Wojewoda śląski podał się do dymisji. Zostanie prezesem jednej ze spółek węglowych?

Z kwiatuszka na kwiatuszek :) Tak to można pracować :p

Ciekawe co legło u podstaw tej dymisji ... Dlaczego im Tusk podziękował.. No i jeszcze nakłonił do dymisji .. Pewnie czas odpowie na te pytania.. Fakt jest taki że nikt sam dobrowolnie nie odsuwa się od koryta..!!!

Jestem ciekaw jakie ten człowiek ma kompetencje aby kierować tak wielką firmą?Albo wystarczą tylko znajomości i już można przebierać w ofertach pracy za duuuuużą kasę.

Wcale się facetowi w tym wieku nie dziwię. Dobra decyzja, lepiej być prezesem JSW z dobrymi wynikami jakie się zapowiadają po dogadaniu z obibokami ze związków zawodowych niż zarządzać województwem, odpowiedzialność za zbyt małe pieniądze. Nie nazywał bym pana Łukaszczyka "oligarchą" czy podobnie bo facet co nie co wie o zarządzaniu a i dobrze mieć w gronie znajomych taką personę niż być jego wrogiem :) Zarówno wojewodą jak i prezesem większej spółki nie zostaje się tuż po studiach mając bogatych rodziców tylko wymaga to pewnego doświadczenia i jeszcze raz doświadczenia.

zamarzyły się zarobki po 80 tysięcy bo 20 tysięcy to przecież zwykła jałmużna! ciekawe czy on jest specjalistą od górnictwa? nie powinien być jakiś konkurs na to stanowisko? pewnie powinien ale kolesie załatwiają swoim dobrą fuchę

jest takie powiedzenie "to co można wojewodzie to nie tobie smrodzie" to dedykuję dla wszystkich zazdroszczących możliwości podejmowania decyzji w tym wieku bo pewnie większość z nich dostaje marną emeryturę górniczą po 3-4 tyś i ma obawy że nowy prezes pozbawi emerytów dostępu do deputatu choć i tak mieszkają w blokach i nie mają gdzie palić węglem :)

W dawniejszych czasach ludzie z przynależności do partii mieli jakieś śmieszne przywileje typu dostali kubańskie cygara z okazji 22 lipca albo po znajomości wyjazd do jakiegoś dobrego ośrodka na wczasy... I to było wszystko. A teraz jak się jest członkiem rządzącej partii to można trafić na takie fuchy i takie pensje, że można ustawić nie tylko siebie na całe życie, ale dzieci i wnuki jeszcze z tego coś będą miały... I co najważniejsze - nie trzeba specjalnie nic umieć poza tym, że w odpowiednim czasie podjęło się odpowiednie decyzje partyjne. Obojętnie czy to Tomczykiewicz, Łukaszczyk, Kopel, Sekuła - zawsze jakieś stanowisko dla nich się znajdzie obojętnie co sobą reprezentują.

~Arteks - nie myślałem, że kiedyś to nastąpi, ale podoba mi się Twój komentarz. Cieszę się, że zauważasz patologie i bezprawie rządzenia w Polsce.

W takim razie jasne, po co Łukaszczyk zrobił doktorat w 2012 na Politechnice Śląskiej. Swoją drogą można zrobić doktorat na politechnice nie będąc inżynierem, bo z tego co się orientuję to ten Pan jest po UŚ (fizyka?)?

No tak, Pani była prezes doprowadziła KW do tragedii ale za to dostała posadkę w firmie, która będzie się zajmowała również górnictwem. Dlaczego tak wielkimi firmami kierują ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o funkcjonowaniu branży? Jeszcze jest co krać ale i tak nikogo nie ukarają ale za to nas potrafią karać za najmniejsze głupoty i wyliczają każdy grosz jaki idzie na materiał i co gorsza na bezpieczeństwo pracy...

@martin75fm - ale każdy z nas ma jakieś określone znaczenie i jak coś powie - jest to od razu komentowane, a ty jesteś zwykłym frustratem z podrzędnej mieściny pod Rybnikiem z którego zdaniem nikt się nie liczy... ;P

~Arteks nie wiem skąd masz takie informacje ale ok Ty w Rybniku 48h nie spędziłeś. Jak już zaś musisz coś pisać to przynajmniej odpowiedz na bardzo nurtujące mnie pytanie :) ~Arteks widziałeś kiedykolwiek kubańskie cygaro po za TV ???

@pz2 - ale w czasach komuny partia zajmowała się partią, a projektanci - projektowali, budowniczy - budowali, nauczyciele - uczyli itd. Górnik miał większy poziom życia niż jakiś partyjny kacyk. Sklepów dla członków PZPR nie było, ale specjalne sklepy dla górników - istniały. Jeśli według ciebie auta mieli w tym czasie tylko członkowie partii to warto byłoby przyglądnąć się życiorysom osób które miały w tamtych czasach prawa jazdy i auta ;) Największą wadą ostatnich 25 lat jest to, że w instytucjach, urzędach i spółkach skarbu państwa stanowiska są obejmowane wyłącznie przez pryzmat znajomości i partii politycznych, a nie kompetencji. Niewypał w postaci Kolei Śląskich był spowodowany właśnie nagromadzeniem w KŚ ludzi związanych z PO zupełnie nie znających się ani na kolei, ani na ekonomii. Obecny szef Kolei Śląskich poprzednio był szefem ...przedsiębiorstwa wodociągowego. W czasach PRL bardzo często kariera w przedsiębiorstwach wyglądała tak, że ktoś piął się od zwykłego szeregowego stanowiska, na stanowisko kierownicze (nie dyrektorskie bo to było zazwyczaj zarezerwowane do kacyków). Ale jednak kierownicy czy naczelnicy awansowali i wiedzieli o firmie oraz o ludziach wszystko. Teraz fizyk może być raz wojewodą, innym razem prezesem Kompanii Węglowej, prezes Urzędu Górniczego może zostać wojewodą, a szef wodociągów może być prezesem Kolei Śląskich... Upartyjnienie stanowisk i szalony brak kompetencji wśród kadr zarządzających to największa zaraza Polski po 1989 roku.