Minister zdrowia podał się do dymisji. Tekę obejmie B. Piecha?

Wczoraj wiceminister Janusz Cieszyński, dzisiaj minister Łukasz Szumowski. Szef resortu zdrowia właśnie podał się do dymisji. Zapowiedział, że wróci do zawodu kardiologa i elektrofizjologa.

- Tak naprawdę rozmowy o tym były od wielu miesięcy, umowa dżentelmeńska między mną a panem premierem, panem prezesem była taka, że miałem dokończyć parę spraw ważnych dla Polski, choćby zakończyć i wdrożyć systemy informatyzacji ochrony zdrowia - tłumaczył minister na konferencji prasowej.

Jedną z tych „ważnych spraw” był COVID-19 i epidemia koronawirusa w Polsce, która powstrzymała Łukasza Szumowskiego przed wcześniejszą rezygnacją.

- W związku z tym siłą rzeczy w sposób odpowiedzialny powiedziałem, że pozostaję na stanowisku i dopóki to będzie konieczne, będę pełnił tę funkcję – dodał Łukasz Szumowski.

Szef resortu zdrowia zapowiedział, że nie zniknie z przestrzeni publicznej i nadal pozostanie posłem.

- Dzisiaj uznałem, że to właściwie ten czas. Mamy zbudowany system, mamy system szpitali jednoimiennych, mamy rozbudowaną sieć laboratoriów i dzięki szybkim decyzjom, udało się, że w Polsce nie było dziesiątek tysięcy zgonów, tak jak to było w krajach Europe Zachodniej, wielu bogatszych od nas. Oczywiście mamy przyrosty zachorować, ale mamy też gospodarkę, która funkcjonuje i będziemy mieć pieniądze na dalszą walkę i leczenie innych chorób – wymienił Szumowski.

Łukaszowi Szumowskiemu podziękował premier Mateusz Morawiecki.

- Łukasz Szumowski w ciągu swojej ponad 2,5 letniej pracy na stanowisku Ministra Zdrowia dał się poznać nie tylko jako znakomity ekspert w dziedzinie medycyny, ale również jako sprawny manager i reformator. Jego praca zbiegła się z okresem pandemii koronawirusa - wyzwaniem, z jakimi nie mierzył się dotychczas żaden z ministrów w historii Polski po roku 1989. Osobiście bardzo wysoko cenię sobie kompetencje Łukasza Szumowskiego, a współpracę z nim oceniam wzorowo – komentuje premier.

Zdaniem Mateusza Morawieckiego, gdyby nie jego poświecenie i nieprzespane noce, Polska nie poradziłaby sobie z koronawirusem.

- Ministrem się bywa, ale lekarzem jest się przez całe życie. Łukaszu - pomimo wielu obiektywnych trudności pozostałeś wierny przysiędze Hipokratesa, a Twoje trudne, ale potrzebne decyzje uratowały życie wielu Polakom. Dziękuję Ci za służbę dla kraju w tym trudnym czasie – zwraca się do byłego ministra zdrowia.

Kto teraz zostanie ministrem zdrowia? Nie tak dawno temu Super Express pisał, że w gronie kandydatów na jego miejsce wymieniany jest rybniczanin Bolesław Piecha. Przypomnijmy, że był on wiceministrem zdrowia gdy szefem tego resortu był Zbigniew Religa.

Czy Bolesław Piecha otrzymał już może propozycję przejęcia teki szefa resortu zdrowia?

- Chyba pan zwariował. To tyle na ten temat – odparł krótko poseł PiS.

Wg naszych źródeł wynika, że rybniczanin nie jest przymierzany do stanowiska ministra zdrowia. W kuluarach mówi się raczej o Stanisławie Karczewskim – byłym marszałku Senatu, pośle Tomaszu Latosie czy prof. Grzegorzu Gieleraku, dyrektorze Wojskowego Instytutu Medycznego.

Ostatnio Bolesław Piecha w komentarzu do wyników wyborów prezydenckich odniósł się do pogłosek o zmianie na stanowisku premiera rządu. Zobaczcie: