Coś złego dzieje się w dzielnicy Smolna. Tylko w ostatnim tygodniu z niewyjaśnionych przyczyn padły 3 koty. Mieszkanka ul. Reymonta podejrzewa, że mogły zostać otrute. To nie jedyny taki przypadek w tej części naszego miasta.
W zeszłym tygodniu zgłosiła się do nas pani Ewa. Mieszkanka Smolnej ze smutkiem w głosie oznajmiła nam, że prawdopodobnie w wyniku otrucia padły 3 kotki.
- Pilnuje zwierząt, dokarmiam je. Pewnego dnia zauważyłam, że w specjalnych budkach dla kotów zostało jedzenie. Nigdy to się nie zdarzało wcześniej. Później znalazłam martwe zwierzęta. Jeden znajdował się w budzie, drugi pomiędzy garażem a ścianą, trzeci jeszcze głębiej między budynkami. Nie udało mi się go wyciągnąć – mówi rybniczanka.
Od pani Ewy dowiadujemy się, że kotki miały 3-4 miesiące. Były pewne podawanego przez kobietę jedzenia, przychodziły do swoich budek regularnie o czasie.
- Moim zdaniem zostały otrute. Dwa miesiące temu też znalazłam martwego kota, miał w pyszczku pianę. Od weterynarza dowiedziałam się, że tak działa trucizna. Jaki jesteś dla zwierząt, taki jesteś dla ludzi. Tak mnie w domu nauczono – stwierdza smutno rybniczanka.
Nasza rozmówczyni zauważa, że w tym roku natknęła się na 8 martwych kotów.
- Jeden pies też się otruł, z miejsca padł na ziemię. Jeden piesek wąchał trawę, zaczął kichać, krew poszła z nosa. Właściciel od razu udał się z nim do weterynarza. Trawa musiała być czymś polana, bo zwierzę miało podrażnione drogi oddechowe – słyszymy.
O sprawie pisze też Stowarzyszenie KOTewka.
- Odebrałyśmy telefon od zapłakanej karmicielki, której jakiś ... wytruł całe stadko kotów. Sytuacja miała miejsce parę dni temu na ul. Kilińskiego w Rybniku, przy garażach. Z tego, co nam wiadomo, w okolicy Kilińskiego i Reymonta kilka piesków po powąchaniu trawy dostało krwotoku. Na szczęście udało się je uratować. Jeden piesek w tamtej okolicy coś zjadł i niestety odszedł. Wiemy też, że były rozrzucone kawałki kiełbasy, że szpilkami – czytamy.
Mieszkańców Smolnej ostrzegamy, by uważnie przyglądali się swoim zwierzętom – gdzie chodzą, co wąchają. Zwracajcie też uwagę na podejrzane osoby wysypujące coś na trawnik, zostawiające pomniki np. w krzakach.
Przypomnijmy, że na początku 2020 roku pisaliśmy o osobie, która podrzucała psom mięso z gwoździami.
Tagi: koty Rybnik, trucie kotów, Smolna, Kilińskiego, Reymonta, trucie zwierząt Rybnik, psy Rybnik, KOTewka
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Można wnioskować o 45 tys. zł na wymianę pieca. Kolejki nie ma
40909Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
28461Świerklańska: autobus zjechał do rowu. W pojeździe były dzieci (zdjęcia)
25637Powiedział, że ma w bagażu dynamit. Mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn nie poleciał do Egiptu
21475Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
18650Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
+315 / -18Doszło do przestępstwa w UM Rybnik? Sprawa trafiła do prokuratury
+216 / -19Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
+138 / -3Interna w Rybniku działa, po prawie 3 latach przerwy. Są już pierwsi pacjenci
+127 / -18Strażnicy miejscy eskortowali 2-latka z krwawiącą raną na głowie
+106 / -3Komisarz wyborczy: T. Pruszczyński zrzekł się mandatu radnego Rybnika. „Decyzję podejmę po II turze”
37Roman Fritz ogłosił start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Łukasz Kohut rekomendowaną "jedynką" na liście Lewicy
26"Babciowe" przyjęte. Rodzice otrzymają 1,5 tys. złotych na dziecko
23Byle gdzie, byle zaparkować. Kolejni „mistrzowie” parkowania w Rybniku (zdjęcia)
11Założył na palec łożysko. Musieli rozcinać je strażacy
9Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Dariusz Grzesista 2021-10-13
00:10:57
Pewnie napiszę coś niepopularnego, ale obce koty na naszej posesji na Smolnej jeszcze w sezonie 2020/2021 stanowiły spory problem. Notorycznie mieliśmy ich mocz wszędzie, w każdym dosłownie zakamarku posesji i budynku. Szyby w oknach piwnicy trzeba było myć co kilka dni. O jękach podczas rui nie wspomnę.
Poradziłem sobie (jak sądzę), instalując odstraszacze ultradźwiękowe i długo czekając na efekty, ale mam świadomość, że nie wszyscy podchodzą do tego równie humanitarnie i mieszkańcom czasem puszczają nerwy.
Jeśli karać, to nie tylko trucicieli ale i nieodpowiedzialnych hodowców, bo winni są po obu stronach problemu.