O tych ścieżkach rowerowych nie da się powiedzieć nic dobrego

Tak - spotkaliśmy się z takimi problemami! U nas - w Rybniku - generalnie WSZYSTKO jest do dupy! Nie to, co w Czerwionce-Leszczynach...

To są pierdoły i w każdym mieście można się do czegoś przyczepić. Nie w tym rzecz. Trzeba skupiać się na sprawach pokazujących " sprawne" zarządzanie miastem i kasą np wczorajszy artykuł o wydaniu po cichu prawie 2 mln zł na kawałek drogi do prywatnych działek.

W całym mieście drogi dla rowerów są spieprzone. Kto wymyślił budowanie ich z kostki i to zaraz obok chodnika, bez rozdzielenia ich? Dodatkowa sprawa to ciągłe obiżanie i podwyższanie ścieżki przy każdym dojeździe do domu. A jak drogę dla rowerów przecina jakaś droga podporządkowana, to nagle DDR się kończy i zaczyna po drugiej stronie bo nie da się namalować paru białych kratek na asfalcie, żeby dało się bezpiecznie przejechać na drugą stronę. Tak trudno wydzielić pół metra z każdej strony jezdni dla rowerzystów? Po DDR na Gliwickiej koło stadionu nie da się jeździć bo pełno ludzi tam łazi, matki z dziećmi, ludzie psy wyprowadzają na drodze. Dzicz. Dalej na Gliwickiej (Wielopole) też nie da się normalnie jechać przez to co napisałem wyżej (co 10 m wjazd do bramy itd.). Na Kościuszki - w centrum miasta - też jakaś śmieszka rowerowa z kostki, na której jest pełno piasku, syfu i ślepych ludzi. No i ta DDR w sumie nigdzie nie prowadzi - dojeżdża się do PKP i koniec, dalej i tak trzeba kombinować jak normalnie jechać. Dalej - nowa obwodnica w Orzepowicach - jadąc od centrum, skręcamy na rondzie z żarówką w lewo i nagle okazuje się, że łamiemy przepisy, bo po lewej ktoś na chodniku postawił znak DDR ale nie ma żadnego zjazdu, znaków po prawej. W tym mieście po prostu nie da się jechać rowerem po DDRkach - bo takowych nie ma. Są tylko wykostkowane na czerwono chodniki w losowych miejscach. Założę się, że na Wielopolskiej też coś takiego odstawią - nowa szeroka droga i DDR z kostki.

Do tych co dają (-) za mój poprzedni wpis. Za te 2 bańki które poszły na kawałek drogi do prywatnych działek można by wyremontować WSZYSTKIE ścieżki rowerowe w mieście i pewnie jaszcze by starczyło na jakieś nowe

Rybnickie trasy jakie wytyczono dla rowerów ponad 10 lat temu są przeważnie bardzo atrakcyjne i niebanalne. Ta przy zalewie to jedna z atrakcyjniejszych tras na Śląsku. Jest wiele innych zaskakujących miejsc które poznałem dopiero w momencie jak zacząłem jeździć rowerem właśnie do jakichś celów ścieżkami. Natomiast przykre jest to, że od kilku lat redakcja i forumowicze zwracają uwagę na konkretne problemy związane ze ścieżkami i jakimiś przeszkodami i UM niewiele z tym robi. Zaczynam wątpić czy w naszym urzędzie jest jakakolwiek osoba odpowiedzialna za ścieżki rowerowe. Czasami sytuacja nie poprawia się nawet w przypadku kiedy jakaś droga jest remontowana. Nie zawsze ścieżka musi być wzdłuż głównej ulicy ale czasami jest to przydatne. Niech rowerzyści z Rybnika utworzą masę krytyczną, stworzą jakąś petycję i zrobią jakiś spontan przed urzędem miejskim. Może to zadziała. Gwarantuję, że też się przyłączę. Władze miasta trzeba w niektórych sprawach edukować. Śmieszne są też tłumaczenia pani rzecznik, że nie można nic robić z drogami prywatnymi. Wiele z dróg prywatnych należy do Nadleśnictwa które jest otwarte na dobre pomysły. Np. leśne trasy w Suminie czy Zwonowicach zostały wysypane świetnym materiałem i zmodernizowane za zgodą Nadleśnictwa!!! Trzeba tylko chcieć, a tak jak już stwierdziłem w Rybniku myśli się tylko o drogach i kierowcach - zarówno rowery jak i transport zbiorowy nie są traktowane równoważnie. Wstyd żeby o koszenie trzeba się było upominać...

Choć osobiście szlak mnie trafia jak jadąc np. raciborską (która jest dość wąska) trzeba omijać rowerzystów pomimo pięknej, nowej ścieżki rowerowej to chciałabym przedstawić artykuł o szkodliwości dla zdrowia jazdy po wy kostkowanej ścieżce rowerowej http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100324/KRAJ/882151963 i nie jest coś "z przed chwili" że tak powiem i może ktoś odpowiedzialny zainteresował by się tym w końcu?

Ja jestem fanem ścieżki rowerowej wzdłuż Gliwickiej. Przy stadionie ścieżka jest na żółtej kostce, a chodnik na szarej, natomiast przy rondzie gliwickim jest dokładnie na odwrót :D

Cwilin faktycznie problem: rower się ubrudził i trzeba umyć. Jak chcesz mieć czyściutki rower to pojeździj po parkingu na biedronce. Oczywiście, że jest kilka problemów na ścieżkach ale nie przesadzajmy. Trzeba się cieszyć tym co jest...

Dziś odwiedziłem to "urokliwe" miejsce, dumnie zwane przez magistrat "trasą rowerową", by zrobić parę zdjęć.
Zdjęcia oczywiście wysłałem do redakcji i mam nadzieję, ze zamieszczą je w tym artykule.
Robiąc zdjęcia zagadnęła mnie pewna para z dziećmi, którzy jechali od strony ul. Rybackiej i którzy wpakowali się w tą "niespodziankę".
Oczywiście prócz narzekań padło stwierdzenie, że czemu nikt nie informuje o takich niedogodnościach lub czemu trasa ta nie jest zamknięta na czas prac na wałach?
O ile od ul. Gliwickiej widać jak trasa ta wygląda to już z drugiej strony nie ma żadnej informacji i ktoś kto jedzie pierwszy raz (zdarzają się tacy) z tej właśnie strony jest niemile zaskoczony.

Kindes cieszmy sie tym co mamy jakis ty załosny , ci co jezdżą to wiedzą i widza jaka jest rzeczywistaść każdy na tym forum ma zastrzeżenia a ty sie ciesz z tego co masz bidoku.

rozzobike zapomniałeś że ścieżki są dla wszystkich a nie tylko dla ludzi "zaprawionych w bojach" na porządnych rowerach.
Nie do pomyślenia jest by prawie w centrum miasta tak wyglądała ścieżka rowerowa, którą jeżdżą starsi i dzieci nie zawsze posiadający górskie rowery. Owszem zgodzę się, że nie wszystkie powinny być równe i piękne ale nie na najczęściej uczęszczanych szlakach.
Co do propozycji to chętnie się piszę:)

Piszcie co chcecie, ale ścieżek, które zasługiwałyby na dumne określenie "tras rowerowych" w Rybniku po prostu NIE MA! To co jest, to są jakieś popierdółki. Ale w sumie co się dziwić, skoro naczelny rybniczanin z przyczyn obiektywnych nie pamięta, co to jazda na rowerze? Ja z rybnickich ścieżek nie korzystam, bo: [a] ich nawierzchnia nie pozwala na uczciwy trening (ze srednią >20km/h na dystansie choćby te 30-40km); [b] jeśli ktoś wytycza ścieżkę wzdłuż drogi i każda podporządkowana droga to dla niego to koniec ścieżki, a kontynuacja gdy się boczn

Tu się nie zgodzę . mam kilka fajnych tras z dystansem 35-45 km na średnia 22-24 km/h. Bez tłumu, fajnie zróżnicowana [płaskie/kręte/ wzniesienia] . Można się zmęczyć i co ważne nie jedziesz "tam i powrót " tylko robi się ciekawe koło. Mogę podrzucić kilka z endo ;)

ok- a jakis namiar?? [ps mój jest powyżej]

Jak ktoś chce pojeździć to nic mu nie przeszkodzi. W tym tygodniu byłam na 30 km i 20 km wycieczce z 5 letnim dzieckiem, które jechało na swoim rowerku.