zamknij

Wiadomości

Zabójstwo Alicji F. Adrian P. bał się wizji lokalnej

2019-07-31, Autor: 

Ciąg dalszy procesu Adriana P. - młodego mężczyzny oskarżonego o zamordowanie w ubiegłym roku Alicji F. Przed sądem stawił się świadek – policjant z wydziału kryminalnego, który opowiedział o tym, jak wyglądało zatrzymanie Adriana P.

Reklama

Kryminalny przed sądem

Przypomnijmy, ostatnia rozprawa z udziałem oskarżonego miała miejsce na początku czerwca. Adrian P. chciał, by sąd przesłuchał lekarza i pielęgniarkę, którzy pobierali od niego materiał DNA. Sprawdzali też, czy na ciele mężczyzny widać ślady obrażeń.

Sędzia Ryszard Furman stwierdził, że rzadko kiedy wymiar sprawiedliwości spotyka się z takimi wnioskami oskarżonych. - Bazujemy na dokumentach zebranych podczas śledztwa. W tej sprawie znajduje się również policyjne zlecenie bada Adriana P. Wyniki tych badań wskazują, że nie ujawniono żadnych obrażeń ciała. Wnioskowanie o dopuszczenie takich dowodów jest więc niezrozumiałe – oznajmił.

Zamiast lekarza, jako świadka przed sąd wezwano policjanta – Marcina S. To funkcjonariusz wydziału kryminalnego, który od 13 lat pracuje jako kryminalny. Świadek brał udział w ustaleniu osób, które mogły powiedzieć coś więcej o feralnym dniu, kiedy doszło do zabójstwa Alicji F.

- W wyniku tych czynności ustaliliśmy tożsamość Adriana P. Uzyskaliśmy wizerunek z monitoringu oraz fakt, że ten mężczyzna był ostatnią osobą, która miała styczność z zamordowaną

– wyjaśniał.

Do zatrzymania Adriana P. doszło w jego mieszkaniu przy ul. Słonecznej.

- Weszliśmy do mieszkania. W kuchni leżały zabrudzone brunatnymi plamami ubrania. Były wyprane. Dokonaliśmy zatrzymania i prowadziliśmy dalsze czynności procesowe. Z tego, co pamiętam, Adrian P. nie stawiał oporu podczas zatrzymania. Wyglądał na osobę po imprezie. Czy był po alkoholu, narkotykach? Nie potrafię tego stwierdzić

– mówił Marcin S.

Jak dodał kryminalny, nie przypomina sobie, by oskarżony wspominał o jakiś dolegliwościach czy obrażeniach. - Gdyby coś takiego wystąpiło, to odnotowaliśmy w dokumentacji – zaznaczył.

Adrian P. został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Świadek nie pamięta, czy został osadzony w pokoju zatrzymań, czy w pokoju służbowym w wydziale kryminalnym.

- W pokoju zatrzymań osoba musi się rozebrać, a policjant musi stwierdzić, czy osoba nie ma niebezpiecznych przedmiotów, czy urazów. Gdyby je stwierdzono, to pytamy się, w jakich okolicznościach obrażenia powstały

– wyjaśnił.

Oskarżony został przewieziony na badania w WSS nr 3. Tam został pobrany materiał genetyczny i porównawczy. Marcin S. nie mógł sobie jednak przypomnieć, czy był obecny podczas badań mężczyzny. Sędzia dopytywał, czy policjantom zdarza się zwracać uwagę lekarzom na obrażenia ciała podczas badania.

- Nie zdarzyło się jeszcze, abyśmy musieli upominać lekarza w tej sprawie

- stwierdził świadek.

Sędzia zwrócił jednak uwagę, że rubryki formularza badań nie są uzupełnione. Chodzi o to, że osoba wypisująca dane nie zaznaczyła żadnych z dostępnych odpowiedzi.

- Jeżeli nie ma zaznaczeń, to widocznie nie było potrzeby tego robić, albo ktoś zapomniał wypełnić

– przyznał policjant.

Strach przed wizją lokalną

Prokurator dopytywał się świadka, czy Adrian P. dobrowolnie brał udział w wizji lokalnej. Odpowiedź była niejednoznaczna.

- Na początku się zgodził. Gdy dojechaliśmy na miejsce, nie chciał wyjść z radiowozu. Powiedział, że się boi. Chciał zapalić ze mną papierosa. Do pewnego momentu eksperyment się odbył, potem Adrian go przerwał. Miało to miejsce, gdy staliśmy już obok garaży, gdzie znaleziono zwłoki Alicji F. Adrian P. w luźnej rozmowie nie chciał w ogóle o tym rozmawiać, w mojej ocenie miał wyrzuty sumienia

– powiedział policjant.

Jak dalej relacjonował świadek, oskarżony stanowczo zaprzeczył, by miało dojść między nim a Alicją do stosunku seksualnego.

- Powiedział, że momencie, gdy wyszli z klubu, to Alicja miała go obrażać. Jak doszli do garaży to mieli się pocałować, doszło do szarpaniny, miał ją popchnąć. Wpadł w amok i obudził się w domu. Bardzo żałował tego, co się stało. Z relacji Adriana wynika, że cały czas go obrażała

– dodał Marcin S.

Prokurator zapytał się go, czy oskarżony podczas eksperymentu miał swobodę wypowiedzi.

- Tak, miał. Widzieliśmy, że Adrian chciał wszystko powiedzieć. Wyglądało to tak, jakby chciał się przyznać

- zauważył.

Karygodny błąd?

Z kolei obrońca Adriana P. wypytywał świadka, w co był ubrany oskarżony w trakcie zatrzymania i czy policjanci polecili Adrianowi ubranie się w konkretne rzeczy. Kryminalny nie pamiętał ubioru oskarżonego.

- Jakby był zatrzymany tylko w majtkach, to jak najbardziej powinien się ubrać. Byłoby karygodnym błędem, gdyby podejrzany ubrał się w rzeczy, w których mógł popełnić zbrodnię

– zauważył policjant.

W tym momencie do głosu doszedł Adrian P.

- Jak byłem zatrzymywany, to kazano mi się ubrać właśnie w rzeczy, w których byłem na imprezie, czyli spodnie, bluzę i buty. Posłuchałem. Może to potwierdzić monitoring na komendzie

– oznajmił.

- W takim razie to byłby karygodny błąd

– odparł świadek.

Odtworzenie zapisu monitoringu policyjnego może jednak nie dojść do skutku. Wg świadka, zapis z kamer trzymany jest do roku.

Wiadomo, że sąd nie będzie wyzywał na świadków lekarza i pielęgniarkę, którzy badali Adriana P. Tego chciał sam oskarżony i jego obrońca.

- Ze względu na tajemnicę adwokacką, nie chcę powiedzieć, czemu upieram się przy tym wniosku

– tłumaczył.

Zdaniem Ryszarda Furmana, zaświadczenie lekarskie mówi jasno, że nie stwierdzono urazów u Adriana P.

Kolejna rozprawa 25 września.

Oceń publikację: + 1 + 13 - 1 - 28

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Kobieta81 2019-07-31
    14:02:51

    110 9

    Czy zapis monitoringu policyjnego nie powinien był zostać zabezpieczony jako dowód w sprawie? Niewypełnione rubryki formularza? Cos więcej karygodnych błędów tu widać. Przecież to sprawa o bestialskie zabójstwo.

  • ~Jacek Kamiński 2019-07-31
    18:10:19

    33 16

    do kazo 64
    ostatnio zamieściłeś gorliwą modlitwę, (choć o negatywnym przesłaniu). Zatem zakładam, iż jesteś osobą wierząca. Przez 27 lat Twoim "szefem" był JP II. Święty. A Ty za karą śmierci? Czemu występujesz przeciw jego nauczaniu?
    Co do broni: czy systematyczne masakry w USA nie dają Ci do myślenia? Czy taki los nam chcesz sprawić?

  • ~Daria Daria 2019-08-01
    08:21:35

    11 7

    Ten policjant to co nacpaty był? Mają potencjalnego mordercę A on nic nie pamięta i nagle mu się światełko oświeca przy wizji lokalnej? Pięknie pracujecie Panowie jestem pełna podziwu dla was i waszych kompetencji...sędzia wcale nie lepszy żeby tyle czasu sprawę prowadzić i to tak poważną? Jeszcze się okaże że niewinny i odnowa... kur...śmiech na sali

  • ~Jacek Kamiński 2019-08-01
    16:18:42

    0 4

    do kazo 64
    Widzę, ze brak Ci argumentów co do strzelanin w USA, skoro chcesz rozmowę skierować na Andorę.
    I cieszy mnie, iż pominąłeś temat nauczania JP II co do kary śmierci. Choć z drugiej strony jak tu sprzeciwić się nieomylnemu.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Wybieramy prezydenta Rybnika. Na kogo oddasz głos w wyborach?





Oddanych głosów: 4909