Pościg policji za skradzionym samochodem

Możecie mi wierzyć lub nie, ale odetchnąłem dowiedziawszy się, że to kradziony mercedes. Kolejnego brązowego punto bym nie przełknął.

Widziałem na żywo ten pościg. Parę radiowozów jeżdżących po osiedlu jak wściekłe osy. Wzbudziło to niemałe zainteresowanie. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało i jakieś dziecko nie wpadło pod rozpędzony radiowóz. Na ul. Kilińskiego już dawno, wg mnie, powinna być wprowadzona strefa zamieszkania. Bez przerwy trzeba uważać i niejednokrotnie salwować się ucieczką przed rozpędzonymi autami poruszającymi się, jak by nie patrzeć, po osiedlowej drodze.

@dador - jednym z problemów tego osiedla jest to, że wielu kierowców skraca sobie drogę z Reymonta na Wodzisławską. Warto poruszyć ten problem wobec radnych czy władz miasta. Istotnie ruch na osiedlach - powinien mieć charakter wyłącznie wewnętrznego, a nie tranzytu "cwaniaków" którzy nie chcą stać w korku na Wodzisławskiej.

To był mercedes faktycznie biały, taki nie nasz wypasiony suv. za blokiem kilińskiego 32 go złapali, szukali tam czegoś w białych rękawiczkach, później odjechał na lawecie. Kierowca tam sobie chodził dookoła obserwując pracę policji. tyle co widziałem.

Arteks, te "cwaniaczki" w naturalny sposób rozładowują korek, porusz problem rozładowania korków, a nie zawracaj głowy kwestią ruchu na osiedlu.

@Wojciech - ale dzisiaj jest sporo możliwości do zniechęcania kierowców aby chronić mieszkańców bocznych uliczek. Progi zwalniające, jednokierunkowość, organizacja ruchu taka aby wydłużyć drogę jazdy. Same znaki związane ze strefą to mało - przydałby się fotoradar który pilnowałby czy prędkość w takiej strefie jest przestrzegana. Ul. Kilińskiego za wyjątkiem fragmentu który nie przebiega przez osiedle - należy do miasta. Nie ma problemu z gruntami. Wystarczy sprawdzić w RSIP. :) I nikt nie mówi o dojeździe do firm tylko o cwaniaczkach którzy jeżdżą od Reymonta do Wodzisławskiej. Czasami stanowczo za szybko. @goliat - cały czas zachęcam władze miasta do wprowadzania zasad zrównoważonego transportu, a mieszkańców do zmiany zwyczajów związanych z użytkowaniem aut. W ostatnim czasie zaczynamy obserwować pewne pozytywne zmiany - jak choćby te związane z polityką prorowerową, nowymi przystankami, zapowiedzią kolei aglo itd. :) W Rybniku nasycenie autami w przeliczeniu na 1000 mieszkańców jest już wyższe niż w Berlinie i nie oczekuj, że bez rezygnacji wielu osób z dojazdu "wszędzie" autem coś się zmieni na lepsze.

@Arteks, co Ty znowu bredzisz o zrównoważonym transporcie i polityce prorowerowej???
Busem z 3 Maja na Piaski jedziesz 40 minut - samochodem, góra 20 i to jak utkniesz w korku!!! Polityka rowerowa skończyła się idiotycznymi kontrapasami, ktore rowerzyści użytkują jak zwykle ścieżki jeżdżąc "pod prąd" kontrapasu, jeśli w ogóle nim jadą bo się boją, więc dalej walą slalomem po chodnikach.
Do przesiadki z samochodu na rower czy do busa możesz namówić co najwyżej takiego najaranego "entuzjastę" jak nasz oficer rowerowy, a nie zagonionego rodzica, który po robocie próbuje ogarnąć czas tak żeby obiadu z dziećmi nie jeść o 21-ej.
Więc włóż te swoje herezje między książki, wyjdź na miasto w godzinach szczytu, popatrz jak z każdego kierunku wjazdy do miasta stoją w korkach (już nawet Żorska i Prosta od strony Żor przed rondem Makro" stoją) i przestań podniecać się pomysłami z nawiedzonych projektów!!!

Arteks, współczuje Ci, Ty musisz bardzo osamotniony, żal mi takich ludzi. Naprawdę.