Wrzuciła psa do kontenera i patrzyła na akcję? Policja zabiera głos

Przypomnijmy, dzisiaj pisaliśmy o kolejnym akcie bestialstwa w naszym regionie. Tym razem sprawa z ul. ks. Jośki w Rybniku. Wczoraj wieczorem zostali wezwani strażacy. Otrzymali bowiem zgłoszenie, że ktoś wrzucił psa do kontenera na odzież »Ktoś wrzucił szczeniaka do kontenera na ubrania. Zareagowali strażacy«

Tuż po publikacji artykułu, odezwali się nasi Czytelnicy. Zwracają uwagę na jeszcze jeden bulwersujący wątek dotyczący sprawcy zdarzenia.

Wystarczy popytać na osiedlu i znajdzie się dobroczyńca.

Na ten komentarz odpowiedziała internautka, która najprawdopodobniej bardzo dobrze zna temat.

Co więcej, podczas otwierania kontenera owa pani stała obok! Trzeba mieć tupet i siano w głowie a serce z kamienia żeby robić takie rzeczy – czytamy na naszym fanpage’u.

Co na to policja w Rybniku? Okazuje się, że coś jest na rzeczy.

Otrzymaliśmy informację od zgłaszającej, że podczas spaceru usłyszała z pojemnika odgłosy szczekania i piski. Na miejscu przybyła policja i straż pożarna. Udało się wydostać szczeniaka. Zgłaszająca oświadczyła, że może zaopiekować się zwierzęciem. Został jej przekazany do wyjaśnienia sprawy – mówi nam podkom. Przemysław Sadowski z rybnickiej policji.

Jak się następnie dowiadujemy, policjanci w toku postępowania ustalili wstępnie osobę - kobietę, która mogła wrzucić psa do kontenera.

Trwają czynności w tej sprawie, prowadzone są w kierunku znęcania się nad psem. Ten czyn zagrożony jest karą do 3 lat więzienia – dodaje nasz rozmówca.

Mundurowi muszą teraz przesłuchać świadków i zebrać materiał dowodowy.