Piłkarze ROW-u wygrali pierwszy mecz w II lidze

– Wreszcie... – tym słowem rozpoczął pomeczową konferencję kilkudniowy trener Energetyka ROW Rybnik, Ryszard Wieczorek. Prowadzona przez niego drużyna w końcu wygrała mecz w II lidze. Pierwsze trzy punkty rybniczanie wywalczyli w meczu z Czarnymi Żagań. Na boisku przy ul. Gliwickiej piłkarze ROW-u wygrali 3:1. Duża w tym zasługa syna trenera, Jarosława Wieczorka. W ciągu dwunastu minut strzelił on dwie bramki i wyprowadził ROW na prowadzenie 2:0. – Obie bramki strzeliłem w podobny sposób. To taki mój schemat, schodzę z boku do środka i czekam na piłki – mówił po meczu strzelec dwóch bramek. – Cały zespół pokazał charakter. Trochę zmieniliśmy ustawienie. Gramy piłkę, która stwarza większe zaskoczenie pod bramką rywala – dodał Wieczorek. Piłkarze z Żagania byli w stanie odpowiedzieć tylko golem kontaktowym w 78. minucie. Jego autorem był Fabian Pawela. Sytuację ROW-u uspokoiła bramka Dawida Gajewskiego, który w 83. minucie podwyższył na 3:1. Wykorzystał on dośrodkowanie z kilkudziesięciu metrów Marcina Grolika: – To był odruch, ruszyłem szybko do piłki i udało się strzelić trzecią bramkę, z czego bardzo się cieszę – powiedział Gajewski.

– Mogę stwierdzić, że pierwsza połowa była do przyjęcia. Piłkarze imponowali mi tym, że realizowali pomysły, jakie im przekazałem. Przez 35 minut było naprawdę nieźle i dobrze, że strzeliliśmy wtedy dwie bramki. Druga połowa pokazała, nad czym trzeba pracować – mówił po meczu trener Wieczorek, który obrał taktykę bardziej ofensywną, niż jego poprzednik, Damian Galeja: - Nowy trener, nowy impuls. Moje doświadczenie ponad 200 spotkań w ekstraklasie na pewno podziałało na wyobraźnię piłkarzy. Zobaczyłem błysk w ich oczach. Już po jednym treningu wielu z nich załapało, o co mi chodzi. Gra w piłkę ma ich cieszyć poprzez stwarzanie sytuacji podbramkowych i zdobywanie goli. Oni nie mogą się dusić, ale muszą się na boisku wyżyć i grać futbol na „tak”. ROW nie zasługuje na to, żeby był ostatni w tabeli – powiedział Wieczorek. Warto dodać, że jednym z nowych pomysłów trenera ROW-u było ustawienie na prawej obronie Rafała Andraszaka. Zawodnik ten spisał się bardzo dobrze i kilka razy groźnie włączał się do akcji ofensywnych. Nowością było także pojawienie się na środku obrony Janusza Wrześniaka, który zastąpił na tej pozycji Piotra Pacholskiego. Ten manewr również wyszedł na dobre w meczu z Czarnymi. Cała drużyna ROW-u zasłużyła na słowa uznania, gdyż w końcu udało jej się zdobyć w jednym meczu trzy bramki. W ostatnich dwóch spotkaniach strzeliła ich aż pięć. Porównując to ze zdobyczą bramkową z poprzednich siedmiu meczów, kiedy strzeliła tylko dwa gole, fakt ten jest wart odnotowania.

Kolejny mecz piłkarze ROW-u rozegrają na stadionie przy ul. Gliwickiej w niedzielę 18 września o godzinie 11:00. Do Rybnika przyjedzie ósma w tabeli Calisia Kalisz.

Energetyk ROW Rybnik - Czarni Żagań 3:1 (2:0)

1:0 - Jarosław Wieczorek (15), 1:0 - Jarosław Wieczorek (27), 2:1 - Fabian Pawela (78), 3:1 - Dawid Gajewski (83) 

9. kolejka - 14 września:

Energetyk ROW Rybnik - Czarni Żagań 3:1
Calisia Kalisz - Elana Toruń 1:2
Chrobry Głogów - Ruch Zdzieszowice 1:0
Raków Częstochowa - Tur Turek 2:3
GKS Tychy - MKS Kluczbork 1:0
Górnik Wałbrzych - Bałtyk Gdynia 0:1
Bytovia Bytów - Nielba Wągrowiec 3:0
Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec 2:0
Jarota Jarocin - Chojniczanka Chojnice 1:2