Pijany rabuś skradł dwie tace złotej biżuterii

Takiej akcji jeszcze chyba w Rybniku nie było. Strażacy wracali właśnie z interwencji w Bazylice św. Antoniego. W pobliżu Urzędu Miasta w Rybniku zauważyli szarpiących się mężczyzn. Jeden z nich zaczął uciekać, coś miał w ręku.

Nie zwlekając ani chwili strażacy rzucili się na pomoc i udaremnili ucieczkę złodzieja >>Strażacy z Rybnika udaremnili napad na jubilera<<

Okazuje się, że mężczyzna, który okradł sklep jubilerski był pijany w sztok. Miał ponad 2 promile!

Więcej informacji przekazuje nam asp. Bogusława Kobeszko, rzecznik rybnickiej policji.

- Dzisiaj po godzinie 11.00 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące kradzieży przy ul. Rynkowej. Okazało się, że mężczyzna wszedł do sklepu z biżuterią. Początkowo przyglądał się zegarkom, a następnie skradł dwie tace pełne złotej biżuterii o wartości blisko 39 tys. złotych. Wybiegł ze sklepu, a za nim ekspedientka krzycząc „złodziej” - mówi Bogusława Kobeszko.

Następnie sprawy potoczyły się tak, jak mówił nam mł. bryg. Bogusław Łabędzki, rzecznik PSP w Rybniku. Strażacy wkroczyli do akcji, gdy tylko zauważyli, że coś niepokojącego dzieje się na ulicy.

Mężczyźnie grozi teraz do 5 lat więzienia. Podczas ucieczki sporą część biżuterii wyrzucił do krzaków. Większość przedmiotów została odnaleziona.