Program „Umiem Pływać 2016” nie dla wszystkich? „Dzieci dzielone są na pierwszy i drugi sort”

Na terenie naszej gminy ruszył właśnie projekt „Umiem Pływać 2016”. Dzięki temu 600 dzieci ze szkół podstawowych ma nauczyć się pływać do końca tego roku, a także potwierdzić na egzaminie nabyte umiejętności. Akcja jest bezpłatna, dlatego też cieszy się sporym zainteresowaniem wśród uczniów i ich rodziców. Na tyle dużym, że zdaniem naszego Czytelnika w klasach drugich dochodzi do podziału dzieci na tzw. „pierwszy sort” oraz „drugi sort”. - W klasie mojego dziecka przeprowadzono losowanie, ponieważ tylko 15 dzieci może skorzystać z programu „Umiem pływać 2016”, który jest dla dzieci bezpłatny. W wyniku losowań mnóstwo dzieci jest pokrzywdzonych, dzieci w domu płaczą, skarżą się, że są gorsi, że nie mogą tak jak ich koledzy z klasy- z ławki chodzić na zajęcia basenowe. Zadają pytania, na które my rodzice nie potrafimy odpowiedzieć – pisze do nas.

Jak do powyższych zarzutów odnosi się rybnicki magistrat. Jak zaznacza Agnieszka Skupień, nie ma mowy o dzieleniu dzieci na „lepszy i gorszy sort”. – Jest to program ministerialny, w myśl którego pływania ma się nauczyć 600 dzieci. Pierwsza grupa – 120 osobowa, uczyła się pływać w czasie wakacji letnich na basenie w Boguszowicach. Kolejne 480 miejsc zostało przeznaczone do podziału pomiędzy szkoły podstawowe w Rybniku na zajęcia pozalekcyjne, nieobowiązkowe. Z uwagi na fakt, że w Rybniku jest 27 szkół podstawowych postanowiono, że w 22 szkołach zostanie zrekrutowana jedna 15-osobowa grupa ćwiczeniowa, natomiast w 5 największych placówkach (ZSP 5, ZSP 6, ZSP 8, ZSP 11, SP 34) będą 2 grupy (razem 30 dzieci). W szkołach grupą docelową były głównie dzieci z klas II – tłumaczy.

W wyniku dużego zainteresowania Miejski Ośrodek Sporu i Rekreacji w Rybniku prosił poszczególne szkoły, by robiły wewnętrzny nabór do projektu. Te uznały, że najsprawiedliwsze będzie losowanie. Dla ilu dzieci zabrakło miejsca w programie „Umiem Pływać”? Miasto nie dysponuje takimi informacjami. – Wielu rodziców zrezygnowało z tych zajęć swoich dzieci, ponieważ wiązałoby się to z dodatkowym zaangażowaniem w ich dowóz na pływalnię. Zajęcia pozalekcyjne będą odbywały się dwa razy w tygodniu – dodaje Agnieszka Skupień.

W podobnym tonie jak rzecznik rybnickiego magistratu, wypowiada się wicedyrektor MOSiR-u Arkadiusz Skowron. – Nikt z nas nie miał złych intencji. Celem projektu było stworzenie kolejnej możliwości odciągnięcia dzieci od komputera. Na początku obawiałem się wręcz, czy w ogóle znajdziemy chętnych do projektu. Stało się inaczej. Nie sugerowaliśmy szkołom, by wybierać uczniów na drodze losowania. Uważam, że powinny z niego skorzystać te dzieci, które nie potrafią pływać, ponieważ nabyte umiejętności będą potwierdzone poprzez egzamin. Celem „Umiem Pływać” jest więc nauka, a nie rekreacja – podkreśla.

Co dziećmi, którym nie udało się załapać do projektu? – Na pewno będą uczęszczały w trzeciej klasie szkoły podstawowej w ramach obowiązkowych zajęć na lekcjach WF-u – uspokaja wicedyrektor MOSiR-u.