Rybnicka firma robi biznes na pizzy

i jak prawdziwy pizza boy, nigdy nie będzie miała drobnych do wydania reszty :)

smacznego, moj pies tego nie zjadlby

najpierw zobaczcie, skosztujcie a potem dopiero warto niekiedy coś napisać, ja akurat już jadłam i bardzo mi smakowało, ciasto faktycznie cienkie, bo to pizza typowo włoska
pomysł genialny, ale czy kampus to jest dobre miejsce dla teej maszynki? wątpię

elmo, z tego co przeczytałem na ich stronie to ich pizza też jest wypiekana w piecu we właściwej temperaturze, a czy przygotowywana ręcznie pizza jest lepsza? mam kumpla, który pracuje w pizzerii i jak mi poopowiadał co tam się wyprawia to chyba jednak wolę taką z automatu :)
generalnie bardzo się cieszę, że to nasza lokalna firma się tym zajęła, zatrudnią ludzi, zapłącą u nas podatki i jakoś może rozsławią Rybnik, życzę powodzenia!

Czego to już ludzie nie wymyślą ... Po obejrzeniu filmiku to Ja też dziękuje, sama chemia i nic więcej, ciekawe gdzie jest ta świeżość składników ;-)

właśnie wróciłem z "wyprawy" na kampus, miałem szczęście bo do końca tyg. jest bezpłatna degustacja!
elko- piec jest elektryczny, ponoć 380 St. C. /tam mi powiedział Pan z firmy, który stał przy maszynie/, widać jak grzałki wypiekają pizzę, Lucas - gdzie Ty widzisz na filmie chemię? jest jej pewnie tyle ile w innych produktach, jest świeży ser, szynka, mąka itp., widziałem na własne oczy jak wyrabia się ciasto z mąki a potem widać jak się pizza piecze,
mi bardzo smakowała, ale jak ktoś oczekuje grubej buły nafaszerowanej dodatkami to się rozczaruje :)
warto chyba podejść i samemu się przekonać jak to wygląda i smakuje

Do końca tygodnia, ale jakiego/czyjego? Mas zna myśli studentów dziennych, wieczorowych czy zaocznych?

Doskonały pomysł! Słyszałem, że na ukończeniu jest projekt maszyny z bigosem i golonką. Prawdziwym hitem będzie ponoć krupniok z cebulką!

Jak zwykle nie brakuje malkontentów. Osobiście miałem przyjemność degustować i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, zważywszy na to że rzeczywiście czeka się tylko 3 min, potwierdzam ze składniki są świeże a ciasto tak jak przystało na pizze z Włoch, a nie produkty pizzopodobne popularnie sprzedawane w Polsce. Jak dla mnie cena i rozmiar jest ok. Da się najeść.

Przynajmniej mam pewność, że żaden "kucharz" dla swojego widzi mi sie nie napluje mi do pizzy, albo zrobi co tam mu akurat przyjdzie do głowy. Fajny pomysł. Dzisiaj każdemu się spieszy, a nie sądzę że wielką różnicą jest czy ktoś zje chemię z tej pizzy czy z pasztetu który ma termin przydatności do 2012 roku. Nie oszukujmy się, dzisiaj we wszystkim jest chemia, a najwięcej w tym w czym najmniej się jej spodziewamy.