz ostatni pojadą do Doby!

Brawo dla młodzieży!!!! jest Doba....po raz ostatni ale jest:)Zyczę wszystkim uczestnikom udanego wypoczynku:)))

@r1 - ale to nie chodzi o miejsce. Po prostu raz w roku młodzi mają prawo wyjechać pod dobrą opieką gdzieś z dala od domu. Zysk dla miasta niewielki, a wtopa marketingowa po tym happeningu dla Masłowskiego i Kuczery spora. ;)

byłem na tym obozie dobre 10 lat temu i naprawdę nie może się to równać z wyjazdem do..... Rybnika! Bardzo fajne okolice, trochę harcerski klimat który wprowadzał coś tajemniczego a zarazem ciekawego dla nas! Teraz dla tych dzieci takie obcowanie z natura tak daleko od domu to w ogóle bardzo fajna i potrzebna rzecz! Bardzo mnie ciekawi kto personalnie jest odpowiedzialny za taką decyzje, ode mnie głosu już nie dostanie

~smr to kłótnia w rodzinie, rekrutacje na obozy robi krewna jednego z organizatorów, na obozach bywają zarówno jako dzieci, jak i opiekunowie krewni urzędników itd. itp Towarzystwo panów Piotrów nie kopie w tym bez powodu.

Blamaż to jest dla mnie wpadka Fudalego z PRC. A tutaj? Dzieci jadą do Doby. Zobaczymy co będzie dalej. I po temacie. Dużo szumu o nic.

@abisall - blamaż był w nieprzygotowaniu alternatywy. Propozycja aby te dzieci spędzały wakacje w hotelu w Rybniku była kompletnie niedorzeczna. Właśnie chyba przez tą niedorzeczność się w końcu zmitygowali i stwierdzili, że jeszcze w tym roku tam mają pojechać, a dopiero w przyszłym pomyślą nad inną lokalizacją (oby nie w hotelu na miejscu...). A ja też wcale nie uważam, że dzieci mają wypoczywać na stosunkowo nudnych Mazurach. W górach czy nad morzem jest więcej atrakcji - jedne bardzo blisko Rybnika, a drugie z bezpośrednimi pociągami z naszego miasta.

Tym co mnie najbardziej uderza w tej sprawie jest fakt,że wielu zapomina,kto za co odpowiada. Skoro to MOSiR organizuje,to MOSiR za to odpowiada. Pisanie o wpadce Kuczery czy Masłowskiego jest nie na miejscu i nie powinni być do tego mieszani. Ich rolą jest jedynie ocena działań dyrekcji MOSiR i wyciągnięcie konsekwencji, gdy ktoś sobie nie radzi. "Doba znajduje się około 700 km od naszego miasta, w miejscu w którym MOSiR musi stawiać całą infrastrukturę praktycznie od zera. " - tego zdania totalnie nie rozumiem. 18 raz jadą do miejsca,gdzie nic nie ma?

Rozbawiły mnie tłumaczenia Pana Tymusza. Dzieci będąc w Dobie mogą mieć kilkanaście kilometrów do konsultacji lekarskiej w razie choroby. A ile kilometrów jest z Boguszowic do szpitala w Orzepowicach ? Przecież najbliższy lekarz (tzw. pierwszego kontaktu) i tak kieruje do szpitala. To też jest kilkanaście kilometrów. Inna sprawa to dojazd. Wg Tymusza muszą gnać autobusem do Katowic, aby zdążyć na pociąg. Muszą gnać ? Piłkarze na obóz w Kamieniu ze stadionu przy ul. Gliwickiej jechali autokarem. Czy nie można takim autokarem zawieźć dzieci do Katowic na pociąg ?

@anty.fudali - a to dziwne co piszesz, że wiążesz tę dość ważną decyzję dla kilkuset młodych mieszkańców naszego miasta wyłącznie z MOSiR. Stawiam, że wymyślił to Masłowski ale Kuczera musi brać odpowiedzialność za takie rzeczy. Stosuj jednakową miarę, jeśli Fudali był winien według ciebie za różnego rodzaju opóźnienia czy fuszerki i musiał brać na siebie wpadki swoich wydziałów, instytucji i pracowników to tak samo powinieneś patrzeć na tych którzy rządzą obecnie. Fudali nie szczędził kasy na wypoczynek, edukację czy sport dla dzieciaków. Teraz może się to zmienić na gorsze...

~Arteks Tymusz 13 III 2015 ogłosił na stronie obozu Doby że koniec z nią - 23 III mamy informację że po rozmowach w magistracie dochodzi do kompromisu. Doba to żadne osiągnięcie Fudalego a raczej pomysłodawcy czyli zmarłego Macieja Sojki, jego ojca Wiesława który jako pracownik MOSiRu i właśnie Tymusza , stawiam że Fudali nawet nie kojarzył za bardzo co to i gdzie to ta Doba jest. W ogóle czytając o tym obozie rzuca się w oczy to że jednak jak zawsze prowizorka trzyma się u nas najdłużej. Straciła ta prowizorka dupochron w postaci powiązań organizatorów ( popatrz z jakiego ugrupowania do RM startował Wiesław Sojka -współorganizator i kierownik obozów dobskich) i Tymusz doszedł zapewne do wniosku że jak się co stanie ew jak trafi się rodzic-pieniacz to może mu zrobić się cieplutko za sprawą kontroli z kuratorium czy tam innego sanepidu

Ja tam wiem tylko,że osoba,która zamiast wyjazdu proponuje brak wyjazdu,zwyczajnie się zbłaźniła. To raczej nie jest objaw kompetencji. Co do dalszych win,Arteksie ... trudno żeby jedna osoba zajmowała się wszystkim. Dlatego szukasz sobie innych ludzi,którzy przejmą cześć zadań. Pracę takich osób się nadzoruje. Co niby Masłowski i Kuczera zawinili? Czy to oni wybrali akurat tę osobę na to stanowisko? Cze źle zareagowali na "wtopę"? No przecież nie będzie niewyjazdowych wakacji. Jeśli jednak podobna wtopa się powtórzy,to fakt,to już będzie ich wina. Dlatego jakby się uprzeć,to jakaś cząstkę winy dałoby się im przypisać teraz,tyle że jest to raczej daleka interpretacja. To już prędzej można by winę przypisać ekipie Fudalego,bo przecież z ich czasów pochodzi skład MOSiRu. Temat innych wtop ekipy Fudalego jest spoza tego tematu,więc krótko - fuszerka,która sami nadzorowali jest bezpośrednią ich winą. Fudali tak lubił się pod wszystkim podpisywać,to i odpowiedzialność wziął na siebie.

Arteksie, jako samozwańczy rzecznik FORu :p zapewniam cię, że nie był to pomysł Masłowskiego. Publicznie przecież nie będzie spierał się z szefem podległej mu jednostki (chociaż mógł sobie podarować angażowanie się w sprawę). Z tego co wiemy, to on zaproponował rozwiązanie, żeby pojechać do Doby ostatni raz i wspólnie poszukać innej lokalziacji. Coś cięty jesteś na niego.

@spzoo - nie jestem cięty. Ale nowe władze powinne z tej sprawy wyciągnąć jakiś wniosek i nie szermować w przyszłości takimi sprawami które dla budżetu miasta mają charakter marginalny za to wizerunkowo psują obraz sympatycznego prezydenta, który tak bardzo obiecywał dialog z mieszkańcami. A co do Masłowskiego - miał ciekawe pomysły ze zmniejszeniem taryf za przejazdy komunikacją miejską. Ciekawy jestem czy ZTZ przejdzie jakąś reformę bo to jedna z bardziej skostniałych instytucji w naszym mieście - zupełnie odstająca od realnych potrzeb przewozowych współczesnego Rybnika.