Policjanci z drogówki nie świętowali i sprawdzali trzeźwość kierowców

Podczas mijających świąt obsługa pewnej stacji benzynowej nie świętowała - sprzedała 3 tysiące litrów oleju napędowego tysiące benzyny 95 i 16 pojemników płynu do spryskiwaczy. Jednocześnie pracownicy elektrowni dzielnie produkowali prąd

Nasze Dzielne Policaje mają dobrą Panią PijaRowiec :) Ale faktem jest - sporo było policji na drogach. i dobrze. mnie ciekawi, ilu pijanych złapali dzisiaj rano?

ale ile badanych kierowców wsadziło 500 zł w dowód?

Gdzie w w artykule jest wspomniane, że złapani to " żarliwi katolicy " ? No ale tak, zawsze znajdą się trole co bezpodstawnie sieją ferment.

Dla sprawiedliwości trzeba dodać, że jakiś czas temu policjant potrącił śmiertelnie osobę i zbiegł z miejsca zdarzenia co jest godne potępienia bez względu na wykonywany zawód. Tak to smutna rzeczywistość, nasza polska rzeczywistość.
~pawelE39 zapewne jeździsz swoja beemką do kościoła z prędkością 50km/h, jesteś przykładnym kierowcą nie łamiącym przepisy a z kościoła wracasz jeszcze spokojniej, zatrzymujesz się na każdym przejściu dla pieszych oraz nigdy nawet nie pomyślałeś o wyprzedzaniu na podwójnej ciągłej jeśli jest inaczej to musisz wiedzieć, że łamanie prawa jest grzechem. Nie wyjeżdżaj proszę o trolach bo nie interesują mnie Twoje bajki. Mówisz tak jakbyś nie żył w tym kraju i nie widział co się dzieje. Każdy rączki złożone, po komunie świętą drepce a jak wyjdzie z kościoła to za dwa złote oko wydłubie a nie daj boże w drodze powrotnej do domu ktoś zajedzie mu drogę, albo pod marketem zajmie mu miejsce parkingowe

BeEmką nie jeżdże bo jak na ironie wjechał we mnie może z półtorej roku temu wypity kierowca busa. Ale to jest takie wrzucanie wszystkich do jednego wora. To tak jak by powiedzieć że wszyscy górnicy to pijacy bo dwóch złapali na bramie jak chcieli wejść po kielichu do roboty. Pisanie obraźliwie o katolikach i przyklejanie wszystkim takiej samej etykiety bo farosz z dzieciami sie zabawia, bo jechał nawalony. To że ktoś idzie w niedziele do kościoła nie musi oznaczać że jeździ nabity autem. Pewnie wolałbyś żeby w turbanach latali po ulicach ?

Kto pierwszy bez winy...
Człowiek jest grzeszny i popełnia błędy. Sami fachowcy od religii i statystyki. Weźcie się za siebie lepiej.

Kierowca po alkoholu jest godzien najwyższego potępienia - szlag mnie trafia gdy czytam rozróżnianie czy to był katolik, żyd czy policjant. To jest najmniej ważne w tej sytuacji.
Dlatego konsior odwal się od katolików i znajdź sobie innych kumpli - np muzułmanów i spróbuj ich skrytykować. Ale wiem, ż nie jesteś na tyle odważny :)

Moje 2 letnie doświadczenie z pobytu w Iraku mówi mi, że nie masz zielonego pojęcia o Arabach i muzułmanach. Nie piją i nie jedzą w trakcie ramadanu.. ale knajpy w Bagdadzie były pełne bo za zasłoniętymi oknami allach ich nie widział :) Wódę walą gdzie tylko mogą :) Jeśli o katolikach masz takie samo pojęcie jak o muzułmanach to proponuje byś trochę poczytał a potem dopiero się wypowiadał. W Iraku byłam 2 lata w elektrowni Al-Qa'im

W wielu religiach w ogóle nie używa się alkoholu lub tylko od czasu do czasu jakieś niskoprocentowe wino. Muzułmanie, żydzi, mormoni, adwentyści, baptyści, zielonoświątkowcy, koptowie, buddyści potrafią obyć się bez alkoholu i nie powodują wypadków drogowych, nie są zagrożeniem jako kierowcy i policja nie ma z nimi problemów tam gdzie stanowią większość wobec katolików. Są też katolicy którzy nie sięgają po alkohol ale zazwyczaj znajomi w Polsce krzywo na nich patrzą bo w Polsce trudno się na przykład bawić bez alkoholu. Wielu Polaków którzy wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii czy Norwegii potrafią się dopasować do tamtejszej kultury i jeśli już piją to naprawdę zrzadka np. w Sylwestra, a nie tak jak w Polsce że każda nawet najgłupsza okazja jest powodem do opróżnienia butelki.