zamknij

Wiadomości

Koszykarz z Rybnika wyłudził od partnerki 800 tys. złotych? Sąd umorzył sprawę

2019-03-04, Autor: 

Sąd Okręgowy w Gliwicach umorzył sprawę znanego koszykarza z Rybnika – Kordiana Korytka. Zdaniem Prokuratury Rejonowej w Żorach, sportowiec miał wyłudzić od byłej przyjaciółki 796 tys. złotych. Sędzia stwierdził natomiast, że nie było podstaw do wniesienia aktu oskarżenia. Prokuratura chce się odwołać, a Korytek kontratakuje.

Reklama

Kordian Korytek coraz częściej zamiast ze sportem jest kojarzony z aferami związanymi z jego prywatnym życiem. Przypomnijmy, dwa lata temu pisaliśmy, że jego była partnerka oskarżyła koszykarza o porwanie syna Markusa >>Kordian Korytek ukrywa swojego syna przed policją. Była partnerka oskarża go o porwanie<<

Jakiś czas później to rybniczanin zarzucał jej porwanie syna na oczach sądu, prokuratora i biegłych >>Ciąg dalszy kłopotów Kordiana Korytka. „Mój syn został uprowadzony na oczach sądu<<

To nie był koniec kłopotów znanego koszykarza. Prokuratura Rejonowa w Żorach przesłała do Sądu Okręgowego w Gliwicach akt oskarżenia. Zdaniem śledczych koszykarz miał dopuścić się oszustwa i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia własnym majątkiem przez mieszkankę Żor. Ta jak tłumaczy prokuratura – miała przekazać mu prawie 800 tys. złotych.

Jak mówił prokurator Paweł Zdunek z Prokuratury Rejonowej w Żorach, oskarżony wtedy rybniczanin nie przyznał się do winy. Oznajmił, że nie zamierzał i nie oszukał kobiety. Ona sama miała dobrowolnie i bez przymusu przekazać mu pieniądze, które zostały przeznaczone na rzecz prowadzenia działalności gospodarczej.

Skąd taka duża suma pieniędzy? Jak dowiadujemy się od śledczych, rybniczanin i żorzanka byli ze sobą związani. Kordian Korytek miał obiecać kobiecie wspólną przyszłość. Kiedy więc prosił o pieniądze, ta ja przekazywała. Jak czytamy w Sportowych Faktach, 41-latka tłumaczyła, że były koszykarz obiecywał jej stworzenie rodziny i wspólne dzieci. - Twierdzi, że kiedy nie chciała więcej pożyczać pieniędzy, mężczyzna szantażował ją emocjonalnie. W październiku 2017 r. postanowiła, że przestanie go finansować – dowiadujemy się.

Rybniczanin obiecał zwrócić pieniądze, ale tego nie zrobił. Dlatego prokuratura postanowiła więc postawić mu zarzut, a następnie oskarżyć.

Sam Kordian Korytek podkreśla, że nikogo nie chciał oszukać. - Spisaliśmy wcześniej umowę, z której wynika, że pani Joanna miała mi przesłać harmonogram spłaty długu. Zamiast tego, miesiąc później poszła do prokuratury – tłumaczy.

W ostatnim czasie sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział Zamiejscowy w Rybniku, który umorzył postępowanie. Tłumaczył, że nie było podstaw do wniesienia aktu oskarżenia i powinien zająć się tym sąd cywilny.

Kordian Korytek nie kryje zadowolenia. - Sąd po prostu stwierdził, że nie ma sprawy i wrzucił akt oskarżenia do kosza. Gdyby miał jakieś wątpliwości, to pewnie by dalej procedował. Jeżeli podpisuje się papiery u notariusza na weksle, to o jakim przestępstwie mówimy? Ta pani mówi, że została oszukana, uzależniona emocjonalnie, a mówiła to wszystko, kiedy była już zaręczona z kimś innym. Mało tego, honorowo wziąłem na swoje barki nie swój dług, a więc do spłaty miałem 1,2 mln złotych. Czy oszust tak robi? Nigdy nie wyparłem się swojego zobowiązania, ale już tego honorowego długu nie będę oddawał, tylko swoje zobowiązanie – mówi nam dzisiaj koszykarz.

Rybniczanin przystępuje też do kontrataku. - Zostały przedstawione mi zarzuty na podstawie zeznań ludzi, których nie znam. Prokuratura nie dość, że mnie nie przesłuchała, to od razu przedstawiła zarzuty. To skandal w jakiś sposób prokuratura prowadziła postępowanie. To niszczenie ludzi, każdego może to spotkać – dodaje.

Mało tego, zdaniem Kordiana Korytka kobieta mataczyła w zeznaniach. - To są moje słowa, a jak ktoś uważa inaczej, to niech wytoczy mi proces. Wiem, co mówię. Ta kobieta jest skłonna do kłamstw i konfabulacji. Do dzisiaj milczałem, ale na tym koniec – mówi na koniec.

Co na to Prokuratura Rejonowa w Żorach? Śledczy nadal uważają, że wina leży po stronie byłego koszykarza. - Uważamy, że ta decyzja jest całkowicie niesłuszna, w związku z czym po uzyskaniu uzasadnienia pisemnego sądu okręgowego w Rybniku i będziemy składać zażalenie do sądu apelacyjnego w Katowicach – zapowiada Paweł Zdunek.

Kiedy rybniczanin odda należne pieniądze? Tego nie precyzuje.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 25

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~rzyt 2019-03-04
    09:01:06

    2 2

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~master4k 2019-03-04
    09:04:31

    60 3

    Który to już odcinek tej jakże pasjonującej telenoweli?

  • ~trekpio88 2019-03-04
    09:26:30

    52 4

    Na biednych nie trafiło, patrząc na sumy.

  • ~rzyt 2019-03-04
    09:37:47

    6 2

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~rzyt 2019-03-04
    10:02:36

    18 5

    Czy Wasze biura są na ulicy Mysiej w Warszawie?

  • ~Iwona Krystyna Pawlovicz 2019-03-05
    14:24:00

    5 0

    ten pan dwukrotnie groził,że zrzeknie się polskiego obywatelstwa bo jest krzywdzony przez państwo.Jak widać tego nie zrobił tylko wykorzystując swój urok osobisty postanowił żyć na koszt mieszkanki ościennego miasta.Musiała być bardzo zdesperowana ,że obdarzyła swoim uczuciem,zaufaniem i pieniędzmi człowieka,którego problemy z prawem były powszechnie znane.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Wybieramy prezydenta Rybnika. Na kogo oddasz głos w wyborach?





Oddanych głosów: 4898