zamknij

Wiadomości

Sprawa Pawła Reka: lekarz usłyszał zarzuty

2019-03-06, Autor: 

Zwrot w sprawie dramatu, jaki rozegrał się w czerwcu ubiegłego roku. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach postawiła zarzut lekarzowi karetki pogotowia. Zdaniem śledczych naraził on 13-letniego Pawła Reka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Reklama

Wracamy do dramatu, który opisywaliśmy na łamach portalu Rybnik.com.pl. Przypomnijmy, Zespół pogotowia ratunkowego miał zbagatelizować ciężki stan rybniczanina Pawła Reka. Mało tego, rodzice usłyszeli, że chłopak symuluje. Kilka chwil później rozpoczęła się walka o jego życie. Okazało się, że Paweł miał w dzieciństwie założoną zastawkę odprowadzającej płyn mózgowo-rdzeniowy. W czasie wycieczki szkolnej zastawka wyskoczyła.

Szeroko pisaliśmy na ten temat w artykule >>Paweł od miesiąca jest w ciężkim stanie, nie ma z nim kontaktu. Przez opieszałość lekarza?<<

Jakiś czas później informowaliśmy Was, że sprawę narażenia 13-letniego Pawła na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia przez m.in. lekarza pogotowia ratunkowego przejęła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach >>Sprawa 13-letniego Pawła: dochodzenie przejęli śledczy z Gliwic<<

Dzisiaj natomiast Polska Agencja Prasowa i Onet informują, że śledczy przedstawili zarzut kierownikowi zespołu ratownictwa medycznego. Lekarz nie przyznał się do winy.

- Po przyjeździe zespołu karetki pogotowia obecna na miejscu matka pokrzywdzonego poinformowała lekarza o przeprowadzonej we wczesnym dzieciństwie u syna operacji założenia zastawki odprowadzającej płyn mózgowo-rdzeniowy w związku z wodogłowiem. W jej ocenie, objawy syna wskazywały na dysfunkcję zastawki, a tym samym konieczność pilnego przetransportowania chłopca do szpitala – wyjaśnia Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Zdaniem śledczych lekarz zignorował jednak sugestie matki. Polecił, by podawać chłopcu leki. W tym samym dniu Paweł stracił przytomność. - Po przyjeździe tego samego zespołu medycznego i ponownym zbadaniu pokrzywdzonego lekarz podjął decyzję o przewiezieniu chłopca do szpitala, gdzie stwierdzono dysfunkcję zastawki komory mózgowej i pilnie przekazano pokrzywdzonego transportem lotniczym do dalszego leczenia ma Oddział Neurochirurgii Dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeprowadzono natychmiastową operację – mówi rzecznik prokuratury.

Śledztwo toczy się pod kątem narażenia chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad nim. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Lekarz, który usłyszał zarzuty nie przyznaje się do winy.

- W toku postępowania prokuratura bada wątek narażenia pokrzywdzonego na opisane wyżej niebezpieczeństwo zarówno przez nauczycieli Szkoły Podstawowej nr 18 w Rybniku, pod których opieką w dniu 12 czerwca 2018 r. przebywał pokrzywdzony podczas wycieczki szkolnej do kina, jak i przez personel medyczny, udzielający mu pomocy medycznej w tym samym dniu – dodaje Joanna Smorczewska.

Stan Pawła Reka ulega poprawie. Święta Bożego Narodzenia spędził w domu z rodzicami, a w styczniu zaczął się już uśmiechać. Przed chłopcem i rodzicami jeszcze jednak długa droga. Rehabilitacją Pawła zajmuje się słynny prof. Jan Talar. Równocześnie trwa zbiórka pieniędzy na młodego rybniczanina.

Oceń publikację: + 1 + 103 - 1 - 10

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~ 2019-03-06
    17:59:52

    Święty czas, że ktoś odpowie lub będzie miał ciepło . Mamy czasy, że lekarz traktuje pacjenta jak intruza lub goja .

  • ~Piotr Czaja 2019-03-06
    18:39:38

    odebrac dozywotnio uprawnienia do leczenia

  • ~ 2019-03-06
    18:56:41

    ~adamczykhenryk, chyba, że idziesz prywatnie wtedy mają się rozpłynąć.

  • ~qwer 2019-03-06
    22:16:41

    73 11

    Każdy lekarz ma swój cmentarz. Niektórzy to niedouczone konowały.

  • ~ 2019-03-07
    01:37:48

    72 12

    Ciekawe czy kiedyś usłyszę, że lekarz, prawnik, urzędnik, kończy w pudle, a nie słyszy tylko zarzuty, i z reguły na tym się kończy.

  • ~Arkadiusz Mokrzycki 2019-03-07
    06:56:27

    79 15

    Żeby zapadł wyrok to błąd lekarza musi potwierdzić inny lekarz. Nikt tego nie zrobi bo byłby w napiętnowany w łapówkarskim środowisku i przy najbliższej okazji koledzy po fachu podłożyliby mu świnię. Tak więc zarzutami bym się nie podniecał bo od tego do wyroku daleko a pewno skończy się na 100 odwołaniach od odwołań a sprawa będzie się kisić do czasu gdy najbardziej nawet dociekliwi dziennikarze się nią znudzą a wtedy zapadnie wyrok że konował ma kupić paczkę cukierków do domu dziecka.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5083