To już przesada? Internauci śmieją się z oznakowania w Rybniku

Co za dużo, to niezdrowo – mówi znane przysłowie, które odzwierciedlenie znalazło na rybnickich drogach. Jeden z internautów zamieścił tydzień temu (2 maja) zdjęcie przedstawiające zestaw tablic informacyjnych na ul. 3 Maja. Mogli go zobaczyć kierowcy jadący w stronę ronda Chwałowickiego.

- Wszystko jest jasno i klarownie opisane. Osobiście wystarczyło mi niecałe 30 sekund, by to ogarnąć, a mój umysł nie jest szczególnie lotny. Moim zdaniem żaden kierowca, nawet zamroczony alkoholem, nie powinien mieć tu problemów z rozeznaniem się w swojej, skądinąd dobrej sytuacji – napisał  internauta, przy okazji dodając. - Istnieje coś takiego jak prawo Hicksa, które mówi, że człowiek, któremu da się zbyt duży wybór, wolniej wykonuje określone zadanie. W tym wypadku możliwość jazdy samochodem w czterech kierunkach jest ewidentnie niezgodna z tym prawem, co widać w niektórych miejscach w godzinach szczytu. A tak w ogóle to uważam, że wszystkie śródmiejskie drogi powinny jednokierunkowo prowadzić zmotoryzowanych do rowerowego centrum przesiadkowego, które stałoby się też centrum kultury cyklo-europejskiej. Stamtąd rowerzyści po odśpiewaniu „Ody do radości”, mogliby swobodnie wybierać dowolny kierunek jazdy – ironizował.

Dodajmy, że w tym czasie ul. Chwałowicka była jeszcze nieprzejezdna, a na Obwiedni Południowej cały czas trwają prace nad drogą Racibórz-Pszczyna.

Post internauty spotkał się ze sporym odzewem. Nie zabrakło uszczypliwości:

- Chciałem napisać zabawny komentarz o objeździe w lewo, ale nie jestem pewien, czy dobrze interpretuję ten zestaw znaków nawet po kilku minutach patrzenia na niego.

- Ponieważ nie mam siły na sarkazm, zastanawiam się po prostu, jaki jest koszt tych dodatkowych żółtych tablic i czy na okres robót nie można było ustawić jednej zastępczej? A może przepisy są już tak skrajnie głupie, że zakazują urzędnikom myśleć?

- A dla mnie to jest proste jak koci ogon. Należy pozostać na rondzie i go zablokować. Może wtedy ktoś nauczyłby się myśleć.

Byli też i tacy, którzy nie widzieli problemu w oznakowaniu:

- Dla mnie znak całkowicie przejrzysty. Przecież wyraźnie pisze, jak jechać do każdego z miast. I super, że każdy z objazdów jest na osobnej tablicy.

- Nie rozumiem co jest złego w tym znaku. Oczywiście na pierwszy rzut oka wygląda dziwnie, ale... Każdy, kto jedzie autem raczej zmierza w jednym konkretnym kierunku, a nie we wszystkich. Po co kierowcy czytać cały znak. Chcę jechać do Katowic? Szybko szukam, którędy do Katowic i tak jadę. Chcę jechać do Świerklan? Szybko szukam która żółta tablica ma nie przekreślony napis Świerklany i tam jadę. I nie wymaga to 30 sekund, tylko osoba, która potrafi czytać znajdzie swój „kierunek” w 5-10 sekund.

Czy to już nie jest przesada w oznaczeniach drogowych? Czy kierowca w ogóle ma czas, by zrozumieć cały przekaz płynący z tych tablic? Do naszych pytań odniósł się Jacek Hawel, naczelnik wydziału dróg. - Trudno to skomentować. W przypadku braku oznakowania objazdów internauci pisaliby o jego braku, o dezinformacji czy też niekompetencji drogowców. Z kolei umieszczenie dokładnych informacji na tablicach objazdowych irytuje i śmieszy kierujących pojazdami – stwierdził.

Zdaniem Jacka Hawla, trzeba mieć na uwadze fakt, że tablice objazdowe nie służą jedynie informowaniu o objazdach mieszkańców Rybnika. - Są przede wszystkim pomocne kierującym pojazdami którzy przejeżdżają przez Rybnik lub do Rybnika dojeżdżają. Dlatego tablice objazdowe w formie przedstawionej na fotografiach muszą być umieszczane celem sprawnego kierowania ruchu w żądanych kierunkach – dodał.

A jak Wy uważacie? Czy taki zestaw tablic jak powyżej jest pomocny dla kierowców, czy wprowadza chaos?