zamknij

Wiadomości

Nie topił się, a uciekał przed dzikami?

2020-02-17, Autor: 

Wracamy do wczorajszej akcji poszukiwawczej na granicy dzielnicy Radziejów i Chwałowice. Włączyli się w nią policjanci, strażacy i nurkowie z Bytomia. Okazuje się, że mężczyzna nie musiał wcale topić się w stawie, a uciekać przed... dzikami.

Reklama

Przypomnijmy, wczorajsze zgłoszenie postawiło na nogi strażaków. Otrzymali oni bowiem informację, że ktoś w rejonie stawu pokopalnianego woła pomocy. Na miejscu przyjechało kilka zastępów straży pożarnej, grupa nurków z Bytomia. Była też policja i przewodnik z psem. Relacjonowaliśmy Wam na bieżąco ten temat >>Akcja poszukiwawcza. Nurkowie szukają mężczyzny na dnie stawu. Nowe informacje<<

Ostatecznie nikogo nie znaleziono. Okazuje się, że mężczyzna wołający pomocy nie musiał wcale się topić, a uciekać przed dzikami.

- W pobliżu zbiornika znaleziono sporo śladów dzików. To możliwe, że osoba uciekała przed tymi zwierzętami, ale nie jesteśmy pewni w 100%. Mogło tak być – domyśla się asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa KMP w Rybniku.

Policjanci rozmawiali z osobą zgłaszającą.

- Pan, który zadzwonił na numer alarmowy, szedł z dzieckiem. Spacerował w pobliżu stawu. Gdy usłyszał wołanie o pomoc, zaprowadził dziecko do domu i wrócił na miejsce. Nikogo nie zobaczył – dodaje policjantka.

Zgłaszającego nie czekają żadne konsekwencje.

- Czekał na policjantów. Chciał pomóc. Trudno mówić tu o karaniu, gdy ktoś reaguje na wołanie o pomoc – słyszymy od asp. Bogusławy Kobeszko.

Oceń publikację: + 1 + 89 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Wybieramy prezydenta Rybnika. Na kogo oddasz głos w wyborach?





Oddanych głosów: 4875