Kłokocin: ktoś urządził sobie nielegalne składowisko odpadów!

Ktoś tu robi śmietnik

O nielegalnym procederze informują nas radni – Joanna Brzózka, Tadeusz Pałka i Karol Szymura. Jak się od nich dowiadujemy, proceder trwa od około miesiąca. - Widziałem na własne oczy samochody ze śmieciami zjeżdżające z głównej drogi. Kierowały się w to miejsce. Zainteresowałem się tym, bo mieszkam niedaleko. Widziałem, jak te samochody zaczęły składować śmieci w dużych workach. Znajdowały się tam butelki plastikowe, folie, gazety, papier czy tektura – mówi Tadeusz Pałka.

Z radnymi spotkaliśmy na bocznej drodze przy ul. Włościańskiej. W pobliżu znajduje się hurtownia piwa i napojów, a także domy jednorodzinne. Przez mieszkańców tej dzielnicy droga jest nazywana „do hołdy”. Dodajmy, że teren, na którym ktoś urządził składowisko był nieogrodzony, płot z metalowych blach pojawił się w ubiegłym tygodniu.

Oprócz składowiska odpadów już na terenach miejskich ktoś usypał trzy kopce piasku. W środku znajduje się gruz budowlany oraz papa dachowa. Natomiast droga miejska została „utwardzona”, rzecz jasna bez zgody i wiedzy magistratu. Można się jedynie domyślać, że ma być to pomocne dla ciężarówek z odpadami, które nie grzęzłyby w błocie. - Nie można ot, tak utwardzać drogi. Osoba, która to zrobiła czuje się jak na swoim podwórku, ale tak nie jest. Mamy XXI wiek, nie można zasypywać asfaltu piaskiem, zwozić gruzu. Poważny inwestor powinien znać takie realia – dodaje Karol Szymura.

Powstrzymać „Żory 2.0”

Z kolei Joanna Brzózka boi się „Żor 2.0”. W lutym tego roku na terenie tego miasta odkryto bowiem nielegalne składowisko substancji chemicznych, a dziś wyszło na jaw, że na działce lokalnego przedsiębiorcy zakopane są odpady komunalne: > Żory. Śmieci zakopane w ziemi. Urzędnicy skłamali

- Nie wiemy, czy ta osoba, która zwozi tutaj odpady później ich np. nie podpali – mówi radna, po czym dodaje. - Mamy przygotowany apel od mieszkańców Kłokocina do prezydenta Piotra Kuczery. Nie wiemy, czy właściciel tego składowiska stara się o zgodę od miasta. Jeżeli będzie się starał, to chcemy mu to uniemożliwić. Mamy już w Kłokocinie kompostownie i oczyszczalnię ścieków. Mamy wytwórnię mas bitumicznych. Jak nadchodzi lato, to zaczyna się smród. Nie zgadzamy się na nowe składowisko odpadów – zaznacza.

Straż miejska i magistrat reagują

W sprawie interweniowali już strażnicy miejscy. - Informację w sprawie składowania odpadów na ul. Włościańskiej w Rybniku otrzymaliśmy w maju. Sprawą zajął się dzielnicowy, który nawiązał kontakt z właścicielem terenu. Przedsiębiorca nie posiadał zezwolenia na gromadzenie odpadów na terenie naszego miasta, więc został zobligowany do ich niezwłocznego usunięcia, zgodnie z prawem. Kolejna kontrola wykazała, że osoba ta wywiązała się z zaleceń dzielnicowego przedstawiając odpowiednie dokumenty potwierdzające odbiór odpadów przez firmy do tego uprawnione –wyjaśnia Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku.

Jak dodaje, obecnie strażnicy wyjaśniają, w jakim zakresie doszło do naruszenia przepisów ustawy o odpadach. - Sporządzona na miejscu dokumentacja została również przekazana do Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Rybnika – dowiadujemy się.

Agnieszka Skupień - rzecznik prasowa Urzędu Miasta Rybnika potwierdza, że na działce w Kłokocinie składowane były odpady. - Na miejscu znajdowały się posegregowane i zmagazynowane w workach typu big-bag oraz niebieskich kontenerach o pojemności 1100 litrów odpady w postaci folii i kartonów. Zobowiązano na miejscu współwłaściciela tego terenu do usunięcia znajdujących się na działce odpadów – informuje.

Również zdaniem rzecznik magistratu, po interwencji strażników teren działki został uporządkowany. Dodatkowo, 4 czerwca Rybnickie Służby Komunalne uporządkowały teren, na którym składowana była papa (papa leżała na działce należącej do Skarb Państwa). 

Niestety, gdy byliśmy na miejscu wczoraj (5 czerwca), znwou natknęliśmy się na worki z odpadami i rulony folii. Na działce, która miała być uprzątnięta przez Rybnickie Służby Komunalne, znaleźliśmy kawałki papy.

- Prezydent Miasta zobowiązał Wydział Gospodarki Komunalnej do monitorowania sytuacji w tej okolicy – mówi rzecznik UM w Rybniku.

Do sprawy będziemy wracać.

Dodajmy, że powstał apel do Prezydenta Miasta Rybnika, by powstrzymał nielegalne składowisko: