Ogrzewalnia dla bezdomnych nie stanie obok straży miejskiej. Jak tłumaczy się prezydent?

Wracamy do kontrowersyjnego tematu, związanego z przeniesieniem ogrzewalni dla bezdomnych z ul. Gliwickiej w centrum miasta na Żwirową, do oddalonego o dobrych kilka kilometrów Popielowa. Na końcu ostatniego artykułu pisaliśmy o interpelacji Michała Chmielińskiego. Radny zaapelował, by wstrzymać budowę ogrzewalni. Zaproponował jednocześnie nową lokalizację kontenera w sąsiedztwie straży miejskiej.

Dodajmy, że na takie rozwiązanie zdecydowali się nasi sąsiedzi z Wodzisławia Śląskiego.

Tymczasem prezydent Piotr Kuczera stwierdził w odpowiedzi na interpelację radnego, że wstrzymanie budowy i przeniesienie ogrzewalni jest niemożliwe.

Podstawowym przeznaczeniem terenu, na którym znajduje się straż miejska, są usługi komercyjne bez uciążliwego oddziaływania. Wsparcie osób bezdomnych w formie ogrzewalni nie wpisuje się w ten zakres usług – czytamy.

Jak dodaje w odpowiedzi, wypowiedzenie umowy przez szpital było dla niego zaskoczeniem.

Co na to dyrekcja szpitala psychiatrycznego w Rybniku? Jan Ciechorski, rzecznik tej placówki wyjaśnił, że dyrekcja ma świadomość potrzeby funkcjonowania takiego miejsca dla osób potrzebujących.

Jednakże nie może ono wpływać negatywnie na świadczenia z zakresu opieki psychiatrycznej udzielane pacjentom. Niestety w okresie działalności ogrzewalni zdarzały się przypadki eufemistycznie rzecz ujmując niewłaściwego zachowania osób korzystających z ogrzewalni (czego podłożem w większości było użycie alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych) – zauważa.

Jan Ciechorski mówi też wprost - szpital ma przede wszystkim obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa hospitalizacji pacjentom z zaburzeniami psychicznymi, dlatego też nie może zezwalać na zachowania, które wprost prowadzą do sytuacji niebezpiecznych dla pacjenta.

Prezydent odpowiada dalej radnemu, że magistrat analizował wiele lokalizacji, w których mogła być postawiona ogrzewalnia.

Wybór był trudny również z uwagi na ograniczenia wynikające z planu zagospodarowania przestrzennego, który obowiązuje na naszym terenie. Podjąłem więc decyzję o przeniesieniu ogrzewalni na ul. Żwirową, spodziewając się, że wywołam tym niezadowolenie określonej grupy mieszkańców – przyznaje Piotr Kuczera.

Traf chciał, że kontener zawędrował aż do Popielowa, tuż przy budynkach socjalnych – bez wiedzy mieszkańców, czy członków tamtejszej rady dzielnicy. O tym więcej pisaliśmy w artykule »Przenieśli ogrzewalnię dla bezdomnych do Popielowa. Mieszkańcy o niczym nie wiedzieli«

Ogrzewalnia ma stać w nowym miejscu przez 180 dni. Miasto analizuje dalej najlepszą lokalizację miejsca dla bezdomnych. Decyzja jeszcze nie zapadła.