Miasto zleciło audyt w kilku klubach sportowych. Wykryto nieprawidłowości

Jak wyjaśnił na wstępie wiceprezydent Rybnika – Piotr Masłowski, kontrola była prowadzona przez profesjonalną agencję. - Audyt był prowadzony przez cztery miesiące w ubiegłym roku. Pod koniec stycznia wpłynęły do nas materiały – powiedział. Kontrola obejmowała 6 zadań publicznych na łączną kwotę 4 mln 790 tys. złotych. Miasto zdecydowało się na ten krok, ponieważ niektóre dotacje wzbudziły w działaczach sportowych i opinii publicznej spore emocje. - Z chęcią oddalibyśmy do audytu więcej zadań, ale ta decyzja wiązałaby się z większymi kosztami i czasem realizacji – dodał Piotr Masłowski.

Jakie wnioski płyną z przeprowadzonego audytu? Eksperci wykazali kilka nieprawidłowości związanych z:

a) dotacjami wykorzystanymi niezgodnie z przeznaczeniem – czyli wydaniem pieniędzy na to, co nie znajdowało się w budżecie;
b) dotacjami pobranymi w nadmiernej wysokości – bez zgody magistratu i bez konsultowania.

Pod lupą znalazł się Energetyk ROW Rybnik i umowa dotacji z 2014 roku na kwotę 1 500 000 złotych. Audyt wykazał, że klub wykorzystał pieniądze niezgodnie z przeznaczeniem. - Chodzi o 1795 złotych na polisy ubezpieczeniowe. Klub opłacił z je na większy czas niż trwanie realizacji projektu – wyjaśnił wiceprezydent Masłowski. Z kolei w 2013 roku Energetyk wstępnie przekroczył dotację o 93 915 złotych, wynika ona z przesunięcia pomiędzy pozycjami w budżecie.

Umowa z Basket ROW Rybnik również pochodzi z 2014 roku i dotyczy dotacji na 1 mln złotych. 22 845 zł zostało wykorzystanych niezgodnie z przeznaczeniem, a ponadto klub pobrał dotację w nadmiernej wysokości 61 270 złotych. - Klub zapłacił z dotacji na kaucje mieszkaniowe i nie rozliczył tego – podkreśla zastępca prezydenta Rybnika.

Audyt objął też ówczesny ŻKS ROW Rybnik, u którego stwierdzono nieprawidłowości powstałe na wskutek przesuwania pieniędzy pomiędzy pozycjami. - To spora kwota, bo dotyczy 232 489 złotych. Chodzi o kwestię nieprzewidywalnych rzeczy z jakimi mamy do czynienia choćby teraz. Klub ma zapisaną w budżecie ilość meczy. Jeżeli są one odwołane, klub ponosi straty. Uczulamy działaczy, by zgłaszali nam na bieżąco wszystkie problemy. Już teraz dokonaliśmy zmian dotyczących przesunięć kwot. Do tej pory było 2 procenty, teraz jest 10 procent – wyjaśnił Piotr Masłowski.

Firma audytowa sprawdziła też RKP ROW i Stowarzyszenie 17-ka – nie miała żadnych zastrzeżeń, dotacje są wydane w stu procentach zgodnie z przeznaczeniem.

Czy to oznacza, że powyższe kluby u których stwierdzono nieprawidłowości będą musiały zwrócić część pieniędzy? - W pierwszej kolejności kluby będą musiały wyjaśnić sytuację. Nie wyobrażam sobie, by w przypadku wykorzystywania publicznych środków niezgodnie z przeznaczaniem mogło być inaczej. W przypadku dotacji pobranych w nadmiernej wysokości będziemy wnioskowali o zwrot. Natomiast zależy nam, by te kluby funkcjonowały. W przypadku klubu żużlowego, sytuacja jest inna – zmienił się podmiot prawny. KS ROW Rybnik jako spółka nie odpowiada na zobowiązania stowarzyszenia. W przypadku klubu piłkarskiego będzie szukali rozwiązania – powiedział wiceprezydent Rybnika.

Miasto ma natomiast problem z Basketem. - Nie możemy się z nikim skomunikować. Dostaliśmy nawet pismo, że klubu już nie mamy i mamy kontaktować się z kancelarią prawną w Katowicach – dodał zastępca prezydenta. Spółka znajduje się nadal w danych KRS.