Pustostany w Rybniku – realny problem, czy cecha dużych miast?

Mamy gospodarkę rynkową, czyli należy wnioskować, że remontować i wynajmować nie warto. Powodów jest wiele , głownie brak satysfakcjonującego zysku z wynajmu oraz preferowanie przez prawo najemcy . Chcesz mieć kłopoty udostępnij lokal mieszkalny - to dociera do wielu właścicieli.

Tak, przegońcie samochody z centrum, a będziemy mieli jeden wielki pustostan.

@lateks @pprywatne - zauważcie, że wszystkie najpiękniejsze kamienice w mieście budowano w czasach największej świetności miast, w czasach kiedy nie było samochodowego zgiełku w centrum. Ludzie bogaci chcieli mieszkać w samym centrum miasta bo wszystko mieli na miejscu, a miasta zawsze były postępowe we wprowadzaniu nowinej technicznych! Przeważnie ci którzy mieszkali w danej kamienicy, na dole prowadzili swój własny biznes - nie płacili więc czynszu. Ilość klientów nie musiała być duża - i tak się opłacało.
Teraz moda na mieszkanie bogatych ludzi w centrach wraca - szczególnie widać to w dużych metropoliach i na zachodzie Europy. Nawet stare fabryki, magazyny, koszary przerabiane są na mieszkania, dzielnice portowe położone blisko centrów - dawniej patologiczne i zapuszczone stają się alternatową mieszkaniową dla bohemy. Ale tylko wtedy jak centra miasta są przyjazne, zielone i jeśli oczyści się je choćby częściowo z blachosmrodów. Przykład z Katowic - budowano nowe drogi, ludzie stamtąd uciekali, sklepy plajtowały. Jak zaczęto ograniczać ruch w centrum, okazało się, że zaczynają na nowo przyciągać ludzi bo ludzie chętnie spacerują po centrum i chcą w nim przebywać jeśli wokół nie słyszą hałasu aut i nie jest na nich skierowana rura wydechowa. Sporo ulic zamknięto dla ruchu, ludzie chętnie chcą przebywać na 3 Maja, Stawowej czy bawić się na Mariackiej - kiedyś to były ulice po zmroku brzydkie i martwe. Fajny eksperyment z Rybnika to zamknięcie dla ruchu skrzyżowania pod bazyliką. Kiedyś było to miasto puste i smutne. Dzisiaj ludzie spotykają się tam do późnych godzin wieczornych - wokół powstały cukiernie, puby, ogródki piwne. Fontanna ściąga dzieci z całego powiatu. Przyszłością każdego miasta są centra miast bez aut lub z ograniczonym dla nich ruchem bo to nie auta kupują cokolwiek - tylko ludzie. Jedyne punkty handlowe gdzie kupuje się z auta to McDonald typu McDrive. Wszędzie indziej kupuje się jako pieszy.

A, można jeszcze kebaba ze śmierdzącej mielonki w centrum.

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

@jaro_t - odpowiedziałem komuś kto zszedł na temat aut - mylnie uważając, że za pustostany odpowiadają jakieś ograniczenia aut. Tymczasem przecież autem można w Rybniku wjechać prawie wszędzie za wyjątkiem Rynku i okolicznych pasaży (ale tylko w godz. 11-17 poza tym nawet tam pojawiają się auta). Jako jedyne śląskie miasto mamy ogromne połacie centrum przeznaczone pod parkingi. A i tak mamy pustostany. Więc może czas na zmianę polityki miasta?
Fudali pod koniec zaczął działać w tym kierunku, Kuczera też trochę robi (np. zagospodarowanie Hallera) ale trochę za wolno to postępuje. W takich Katowicach działania władz miejskich od kilku lat są bardziej stanowcze w wywalaniu aut z centrum i działa to raczej na plus bo wiele miejsc uznawanych kiedyś za wymarłe zapełniło się pieszymi i ogródkami piwnymi. A ilość pustych witryn sklepowych spadła mimo, że powstały dwie nowe galerie w samym centrum.

Do takiego obrzyda jak ten na zdjęciu to chyba jedynie wrzucić ze trzy granaty. Cegłę odzyskać i tyle.
To jest problem wielu europejskich miast, duużo większych od Rybnika. Puste, niszczejące kamienice straszą w Rzymie, Barcelonie, Lizbonie, Porto, Genui, Marsylii, Bilbao, San Sebastian a nawet Cannes.
A co do ruchu samochodowego, w każdym z tych miast można dojechać do centrum. Wszędzie są parkingi, w większości podziemne.

@Błażej - w Niemczech poradzono sobie z kryzysem w miastach. W takim Augsburgu trudno o wolny lokal do wynajmu w centrum. Na pasażach tłumy, place wypełnione ogródkami gastronomicznymi. Dla aut w centrum zakazy. Kilka wielopoziomowych parkingów wbitych między kamienice z informacją, że pół godziny kosztuje 1 EUR. Pewnie, że zawsze może się zdarzyć jakiś krzykacz albo rozrabiacz - ale to są incydenty. Auta przeszkadzają w centrum nie tylko hałasem ale także spalinami i tym, że je zagracają.