Rudzka: 16-latka na hulajnodze wpadła pod samochód

Hejterzy wszystkich krajów łączcie się

~Maksymilian Popeć


Nie trzeba wracać do epoki kamienia, ale niektórym wypadałoby wrócić do podstawówki na lekcje nauki czytania.


Niczego też nie trzeba likwidować, wystarczy włączyć myślenie i korzystać ze ścieżek czy jezdni zgodnie z obowiązującymi przepisami. To wystarczy, żeby uniknąć wielu wypadków i poprawić bezpieczeństwo wszystkich.

Możecie wrócić do spacerowania, tylko trzymajcie się przepisów w których jasno jest napisane, że ścieżka rowerowa nie służy do pchania wózka z dzieckiem, a do przemieszczania się rowerem, a jak siadasz na rower to przepisy ruchu drogowego obowiązują cię w takim samym stopniu jak każdego kierowcę.


Tak jak napisałem wcześniej, jestem uczestnikiem ruchu drogowego i z doświadczenia wiem, że ludzie nie cenią swojego zdrowia lub życia, a ja też nikogo nie chce mieć na sumieniu czy nawet wylądować w więzieniu, bo jakiś idiota postanowił wjechać swoim pojazdem na czerwonym świetle z dużą prędkością.

W szkole uczą, że nie mówi się Eskimos tylko Innuita, młodzież nie potrafi rozróżnić zaskrońca od żmii zygzakowatej, kleszcza od strzyżaka sarniego (redakcjo proszę dodać do słownika), nie zna zasad przechodzenia przez jezdnię, jednym słowem nie jest uczona odpowiedzialności za siebie, nie mówiąc już o odpowiedzialności za innych, więc nie dziwmy się, że spotykają ją nieszczęścia. Reforma szkolnictwa Zalewskiej z domu Gąsior i Beci polegała na likwidacji gimnazjów a nie na zmianie programu nauczania. Łatwiej jest zlikwidować rodzaj szkoły niż poprawić program nauczania.

~Jan R. - a po co mają to wiedzieć, skoro przez drogę przeprowadza ich pani "stopka"? Wymóżdżenie dzieci od najmłodszych lat level high!

@pprywatne - nie sądzę aby ktoś wjechał na jezdnię na hulajnodze myśląc, że "wszystko może". W Polsce każdy wie, że nawet na pasach nie można się czuć bezpiecznie - a co dopiero na jezdni. Raczej to było nieumyślne zdarzenie. W przeciwieństwie do wczorajszego z Jankowic gdzie pijany (3 promile) kierowca spowodował wypadek. Jeśli ktoś pije przed jazdą - powoduje wypadek umyślnie. @Kurt - słusznie się zdenerwowałeś. Nie jesteś jedyną osobą która dzieli się takimi spostrzeżeniami. Też miałem jako kierowca wiele takich przygód. Tym bardziej się dziwię, że niedawno pisałeś, że potrafisz jeździć dla samej przyjemności i zachwalałeś z paroma innymi wyjazdy na urlop autem. Ja choćby z powodu takich sytuacji - unikam auta w wyjazdach turystycznych. Współczuję temu kierowcy który potrącił tą dziewczynę. Nawet jeśli to nie była jego wina - pewnie przez kilka dni będzie to bardzo mocno przeżywał. Wyobraź sobie sytuację, że on jechał na urlop w góry albo na wypoczynek na Pniowiec? ;)

@pprywatne - ale ja temu wcale nie przeczę i potwierdzam twoje obserwacje. Tylko, że oni tego nie robią bo "wszystko mogą". Są to osoby zwyczajnie nierozważne lub nieodpowiedzialne. A jeśli dodasz do tego jeszcze głupich kierowców i wariatów drogowych - to nie dziw się, że przynajmniej jak jest długi weekend lub mam wyjazd urlopowy - chcę "jak najdalej" uciec od kierownicy i wolę gdzieś jechać pociągiem, autokarem lub samolotem. :D

Arteks - "W Polsce każdy wie, że nawet na pasach nie można się czuć bezpiecznie - a co dopiero na jezdni." - no i bardzo dobrze! To powinno stymulować rozwagę u nierozważnych, prosta zasada, którą człowiek powinien mieć wrodzoną - tzw. instynkt samozachowawczy. Aktualnie dzieci już od najmłodszych lat są wymóżdżane. Potem taki młodzieniec jeden z drugim wchodzi na przejście, bo przecież na przejściu jestem bezpieczny. Niestety obowiązek zatrzymania się i upewnienia przed wejściem już gdzieś z niewiadomych przyczyn ulatuje. Pieszy na jezdni jest GOŚCIEM i tak powinno pozostać już po wsze czasy!

Normalne zachowanie rowerzystów i pieszych... Wydaje mi się ze do prowadzenia rowerów czy też hulajnogi powinna wrócić tak zwana karta rowerowa bo jak ktoś kto nie zna przepisów ma sie do nich stosować?