Komendant straży miejskiej przegrywa w sądzie. Płacą za to podatnicy

Jeśli informacje są zanonimizowane, to w czym problem? Tłumaczenie komendanta jest dosyć pokraczne i daje pole do tworzenia przeróżnych teorii. Swoją drogą szkoda, że są anonimizowane, bo zawsze warto wiedzieć kto smrodzi. Tak samo warto wiedzieć kto kradnie albo jeździ po pijaku. Wstyd zaraz obok kary powinien prowokować takie osoby do refleksji nad własnym zachowaniem.

Ehhh miała PO rację że ludziom na emeryturze się nudzi. co z tego że dane będą zamazane skoro domaga się dokumentów z konkretnej sprawy. Osobiście to bym na miejscu sądu powołał biegłych i nakazał przekazanie temu człowiekowi wszystkich kopi mandatów z ostatnich 10 lat na jego koszt i żeby jeszcze tak bardzo zainteresowany zapłacił koszty postępowania sądowego.

Dokładnie jak Lateks pisze - z wypowiedzi pana który zażądał informacji wynika że nie ma najmniejszych trudności z dopasowaniem nawet zanonimizowanych danych do konkretnego człowieka. Więc nie dziwi mnie że komendant odmówił takiemu żądaniu.
Przegrane zaś postępowania których koszt musi teraz ponieść SM nie dotyczył wszak zasadności odmowy - bo ta jest w dalszym ciągu rozpatrywana przez sad w osobnym postępowaniu, a uchybień proceduralnych w postaci braku "materiału dowodowego" I na prawde nie zdziwię się jakby się okazało że tym brakującym m"materiałem" będzie rzeczony mandat a komendant jest tak na prawdę pozbawiony jakiegokolwiek pola manewru. W moich oczach postępowanie powoda jest trąci trochę pieniactwem

~orient A ja chciałbym żeby zgłaszanie przypadków palenia śmieci przestało być anonimowe. W końcu jak ktoś bardzo chce dbać o zdrowie to niech ma odwagę się ujawnić. A tak to Straż Miejska nieraz jeździ po kilka razy w jedno miejsce mimo jest tam wszystko w porządku tracąc czas i pieniądze a można by było ukarać takiego żartownisia który chce dokopać np. sąsiadowi.

aha! teraz sprawdziłem w google kim był wnioskodawca i powód zarazem i wiele mi to wyjaśnia...

Po co Panu Hyła informacja z jakiego paragrafu został ukarany ów obywatel? Pytam całkiem poważnie bo jestem ciekaw po co komuś taka informacja.

Art. 27 ustawy o ochronie danych osobowych: "Zabrania się przetwarzania {...} danych dotyczących skazań, orzeczeń o ukaraniu i mandatów karnych, a także innych orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym".
Nie znam się na przepisach ale ten chyba jest jasny. Nie ważne czy animizacja danych - skoro jasno jest określony zakaz.

To chyba oczywiste, że jest tu drugie dno tej sprawy...

~rodzyn
sprawdź na mapie gdzie jest ul. Przyjaźni w Rybniku i dopiero potem "wydawaj" swoje opinie

To już prywatności w tym kraju nie ma? Ja bym sobie nie życzyła, żeby którykolwiek z sąsiadów wiedział co mam w domu i jak w nim gospodaruje. To moja prywatna sprawa.
Jakby ktoś udostępnił moje dane to idę z tym do sądu i żądam odszkodowania. A gdyby to był urzędnik to również do prokuratora za przekroczenie uprawnień. Przepisy są jasne - jest ustawa o ochronie danych osobowych.

~Extraliga_1 Skoro już napisałeś komentarz to teraz przeczytaj POWOL i DOKŁADNIE artykuł ( możesz robić przerwy) i jak już zrozumiesz czemu Twój komentarz jest głupi napisz "ups, nie załapałem"

Tak całkiem poważnie czy pan Henryk Hyła to były policjant ?

@buchu ale jeśli wiadomo byłoby, że ktoś pali śmieci, dzięki temu możnaby wytoczyć np. sąsiedzki pozew zbiorowy przeciwko osobie która powoduje zagrożenie zdrowia swoich sąsiadów. A obecnie nie jest to możliwe bo poza dzielnicą czy nazwą ulicy nie wiemy w którym budynku mieszka truciciel. Publikowanie zdjęć budynków prywatnych nie jest zabronione. Przecież w google maps znajdziesz zdjęcie każdego budynku mieszkalnego. Zabronione jest podawanie danych osobowych, a to różnica. Uważam, że Straż Miejska powinna zacząć publikować zdjęcia tych którzy palą śmieci. @nowak bardzo głupi tekst w sytuacji kiedy chodzi o poważne sprawy.

@agi88 jesteś niesprawiedliwa bo ja nie proszę o ujawnianie czyichś danych osobowych tylko o publikacje zdjęć domów w ktorych palono śmieci i truto przez to okolicę. A to przecież nie to samo. Nie możesz się domagać publikacji danych ludzi którzy nie łamią przepisów. A ci którzy je łamią powinni mieć świadomość tego, że narażają się na niechęć ze strony innych. To nie powinno ich dziwić skoro zachowuja się aspołecznie.

~Teddy_ - czytaj ze zrozumieniem. Jakiego wyroku? Przecież sprawa nie została rozstrzygnięta. A poza tym w sądach jest coś takiego jak instancyjność. Ciekawy jestem czy ty byś się nie odwoływał do wyższej instancji, gdyby to ciebie dotyczyło.
Emeryt nie ma gdzie się wypłakać bo wie że przegra w sądzie to idzie do mediów i szuka poparcia.

(cdn.) i tak powinno być. A Ty narodzie dalej pozwalaj na to aby nam nasze prawa bezkarnie ograniczano i przyklaskuj władzy to odczujesz to szybko na własnej skórze.

To takie uzupełnienie pytania Lateksa.

uparty ignorant-ten kolo niego tez