Od niedzieli nowy rozkład jazdy pociągów. Koleje Śląskie powoli naprawiają błędy

Już w niedzielę, 15 grudnia zmieni się rozkład jazdy Kolei Śląskich. Spółka zapowiada zmiany, które znacznie ułatwią pasażerom podróżowanie. – To optymalizacja i racjonalizacja wcześniejszego rozkładu. Naszym zadaniem jest przygotowanie profesjonalnej sprawnej oferty połączeń kolejowych – tłumaczy Maciej Zaremba, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.

Na linii S7 Katowice – Mikołów – Orzesze – Leszczyny – Rybnik – Racibórz liczba połączeń zostanie zwiększona z 13 na 14 (w obie strony). Dzięki temu zostanie zniwelowana przerwa w kursowaniu pociągów pomiędzy godziną 17:00 a 21:00. Z Rybnika do Katowic pociągi pojadą o godzinie: 4:37, 5:37, 6:37, 7:37, 8:37, 9:37, 11:37, 13:37, 14:37, 15:37, 16:37, 18:37, 20:37 i 22:37. Z kolei z Katowic pociągi w kierunku Rybnika wyjadą o godzinie: 4:20, 5:20, 6:20, 7:20, 9:48, 11:20, 13:18, 14:20, 15:18, 16:20, 17:20, 19:20, 21:20 i 23:20.

Najważniejszą zmianą dla pasażerów z Rybnika jest zwiększenie liczby połączeń do i z Katowic w weekendy i dni wolne. Zamiast obecnych 5 kursów, Koleje Śląskie zaproponowały 10.

Porozumienie Kolei Śląskich z Przewozami Regionalnymi pozwoli podróżującym skorzystać z atrakcyjnych przesiadek w Nędzy do pociągów jeżdżących w kierunku Opola i Wrocławia.

W przypadku kursów z Wodzisławia Śląskiego do Żor przez Rybnik liczba połączeń nie uległa zmienia. Pociągi jednak będą się również zatrzymywały na stacjach Rybnik Piaski i Rybnik Gotartowice.

Od niedzieli, 15 grudnia będzie obowiązywał nowy rozkład jazdy pociągów na najbliższy rok. W rocznym rozkładzie Kolei Śląskich zostaną wprowadzone cztery poprawki, związane z trwającymi na torach PKP PLK pracami remontowo-modernizacyjnymi. Korekty przewidziano na 9 marca, 27 kwietnia, 15 czerwca, 1 września i 12 października.

 

>> Sprawdź nowy rozkład jazdy pociągów

Przypomnijmy, po wielce obiecujących zapowiedziach, 8 grudnia 2012 roku Koleje Śląskie zadebiutowały na torach całego województwa. Brutalna rzeczywistość zweryfikowała zapowiedzi spółki – pociągi spóźniały się kilka godzin albo nie przyjeżdżały wcale, pracownicy popełniali błędy, a tabor się psuł (czytaj więcej). Cztery dni później, większość pociągów w ogóle nie wyjechało na tory, a pasażerowie musieli korzystać z komunikacji zastępczej (czytaj więcej). Efektem tej sytuacji była dymisja marszałka województwa – Adama Matusiewicza (czytaj więcej).

>> Brak taboru przyczyną złego startu Kolei Śląskich