zamknij

Wiadomości

Prezes Mrozek o aferze dopingowej: wierzę, że Grisza jest niewinny

2017-07-10, Autor: 

- Wierzę, że Grisza jest niewinny i będę to powtarzać. To jest w dalszym ciągu mój zawodnik i będę go bronił do ostatniej chwili. Zbyt mało faktów mamy, by wyrokować co się stało – mówi prezes Krzysztof Mrozek. KS ROW Rybnik odniósł się w ten sposób do informacji, która zszokowała rybnicki świat żużlowy dotyczący nielegalnego dopingu Grigorija Łaguty.

Reklama

Przypomnijmy, w miniony piątek Główna Komisja Sportu Żużlowego Polskiego Związku Motorowego podała, że próbka A Grigorija Łaguty wykazała obecność niedozwolonego środka dopingującego - meldonium >>Żużel: Grigorij Łaguta przyłapany na dopingu!<<

Dzisiaj na zwołanej konferencji prasowej prezes Krzysztof Mrozek odniósł się do tej trudnej sytuacji w klubie. - Sytuacja jest tak ciężka i tak trudna, że należałoby powiedzieć – bez komentarza. Dzisiaj zostanie złożony dzisiaj wniosek o badanie próbki B Grigorija – oznajmił.

Prezes KS ROW Rybnik otrzymał tą szokującą informację w dniu jego urodzin. - To był cios w tył głowy, bo znam Griszę od lat. Wiem, jaki to jest zawodnik i w życiu bym się nie spodziewał, że może go to spotkać – dodaje. Jak zaznacza, dla kolegów z drużyny i całego zespołu to też była szokująca informacja.

W jaki sposób tłumaczył się rybnicki zawodnik? Prezes KS ROW Rybnik nie może zdradzić szczegółów ze względu na toczące się postępowanie. - Wierzę jednak, że Grisza jest niewinny i będę to powtarzać. To jest w dalszym ciągu mój zawodnik i będę go bronił do ostatniej chwili. Zbyt mało faktów mamy, by wyrokować co się stało – wyjaśnia.

Zarówno Grigorij Łaguta jak i rybnicki klub nie wiedzą, jakie było stężenie zakazanego specyfiku w organizmie Rosjanina. - Jeżeli okaże się, że meldonium było w górnym pułapie to nie ma o czym gadać. Jeżeli było w dolnym to też rozmowa będzie inna – zaznacza.

Rybnicki klub żużlowy myśli teraz nad pozyskaniem Craiga Cooka. - Oczywiście jakbyśmy nie zrobili żadnego działania to bylibyśmy idiotami. Naturalnie jest temat Craiga Cooka, prowadzone są rozmowy, ale nie tylko z Cookiem. Rozmawiamy ze wszystkimi zawodnikami, którzy mają wolną kartę, albo nie wyjeździli 8 punktów. Trzeba zachować zimną krew i wyjść z tematu z głową, tak żeby wśród nas nie było trupa – mówi prezes Mrozek.

Co dalej z Łagutą? Czy zostanie w klubie? - Na obecną chwilę nie odpowiem na to pytanie, emocje są złym doradcą. Nie wiemy, jaki będzie okres dyskwalifikacji. Wiem jedno, że jest to wartościowy zawodnik, że mi na nim zależy. Będę go bronił za wszelką cenę. Jakim byłbym prezesem, gdybym się odwrócił od mojego zawodnika? – pyta retorycznie.

Prezes KS ROW Rybnik liczy się z tym, że klub może stracić na wizerunku, ale także na wpływach sponsorskich. - Nie wiem jak kibice zareagują. Z tego miejsca, żeby byli po naszej stronie i jeszcze bardziej wzmocnili doping – mówi Krzysztof Mrozek.

Prezes rybnickiego klubu zapowiada, że będą dalej walczyć. - Może jesteśmy na kolanach, ale obiecuję, że się podniesiemy. Mamy matematyczne szanse na utrzymanie się w PGE Ekstralidze. Musimy wszystko wygrać u siebie i najlepiej jeszcze w Grudziądzu albo uzyskać bonus. Nasi zawodnicy powinni być tego świadomi, ze w jakiś sposób muszą zastąpić Grigorija i zbliżyć się do jego poziomu sportowego. Jak widzicie po Wrocławiu jest to piekielnie trudne. Mam nadzieję, że wyczerpaliśmy limit pecha – kończy prezes Mrozek.

Czy KS ROW Rybnik po aferze dopingowej Grigorija Łaguty utrzyma się w PGE Ekstralidze?





Oddanych głosów: 1593

Oceń publikację: + 1 + 20 - 1 - 17

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (11):
  • ~Hans Klos 2017-07-10
    16:14:33

    31 9

    Nie jest łatwo osądzać zawodnika którzy bierze doping szczególnie w żużlu. W sporcie gdzie sprzęt odrywa dużą role. Jeszcze nigdy się nie spotkałem żeby zawodnik się przyznał. Brakuje mi jedynie takie czegoś jak oświadczenie zawodnika. Bo jeśli zawodnik brał doping świadomie to rozum.
    Ale jeśli wziął to bo miał problemy z zdrowiem. To powinien przedstawić na to jakąś historię choroby i co brał itd. Wtedy mu będę wierzył że winny ale nie świadomy. Mimo takich pieniędzy profesjonalizmu zawodnik powinien czytać etykiety nawet na tym co je!
    W końcu za jest warty jego kontrakt koło 1 miliona zł. To nie wierzę że go nie stać na lekarza z dziedziny medycyny sportowej. Są przecież zgody na stosowanie środków dopingowych w uzasadnionych przypadkach.
    Co za różnica czy górna czy dolna granica w organizmie. Jak górna to co prezes odwoła oświadczenie że go nie wspiera itd?

  • ~master4k 2017-07-10
    16:57:57

    52 4

    Panie Prezesie. Wiara to piękna rzecz, ponoć nawet góry przenosi. Kłopot w tym, że wszyscy przyłapani fandzolą te same głodne kawałki, nawet jeśli udowodniono im branie w kilku niezależnych testach. Tacy bracia Zielińscy do końca szli w zaparte chociaż zabronioną chemię mieli (dosłownie) wypisaną na twarzy, tak jakby przechodzili druga młodość... Rosjanie w tej kwestii poszli na rekord organizując istny przemysł koksiarski, ale szczerze dziwi mnie, że w sporcie motorowym również się nie krygują. Może warto samemu od czasu do czasu sprawdzać zawodników w myśl zasady ufać, ale kontrolować?

  • ~kasti 2017-07-10
    17:16:38

    27 9

    Pozyskaniem Crakiga Cooka? He he chyba jak sie na wyspy przeniesiemy to dopiero cos bedziemy z niego miec. Wygrac wszystko u siebie?? Gora trzema zawodnikami?watpie reszta to dno i wodorosty...

  • ~Extraliga_1 2017-07-10
    19:02:53

    47 5

    "Będę go bronił za wszelką cenę. Jakim byłbym prezesem, gdybym się odwrócił od mojego zawodnika? – pyta retorycznie."
    Zawalił pewne utrzymanie, naraził klub na śmieszność i kpiny i jeszcze go bronić?
    Zażądać zwrotu pieniądzy wypłaconych w tym sezonie!

  • ~Hans Klos 2017-07-10
    19:24:43

    25 5

    W tej sytuacji to klub jest najmniej winny całej sytuacji. I to jest najgorsze. Klub zrobił nawet więcej niż mógł organizując przed sezonem spotkanie informacyjne o środkach dopingujących z tego co wiadomo nie było na nim Griszy

  • ~Tadeusz Kiełkowski 2017-07-10
    21:08:01

    27 6

    A ja wierzę bocianowi, że to on przynosi dzieci.

  • ~sarin 2017-07-10
    21:44:47

    4 4

    ~Hans Klos to znaczy, że ma alibi? :)

  • ~telesrele 2017-07-10
    23:34:13

    14 3

    Moim zdaniem wina Griszy jest ewidentna i nie ma " to tamto". Ale zawsze trzeba zadać sobie pytanie, co by było gdyby. Jak mawiali starożytni Indianie - gdyby babcia miała wskazówki, to byłaby zegarkiem. Co by było, gdyby okazało się, że próbka B oczyszcza Griszę ? Raczej wątpliwe, ale jednak możliwe. Co wtedy zrobi centrala żużlowa ? Powtórka meczu ze Spartą ? To tylko takie moje dywagacje, bo wina jest raczej pewna. Można jednak popytać, co regulamin "mówi", gdyby było inaczej.

  • ~Hans Klos 2017-07-11
    07:42:22

    6 2

    ~telesrele z moich informacji wynika że Grisza nie jest nigdzie zawieszony i teoretycznie mógł jechać. Ale się tego nie robi tak samo jak nie zrobili tego Rosjanie w finale DMŚ. Mecz w Wrocławiu na pewno nie jest do powtórzenia. Swoją drogą ciekawe ile razy Grisza był poddawany w swojej karierze kontroli antydopingowej.

  • ~ xxx 2017-07-11
    09:38:14

    18 2

    No cóż... W więzieniach też wszyscy są niewinni, bo albo kumple ich wrobili, albo trafili tam przez pomyłkę! W kwestii dopingu nie ma pojęcia "wierzę, że jest niewinny". Liczy się fakt: próbka A i próbka B. I nic innego.

  • ~rybol9999 2017-07-11
    21:30:52

    4 2

    To była ponoć konferencja prasowa, więc pytanie brzmi, patrząc na zdjęcia, jakie redakcje i media reprezentowali ludzie z tych zdjęć, te dziunie i kolesie ?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5309