zamknij

Wiadomości

Tadzio i Radzio potrzebują pomocy. Dajmy szansę braciom się pokłócić

2021-01-26, Autor: 

Tadzio i Radzio są bliźniakami. Przyszli na świat bardzo wcześnie, bo zaledwie w 6 miesiącu ciąży. Bracia potrzebują naszej pomocy. - Proszę, pozwólcie im spróbować, a mi dać szansę, żebym w przyszłości mogła usłyszeć jak się biją i kłócą o każdą zabawkę – apeluje mama szkrabów.

Reklama

- Kiedy zdecydowaliśmy się z mężem na drugie dziecko, zupełnie nie spodziewaliśmy się, że będziemy mieli nie tylko drugie, ale i trzecie za jednym razem. Niestety ciąża bliźniacza, oprócz podwójnej radości, niesie ze sobą mnóstwo zagrożeń, jednym z nich jest przedwczesny poród. Wydawało mi się, że jestem świadoma tego wszystkiego, przygotowana na wszystkie opcje, przeczytałam wszystko co znalazłam na ten temat, na wszelki wypadek bardzo wcześnie zebrałam całą wyprawkę dla chłopców. Nie spodziewałam się, że już za chwilę będę ją zakrywać kocami, bo ten widok rozdzierał serce – tak zaczyna historię Aleksandra Szlufik, mama bliźniaków.

Bracia przyszli na świat 22 września 2020 roku w 26 tygodniu/6 miesiącu ciąży. Mowa tu o skrajnym wcześniactwie. Radosław ważył bowiem zaledwie 960 gramów, a Tadeusz 1150 g.

Tadzio

Chłopcy zostali przewiezieni do szpitala w innym mieście, który miał kompetencje do utrzymania ich przy życiu, z powodu braku miejsc trafili na dwa różne oddziały.

- Tadeusza widziałam pierwszy raz w 5 dobie jego życia przez 15 sekund, kolejny raz widziałam jego zdjęcie w 29 dobie życia. Zaraz po urodzeniu był zaintubowany i podłączony do respiratora, w 2 dobie życia ekstubował się i korzystał z maski tlenowej. Po badaniach krwi okazało się, że parametry zakażenia organizmu wykraczają poza skalę laboratorium! Dostawał silne antybiotyki, które zwalczyły infekcję. Miał drożny przewód Botalla, który na szczęście udało się zamknąć farmakologicznie – pisze pani Aleksandra.

Tadzio bardzo dzielnie poradził sobie z przedwczesnymi urodzinami, oprócz typowej wcześniakom anemizacji i bycia na granicy toczenia krwi - rósł i powoli stawał się samodzielny oddechowo i żywieniowo (takie maluchy rodzą się bez odruchu ssania).

- Gdy już miał wychodzić do domu, okazało się, że ma retinopatie i konieczny jest zabieg laserem na oczy pod narkozą. Na szczęście to była ostatnia przeszkoda i od 04.12.2020 Tadeusz jest z nami w domu, od początku rehabilitowany, ponieważ pomimo w miarę dobrej historii, nadal jest zagrożony niepełnosprawnością, a pierwsze lata jego życia pokażą nam, jak będzie – dowiadujemy się.

Radzio

Radosław drogę do docelowego szpitala przebył na własnym oddechu, dopiero na miejscu został podłączony do respiratora.

- Myśleliśmy, że, pomimo że jest mniejszy od brata, dobrze sobie radzi, nic bardziej mylnego. W 2 dobie życia Radek miał wylew krwi do mózgu 4 najwyższego stopnia. Pisząc to mam łzy w oczach, ponieważ ten wylew „spędza mi sen z powiek”, w internecie możemy przeczytać, że ma nikłe szanse na sprawność, lekarze i rehabilitanci mówią, że mózg malutkich dzieci jest tak plastyczny i nieodgadniony, że wszystko może się zdarzyć, ale potrzeba czasu i intensywnej rehabilitacji – wspomina mama bliźniaków.

Radzio, tak jak brat, miał drożny przewód Botalla zamknięty farmakologicznie oraz retinopatie wcześniaczą wymagającą zabiegu laserem i zastrzyku do siatkówki oka pod narkozą.

Niestety, w 9 dobie życia doszło do perforacji (przedziurawienia) jelita cienkiego, wykonano operacje ratującą mu życie, wycięto 5cm jelita i wyłoniono stomie (jelito jest wszyte w brzuch, na zewnątrz wychodzą dwie lufki jelita którędy do specjalnego worka oddaje stolec), długo dochodził do siebie, był karmiony pozajelitowo, co uszkodziło wątrobę w wyniku czego powstała cholestaza wątrobowa wymagająca przewlekłego leczenia.

- Lekarze próbowali wielu metod karmienia, które pomogłyby mu poprawnie trawić i przyswajać pokarm, w końcu po konsultacji z profesorem z Krakowa radykalnie zmieniono podejście i cud! Po 3 dniach parametry uszkodzenia wątroby i wskaźniki bilirubiny zaczęły spadać! Jest światło na wyjście do domu. Niestety lufki jelita zaczęły się wysuwać, jakby wypadać z brzucha i 11.01.2021 wykonano operacje zespolenia jelita, teraz Radzio w szpitalu bardzo ciężko dochodzi do siebie, lekarze usiłują go rozkarmić, pobudzić jelita do trawienia, istnieje zagrożenie, że w trakcie dojdzie do martwiczego zapalenia jelita… czekamy na niego, chcę, żeby po jego wyjściu wszystko było gotowe, nie łóżeczko i śpioszki jak w normalnej sytuacji (to czeka już za długo), ale zespół specjalistów i terminy do lekarzy i rehabilitantów – dowiadujemy się.

Pani Aleksandra tłumaczy, że podwójne koszta rehabilitacji przerastają budżet małżeństwa.

- Chciałabym zapewnić chłopcom rok intensywnej, wszechstronnej rehabilitacji, dać im jak największą szanse na sprawność. Proszę, pozwólcie im spróbować, a mi dać szansę, żebym w przyszłości mogła usłyszeć jak się biją i kłócą o każdą zabawkę – apeluje.

Zbiórka dla chłopców prowadzona jest na stronie zrzutka.pl.

Oceń publikację: + 1 + 35 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~pprywatne 2021-01-27
    04:40:24

    21 0

    Chyba nastał już czas na likwidację NFZ.

  • ~re 2021-01-27
    16:09:37

    0 4

    "Pani Aleksandra tłumaczy, że podwójne koszta rehabilitacji przerastają budżet małżeństwa."

    Halllo!! czegos tutaj nie rozumie z tymi kosztami , przeciez od tego jest Ubezpieczenie i tak zwane Panstwo Polskie !!!!!!!!!!!!!!,a wlasciwie Rzad ktory Polacy wybrali !!!
    Hanba , wstyd dla Polski zeby rodzice musieli placic za leczenie dzieci

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5088