Rekordowy budżet

W minioną środę Rada Miasta Rybnika uchwaliła budżet miasta na rok 2006. W głosowaniu wzięło udział 23 radnych, za przyjęciem budżetu głosowało 16 radnych, przeciw - 4, wstrzymało się 3. 

Dochody budżetowe Rybnika zaplanowano w wysokości 470.577.007,96 zł, wydatki wyniosą 587.737.824,96 zł. 270.456.534 złotych po stronie wydatków, czyli prawie 46% przeznaczonych zostanie na inwestycje, co jest wynikiem rekordowym w historii rybnickiego samorządu. – Kto wie czy ten wskaźnik inwestycji w wydatkach to nie rekord Polski – mówi z uśmiechem prezydent Rybnika – Adam Fudali. – Wydatki budżetowe oparliśmy na 3 filarach – kontynuacji budowy kanalizacji, rozbudowie infrastruktury drogowej, a także na wydatkowaniu otrzymanych środków unijnych, które wynoszą ok. 140 milionów złotych – tłumaczy prezydent.

W ramach rozbudowy infrastruktury drogowej w tym roku ma ruszyć modernizacja drogi krajowej 78 oraz kolejny etap północnej obwodnicy miasta łączący ul. Gliwicką z Wielopolską.

Planowany deficyt budżetu miasta wyniesie 117.160.877 złotych. Prezydent jest jednak spokojny o sytuację finansową miasta. - Poziom zadłużenia Rybnika wyniesie 35,50 proc., a dopuszczalny ustawowy poziom długu to 60%. Przypominam również o ratingu w wykonanym w zeszłym roku przez niezależną instytucję, który mówi, że kondycja finansowa miasta jest na stabilnym poziomie – tłumaczy prezydent.

Optymizmu władz miasta nie podzielają opozycyjni radni. – Uważam, że takie gospodarowanie grozi katastrofą finansową miasta. Budżet jest nadęty przez środki unijne, które nie wiadomo, czy zostaną wykorzystane. Pamiętać należy również o problemach z budową kanalizacji – alarmuje Stanisław Stajer, jeden z 3 radnych Rybnickiej Inicjatywy Obywatelskiej, którzy głosowali przeciwko budżetowi. Stajer dodaje, że głównym powodem braku poparcia budżetu są zbyt małe środki na gospodarkę mieszkaniową. – Z roku na rok Zakład Gospodarki Mieszkaniowej otrzymuje mniej pieniędzy, a stan mieszkań komunalnych w Rybniku jest w opłakanym stanie – tłumaczy radny.

Budżetu nie poparli też radni z ugrupowania Prawo i Sprawiedliwość. Oni również wskazują na zbyt skromne środki na gospodarkę mieszkaniową. Zamiast reanimować komunalną spółkę Hossa, powinniśmy myśleć o remoncie mieszkań i szkół. W budżecie na rok 2006 nie ma też obiecanych przez prezydenta środków na zdegradowane tereny w dzielnicach górniczych – Chwałowicach, Niedobczycach, czy Niewiadomiu – mówi Andrzej Wojaczek z PiS-u.

ww