Parodia! Szpital ma sprzęt do testowania za prawie 1 mln zł. Wysyła próbki do Katowic

też mi nowość
szpital posiada pralnię, ale pranie posyła do innych miast
posiada kuchnię, ale posiłki dostarcza firma zewnętrzna
takie kwiatki można by jeszcze długo wymieniać
taki stan trwa lata
ciekawe że takim osobom jak Olaf100 taki stan dotychczas nie przeszkadzał

Największą parodią jest rząd PiSomatołów.

PANIE RZECZNIKU PRASOWY, PAN DALEJ PRACUJE Z TĄ PISOWSKĄ DYREKTOR?

Niestety ale to był błąd ze strony miasta. Zabrakło 200 tys. na fontanny za które odpowiada miasto, a jednocześnie sprezentowano 800 tys. szpitalowi za który odpowiada państwo. Jak odpowiada to niestety widać przez pryzmat działalności p. Ficy. @pasażer - jak zwykle nie jarzysz o co chodzi. Miasto nie kupiło czegoś co jest niepotrzebne dla szpitala tylko widocznie taką wolę wyrażały poprzednie jego władze. No ale zmieniła się dyrektor, a ta nie widzi paranoi w czymś, że przez nie włączenie sprzętu, musi wysyłać materiał do badań do Katowic. Pewnie donieśli o tym redakcji pracownicy szpitala widzący taki absurd. Porównanie z pralnią i cateringiem jest godne ciebie... Bo wszędzie catering i pralnie wychodzą taniej niż gdyby to pracownicy szpitali to wykonywali. Poza tym pralnie i kuchnie od lat są wynajęte rybnickim przedsiębiorcom więc szpital na tym zarabia, a pomieszczenia nie tylko nie stoją puste, to jeszcze wspierają rybnicki budżet.

Dyr. E. Fica jest lepsza od tow. Sasina, bo oszczędza na ludzkim zdrowiu a nie wydaje. Niech żyje PiS.
Ludzie to sie w pale nie mieści a co dopiero w głowie. Jak to słucham, to mi się kartofle z piwnicy tracą.

Brawo szpital, winien PIS bo nie daje pieniędzy lekarzom.

~Arteks A propos outsourcingu, czyli prac wykonywanych przez firmy zewnętrzne. Jak to mi powiedział, jeden z menadżerów dużej firmy, podczas spotkania towarzyskiego przy kieliszku, gdy poruszyłem ten temat. Zlecanie prac firmom zewnętrznym, ma sporo zalet. Ale o jednej, nikt ci głośno nie powie. Własny pracownik, nie podzieli się kasą z pracodawcą. Właściciel firmy zewnętrznej, wykonującej takie usługi nie ma z tym problemu. I tyle w temacie.

~Longina b, brawo, tuskochamskie obelgi to wasze jedyne merytoryczne argumenty.

@pasażer,
a nie przeprasza. Zle przeczytałem.
Owszem kuchnia WSS3 jest prowadzona przez firmę zewnętrzną.

Ale co z tego?

@rybnikus: "Longina b, brawo, tuskochamskie obelgi to wasze jedyne merytoryczne argumenty."
Ja tam się z tobą certolił nie będę... jakie argumenty ty tutaj przytoczyłeś ? z domu wariatów - rozumiem, bo to pewnie twoje miejsce pobytu, ale jednak - nie wspomnę o merytorycznych (ty w ogóle wiesz co to słowo oznacza, czy tylko tak powtarzasz, za oficerem prowadzącym ?) uwagach,
No to proszę:
"rybnikus: Brawo szpital, winien PIS bo nie daje pieniędzy lekarzom."
"rybnikus: Gdyby natura chciała aby szpital WSS-3 był bez długów to by był"
Ot cała twoja "merytoryczna" wypowiedź, więc albo jeszcze oficer prowadzący nie przysłał wyjaśnienia co to znaczy "merytoryczny", albo naprawdę masz coś z głową nie tak pisząc takie fantasmagorie... skłaniam się ku temu drugiemu.
Dla mnie jesteś skończony człeczku nieszczęśliwy i opóźniony na umyśle.

Testy PCR trzymają się mocno.

O roli testów PCR w kontekście pandemii napisano już wiele. Ja również o tym pisałem.
Test PCR posłużył do wykreowania „pandemii” koronawirusa, a następnie jej utrzymywania. Tak więc „pandemia” opiera się na PCR-owym kłamstwie. Skoro musi trwać „pandemia”, muszą być stosowane testy PCR, które utrzymują ją przy życiu jak przysłowiowa kroplówka.

Co jakiś czas zbieram „kwiatki” na temat wykorzystywania testów PCR do „identyfikacji bezobjawowo chorych”. To jak humor z zeszytów szkolnych. Informacji udzielają instytucje państwowe na zapytania w trybie dostępu do informacji publicznej, ze strony organizacji społecznych, radnych, posłów, itd.

Zapytania do Ministerstwa Zdrowia kierowane są dlatego ponieważ nie udostępnia się publicznie informacji o protokole tej reakcji. Okazuje się, że takiego protokołu w ogóle nie ma.
Reakcja PCR jest bardzo czuła i przez to wrażliwa na różne czynniki. Z tego powodu standaryzacja tej reakcji jest absolutnie niezbędna. Zwłaszcza, że chodzi o dobrostan społeczeństwa, z powodu którego jesteśmy testowani.

Wynik pozytywny testu PCR może być brzemienny w skutkach dla osoby testowanej, czyli ofiary niewiarygodnego testu i jego najbliższych. Dlatego ofiary ponieważ zdrowy człowiek z powodu wyniku pozytywnego testu staje się „bezobjawowo chorym” i może wylądować na tzw. brudnej sali szpitalnej, oczekując na rozwój choroby, tym razem już prawdziwej.
Nie będę dłużej rozwodził się na ten temat ponieważ jest to sprawa ogólnie znana.

Wracając do „standaryzacji” reakcji PCR w wydaniu Ministerstwa Zdrowia, to upowszechniałem swojego czasu informację uzyskaną przez STOP NOP, ze liczba cykli reakcji (CT) zależy od „organizacji pracy w laboratorium”. Zadałem wtedy pytanie, czy liczba cykli wykonywanych podczas dziennej zmiany diagnostów różni się od nocnej zmiany?

Wczoraj otrzymałem do wiadomości podobny „kwiatek” od Dyrekcji Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach, na zapytanie złożone w trybie dostępu do informacji publicznej:
„Liczba cykli dla naszego testu jest odgórnie ustalona przez producenta i wynosi 45 cykli. Jedynym odstępstwem jest wczesne zakończenie testu (EAT). Test posiada opcję wczesnego zakończenia testu, która umożliwia skrócenie czasu uzyskania wyników w próbkach o wysokim mianie wirusa. W sytuacji, gdy miano wirusa SARS-CoV-2 jest wystarczająco wysokie dla zainicjowania funkcji EAT. Pozostałe wartości CT są zastrzeżonymi informacjami producenta i nie są udostępniane publicznie”.
Mój komentarz:
45 cykli zalecane przez producenta jest szokujące. Kiedyś używałem 45 cykli w metodzie RAPD (Random Amplified DNA Polymorphism), aby wykryć cokolwiek. W Suwałkach robią podobnie. Jak jest wysokie miano wirusa to przerywają analizę, gdy jest niskie to prowadzą do 45 cykli aby wykryć cokolwiek i oczywiście mają plusa.
Autorzy testu Corman - Drosten (2012 r.) dobrze wiedzieli jak manipulować testem aby uzyskać potwierdzenie koronawirusa. Dlatego dopuścili 45 cykli. Jednakże liczba cykli dla tej reakcji nie powinna być wyższa niż 25.
Ministerstwo Zdrowia, a szerzej władza, broni testów PCR jak przysłowiowej „Częstochowy”. To ich bastion, ostatnia deska ratunku, a także barometr nastrojów społecznych. Jak długo będziemy z własnej, nieprzymuszonej woli poddawać się tym testom, tak długo będzie trwać „pandemia”. Wszystko zaczyna się od testów PCR i „bezobjawowo chorych”. To one nakręcają statystyki „pandemii”. Czy naprawdę chcemy tej mistyfikacji? Szpitale są dla ludzi chorych, poważnie objawowo chorych, a nie dla wypromowanych „pacjentów” za pomocą testu PCR. Musimy w końcu powiedzieć: STOP dla PCR i podobnych testów genetycznych. Nawet WHO zachowuje daleko idąca wstrzemięźliwość odnośnie testów PCR, zalecając ich powtarzanie i korelowanie z objawami chorobowymi. Są też pierwsze wyroki sądów z Portugalii i Austrii.

Roman Zieliński, genetyk, biolog,

Ps. W poście z 17 kwietnia jest h niego kilka zdjęć tych maszynek

2Longina - i wzajemnie , ty zjesz każde tuskowe g.....

@artefaks - dużo tych meneli w Polsce mamy ponad 30 % i mozesz sobie pomarzyć , że oni chcą rząd zmienić . Ale zawsze możecie wybory wygrać , jak jakiś program znajdziecie , jakikolwiek :) nawet zerżniety z CDU

@artefaks - Kropiwnickiego z jego 12 mieszkaniami nie zagłuszysz twoją pisaniną . Może totalsi się na to nabiorą , ale normalni ludzie nie . Ludzie ciężko pracują żeby sobie małe mieszkanko kupić a tacy Kropiwniccy lub inni Nowacy i Adamowicze z PO nie wiedzą ile mają mieszkań i skąd na to pieniądze wzięli. Ja wiem , że oni cieżko w samorządzie pracowali , ale ilu mamy samorządowców w Polsce ?

KARA Z KK NIE MA OPCJI - REFUNDACJA , SPRZET I CO - KARA DLA ODPOWIEDZIOALNYCH !!