Mateusz Mrówka - górnik z Radlina wygrywa Bieg Barbórkowy

Dzisiaj punktualnie o godzinie 12.00 z linii startu na ul. Budowlanych wystartowało dokładnie 938 osób. Do pokonania mieli 10 kilometrów. - Mieliśmy nadzieję, że w tym roku „pęknie” liczba 1000 zawodników. Tyle otrzymaliśmy zgłoszeń, ale opłaconych pakietów startowych mieliśmy rano 908. Do południa zapisało się jeszcze 30 osób – mówił Arkadiusz Skowron, wicedyrektor MOSiR-u i organizator Biegu Barbórkowego.

Wśród biegaczy dominowali rzecz jasna Polacy. Nie zabrakło jednak obywateli Czech, Ukrainy, a nawet Tanzanii.

W tym roku trasa biegu musiała zostać nieco zmieniona. Dlaczego? Dotychczasową trasę zagrodził nam jeden z mieszkańców. Musieliśmy ją wydłużyć o 400 metrów – wyjaśniał Arkadiusz Skowron. Biegacze poradziliby sobie z przeszkodą, gorzej z karetką pogotowia, która podążała za biegaczami. Chodzi o właściciela sławetnego płotu na ul. św. Józefa, którym pisaliśmy TUTAJ.

Dzisiaj w południe powietrze nad Rybnikiem było w miarę czyste, w porównaniu do stężeń w ciagu ostatnich kilu dni. To za sprawą silniejszych podmuchów wiatru, które jednak utrudniły bieg. Uskarżał się na to Dawid Malina – zawodnik z Rybnika, który dzisiaj zajął drugie miejsce z czasem 00:32:07. - To mój najgorszy wynik od 4 lat. Bardzo mocno wiało w twarz na podbiegu, ale każdy musiał się zmierzyć z takimi samymi warunkami. Cieszę się, że wygrał ktoś z regionu. Będzie się z kim ścigać – mówił rybniczanin.

Zwycięzcą 14. Biegu Barbórkowego został Mateusz Mrówka (czas: 00:31:33), górnik z Radlina. - Dawid wygrywał w Rybniku trzy razy z rzędu, ale aktualnie bardzo dużo trenuję. Być może to dzięki temu, udało mi się wygrać. Walczyłem do samego końca – powiedział nam tuż po odebraniu medalu.

Listę osób, które ukończyły 14. Bieg Barbórkowy znajdziecie TUTAJ.