zamknij

Wiadomości

Sąd: ordynator porodówki dopuścił się mobbingu. Szpital musi zapłacić 30 tys. złotych

2015-05-13, Autor: 
W Gliwicach zapadł wyrok drugiej instancji – Wojewódzki Szpital Specjalistyczny musi zapłacić szykanowanemu lekarzowi 30 tysięcy złotych. Sąd Okręgowy nie ma bowiem wątpliwości, że przełożony ginekologa dopuścił się mobbingu. Lista przewinień jest długa.

Reklama

- Sąd Okręgowy w Gliwicach zdecydował, że szpital ma zapłacić szykanowanemu lekarzowi 30 tys. złotych. Na terenie WSS nr 3 dochodziło do mobbingu i nierównego traktowania pracowników, przez co u lekarza stwierdzono rozstrój zdrowia – powiedział sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego.

Przypomnijmy, na początku tego roku informowaliśmy o tym, że ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku został zwolniony ze swojego stanowiska. Dyrekcja lecznicy nie komentowała, dlaczego zdecydowała się na ten krok.

Na jaw wyszło też to, że szpital pozwał jeden z lekarzy pracujących na oddziale położniczo-ginekologicznym, gdzie miało dochodzić do mobbingu. WSS nr 3 sprawę sądową przegrał – wg pierwszej instancji ma wypłacić ginekologowi 30 tys. złotych. Sąd Okręgowy w Gliwicach podtrzymał decyzję.Niewłaściwe traktowanie lekarza przez ordynatora rozpoczęło się w 2008 roku. - Zaczęło się od tego, jak ordynator nie przybył na egzamin swojego podwładnego, co uznawane jest w środowisku lekarskim za afront. Ponadto w szpitalu istnieje coś takiego jak dwie ścieżki dyżurowe. Na tę drugą są przydzielani lekarze niemający dostatecznych kwalifikacji. Pomimo tego, że ginekolog je posiadał, został skierowany właśnie na II ścieżkę – dodał sędzia Tomasz Pawlik.

Lekarz był postrzegany przez innych w szpitalu jako ten gorszy. Znacznie rzadziej przydzielano go do zabiegów, a wręcz nie był do nich dopuszczany. Groziła więc mu utrata kwalifikacji i umiejętności manualnych. - Ordynator nie zgadzał się ponadto na szkolenia lekarskie dla mężczyzny, pomimo tego, że innym pozwalał to robić. Zdarzały się awantury wśród osób trzecich.  Jedna wybuchła tylko z tego powodu, że mężczyzna spóźnił się (nie z własnej winy) na obchód. Ginekolog nie mógł nic sobie zaplanować, ponieważ jego grafik był ustalany na ostatnią chwilę. Lekarz zgłaszał wszystko dyrekcji. Zero reakcji – powiedział nasz rozmówca.

Sąd Okręgowy w Gliwicach nie miał wątpliwości, że były ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego dopuszczał się mobbingu – szykanował swojego podwładnego i poniżał, przez co nie cieszył się należytym szacunkiem wśród personelu rybnickiego szpitala. Dlatego też podtrzymał wyrok pierwszej instancji.

Co na to WSS nr 3? Czy lecznica zdecydowała się na zwolnienie ordynatora porodówki w związku z mobbingiem? - Nie chciałbym komentować tej sprawy w tym kontekście, ponieważ pan doktor któremu wręczyliśmy wypowiedzenie, odwołał się od decyzji. Sprawa będzie więc badana przez sąd pracy. Mogę powiedzieć tylko tyle, że pracodawca uznał, że istnieją takie okoliczności, które uzasadniają złożenie wypowiedzenia – wyjaśnił w minionym tygodniu Michał Sieroń, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rybniku.

Choć wyrok sądu jest prawomocny, lecznica może złożyć skargę kasacyjną. W momencie, kiedy rozmawialiśmy z Michałem Sieroniem, szpital nie otrzymał jeszcze uzasadnienia wyroku. - Każde pieniądze wydawane ma cele niezdrowotne są dla szpitala „pieniędzmi straconymi”. Jest to dla nas problem, z drugiej strony mogę powiedzieć, że nie zachwieje to finansami szpitala. Jednakże jest to znaczna kwota, którą szpital, jako odpowiedzialny za działania swoich pracowników, musi wypłacić – usłyszeliśmy od rzecznika.
Oceń publikację: + 1 + 14 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~ 2015-05-13
    14:38:33

    15 0

    Co za kraj, szpital ma wypłacić lekarzowi za mobbing ale za błąd w sztuce to jeszcze lekarz nie zapłacił !

  • ~___ 2015-05-13
    16:08:47

    94 0

    czemu odszkodowanie zapłacić ma szpital (czyli podatnicy), a nie mobingujący ordynator, który wychodzi na to, że jest bezkarny ?

  • ~ 2015-05-13
    16:25:10

    47 0

    Z artykułu wynika, że sprawa była zgłaszana dyrekcji, ale "naczalstwo" zamiatało ją pod dywan. I powstaje problem. W ostatnich latach jakoś obrodziło w tym szpitalu w dyrektorów. Który jest winien ? Jeśli istnieją dokumenty zgłoszenia mobbingu, to można sprawdzić datę. Ale... pismo mogło wpłynąć za kadencji jednego dyrektora, a uprawniony do odpowiedzi mógł być już kolejny dyrektor. Chyba odpowiednie czynniki potrafią ustalić imienną odpowiedzialność. Wtedy podzielić te 30 tysięcy na ordynatora i winnego dyrektora (z własnej kieszeni), a nie obciążać szpital.

  • ~qwer 2015-05-13
    21:27:45

    31 0

    ~_ zgadzam się i jeszcze powinni sprawdzić czy wskutek tego konfliktu nie było narażone życie i zdrowie pacjentek tego oddziału.

  • ~zorza54 2015-05-14
    07:15:41

    11 0

    Spokojnie, spokojnie. Szpital jest zobowiązany do zapłaty ponieważ powinien sprawować nadzór ale zapewniam was, że w drodze regresu na pewno zwróci się do Pana ordynatora o zwrot tych zasądzonych pieniędzy.W końcu mobbing za który teraz musi zapłacić szpital to szkoda umyślna.

  • ~Piotr55555 2015-05-14
    14:45:50

    12 0

    Pan były ordynator był zdolny do takiego postępowania i powinien zapłacić z własnej kieszeni. My za nasze błędy płacimy!! Dobrze, że już go tam nie ma ufff!!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5270