Śląskie echa po krwawym referendum w Katalonii. Jest stanowisko RAŚ

To co wydarzyło się w Katalonii to efekt zerwania dialogu. Kije i pałki to coś co na Górnym Śląsku pamiętamy zbyt dobrze. Ślązacy są otwarci na dialog i rozmowy z centralą o budowie dojrzałej samorządności w ramach Rzeczypospolitej. Z drugiej strony głuche echo. Mam nadzieję, że mamy znacznie większe pokłady cierpliwości niż ten na półwyspie Iberyjskim.

Nasz narodowy nadminister od obrony Pan Antoni, doskonale zdaje sobie sprawę z tego co dzieje się w Europie w temacie samorządności regionalnej. Nie bez przyczyny Śląsk jest jednym z pierwszych regionów w których powstanją absurdalne wojska obrony terytorialnej (wróble ćwierkają, że w Pszowie). Pan Antoni wie, że ten rodzaj wojsk nie nadaje się absolutnie do walki z doskonale wyszkolonymi oddziałami specjalnymi (np.: zielone ludziki). Pan Antoni wie, że ten rodzaj wojska idealnie sprawdzi się w takich sytuacjach jak ta w Katalonii. Mam nadzieję, że dziewczyny i chłopcy służące w WOT w razie konfrontacji zastanowią się 10x czy ważniejsze są rodzina, znajomi, ulica, dzielnica, miasto, region w których mieszkają czy lojalność wobec Pana Antoniego lub jemu podobnych.

Marcin74, pan Antoni nie jest zbyt twórczy, formacja taka została wymyślona historycznie niedawno i nosiła nazwę SA - Sturmabteilung.

Teraz powiedzmy, Ślązacy, Górale, Kaszuby, i cała wschodnia Polska. Każdy tworzy swój region. Co zostanie z naszego państwa?

Polska nie odda Śląska. Na kim by żerowała

Tesz tak mocie ze nie umielibyscie nikaj indzi miyszkac.Kochom moj Rybnik i wszyscy co go obrazaja nie musicie sam byc.

A jo, Hanys z dziada pradziada, powiym yno tela - moi starziki walczyli w Powstaniach coby Ślonsk był w Polsce!!! Żodyn gorol(rzolnik) nie bydzie mi tu godać o jakiś separacjach!!! Ślonsk był polski, a ślonsko godka je nojbardzi podano do starej polszczyzny (pedzioł to prof. Miodek). I szlus!!!!

Pamiętajcie o tym, że zupełnie czym innym jest autonomia danego regionu a niepodległe Państwo. W wielu krajach, np. Finlandii, Szwajcarii, Niemczech istnieją autonomiczne regiony i mają się dobrze. Zazwyczaj lepiej niż pozostałe. Mają po prostu możliwość większego decydowania o tym co się u nich dzieje, decydowania o podatkach itd. Autonomia Śląska została nielegalnie odebrana przez pseudo rząd Bieruta i powinna po prostu de facto legalnie zostać przywrócona. Nasi dziadkowie w powstaniach do 1922 roku ją wywalczyli i mogła być legalnie zniesiona tylko za pomocą referendum! Niestety najbardziej kole w oczy brak wiedzy na ten temat u większości mieszkańców Śląska. Polskie rządy robią wszystko, żeby temat rozmyć i zamieźć pod dywan.

Hiszpania wrze, a w mediach często pojawia się określenie „kataloński nacjonalizm”, jako podsumowanie działań sporej ilości polityków w tej części kraju. Nie chodzi tu jednak o żaden nacjonalizm, ale interesy wąskiej elity, wspieranej przez finansową oligarchię. „Nacjonalizm” katalońskich separatystów polega na tym, że chcą „niepodległości”, a jednocześnie deklarują swoje poddaństwo wobec UE. Każdy prawdziwy nacjonalista chce działać na rzecz swojej wspólnoty narodowej, której wyznacznikami są język, kultura, historia, pochodzenie etniczne i rasa. Kataloński sepatatyzm nieodłącznie jest domeną wszelkiej maści antyfaszystów i innych lewicowo-liberalnych przygłupów. Burmistrz Barcelony Ada Colau na wielkiej manifestacji, w trakcie której domagano się jeszcze większego przyjmowania imigrantów z Afryki i Azji, mówiła: „Barcelona znowu pokazuje, że nie tylko jest stolicą Katalonii, ale i stolicą solidarności i zaangażowania w obronę praw człowieka i pokoju. Kultura sprzeciwia się granicom między ludźmi, i tym fizycznym, zewnętrznym, i tym wewnętrznym, umysłowym”. Ich wymarzona „niepodległa Katalonia” to rasowy tygiel, w którym króluje multikulturalizm, polityczna poprawność i degeneracja moralno-obyczajowa. Wszystko oczywiście pod hasłami walki z faszyzmem. Nie bez powodu Barcelona jest dziś prawdziwą mekką dla „postępowców”, zblazowanych hipsterów i tym podobnego barachła.

Nawiasem mówiąc, dodam, że ten sam region był związany z lewicowością przed rządami Franco, gdzie działali anarchiści i komuniści.