Zmęczeni, ale szczęśliwi. Ekipa z Ocean H2O Rybnik działająca przy Yacht Clubie Rybnik wróciła z wyprawy do Grenlandii. Zachwycali się widokami zarezerwowanymi tylko dla nielicznych, próbowali tamtejszych specjałów, a także zagrali w nogę z Inuitami – mieszkańcami Grenlandii.
Pamiętacie jak pisaliśmy o rybniczanach, którzy dotarli na Grenlandię? Sekcja Ocean H2O Rybnik przy Yacht Clubie Rybnik dotarła tam w lipcu. Jakie było ich zdziwienie, gdy w wiosce Ittoqqortoormiit zauważyli zielone boisko piłkarskie. Umówili się więc z mieszkańcami na mecz >>Rybniczanie są na Grenlandii! Będą „haratać w gałę” z Inuitami... na zielonym boisku<<
Nasi podróżniczy postanowili kontynuować wyprawę. Nie obyło się też bez przygód. - Były śmichy-chichy i nagle zrobiło się poważnie, ale od początku. Wody pitnej u nas niedostatek, więc obraliśmy kurs na cywilizację. Płyniemy sobie niespiesznie fiordem Hekla Havn i jesteśmy już prawie u jego ujścia, a tu czeka nas niespodzianka. Za ostatnią górą tafla wody robi się tak biała, że aż razi. Podpływamy i zaczynamy napierać. Idzie jak po grudzie. Tym razem nie jest to pływający pak, który można przesuwać kijami bambusowymi a wielka zbita masa do ewentualnego taranowania. Jacht JoinUs zaczyna pracować jak lodołamacz – mówią.
Po czasie okazało się, że zawodzi chłodzenie silnika, który łapie wodę z lodem i się zapycha. - Po długiej i nierównej walce u samego wyjścia jesteśmy zmuszeni zawrócić. Tak więc z powrotem zwiedzamy ten sam fiord, łapiemy po drodze kry lodowe i ładujemy do beczek, by zwiększyć zapas wody pitnej. Nie było to idealne rozwiązanie, ale stanowiło naszą najlepszą opcję. Arktyka dzika pogroziła nam paluchem – dowiadujemy się od Ocean H2O Rybnik.
Ekipa z Rybnika po wojażach wróciła do wspomnianej wcześniej wioski na mecz. - Na początku przeciwko męskiej części naszej załogi wystąpili młodsi przedstawiciele lokalnej społeczności. Jednak ani się obejrzeliśmy, a graliśmy już z połową wioski. Powiemy tak, Grenlandia ma potencjał - zakończyliśmy remisem 13:13 (tak na szczęście). W międzyczasie żeńska cześć załogi rozłożyła się na kocach i wymieniała imionami oraz wiekiem (na palcach) z inuickimi dziewczynkami – mówią nam członkowie Ocena H2O Rybnik.
Po zakończonym spotkaniu rybniczanie udali się na pokład świętować imieniny załogantki Anny. Niespodziewanie dołączył do nich pewien wilk morski o imieniu Jeppe, który wraz ze swoją dwuosobową załogą przypłynął jachtem z Norwegii.
To nie wszystko, na podróżników czekała następna niespodzianka. Następnego dnia wybrali się do Inuitów na obiad. Kosztowali takich lokalnych specjałów jak surowe brzuszki narwala. Do tego dochodziły bitki z morsa, stek z woła piżmowego oraz krokiety z renifera. - W międzyczasie szwagier właściciela zdradził nam, że w całym swoim życiu upolował 63 niedźwiedzie polarne. Po przejściu do kuchni można było spotkać ostatniego z nich czekającego na podłodze na oprawienie – mówi nam rybniczanie.
W minioną sobotę wrócili do Rybnika. Tego dnia zmęczeni podróżą do Reykjaviku, ale bardzo zadowoleni czekali w kolejce na pokład samolotu, którym wrócili do Polski!
Za nimi dokładnie 1233 mil morskich, ponad 288 godzin przygód i wyzwań, z którymi mierzyli się podczas 3-tygodniowej wyprawy.
Przypomnijmy, ekspedycja jest kontynuacją projektu PŁYNIEMY POLSKO, realizowanego przez Yacht Club Rybnik wraz z Fundacją PGE Energia Ciepła. Dzięki uzyskanym z wyprawy pieniądzom uda się sfinansować sprzęt do nurkowania dla niepełnosprawnych dzieci.
Tagi: Płyniemy Polsko, Krzysztof Popek, Robert Przybysławski, Ocean H2O Rybnik, Grenlandia, wyprawa na Grenlandię
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Można wnioskować o 45 tys. zł na wymianę pieca. Kolejki nie ma
41029Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
28557Świerklańska: autobus zjechał do rowu. W pojeździe były dzieci (zdjęcia)
25700Powiedział, że ma w bagażu dynamit. Mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn nie poleciał do Egiptu
22624Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
20248Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
+316 / -18Doszło do przestępstwa w UM Rybnik? Sprawa trafiła do prokuratury
+216 / -19Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
+143 / -3Interna w Rybniku działa, po prawie 3 latach przerwy. Są już pierwsi pacjenci
+127 / -18Strażnicy miejscy eskortowali 2-latka z krwawiącą raną na głowie
+106 / -3Komisarz wyborczy: T. Pruszczyński zrzekł się mandatu radnego Rybnika. „Decyzję podejmę po II turze”
37Roman Fritz ogłosił start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Łukasz Kohut rekomendowaną "jedynką" na liście Lewicy
26"Babciowe" przyjęte. Rodzice otrzymają 1,5 tys. złotych na dziecko
23Byle gdzie, byle zaparkować. Kolejni „mistrzowie” parkowania w Rybniku (zdjęcia)
11Założył na palec łożysko. Musieli rozcinać je strażacy
9Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2018-08-08
14:36:43
człowiek to wszystko zeżre dziwne ,że nutrie w nacynie tak długo się uchowały
~toomann 2018-08-08
22:48:41
No takie rzeczy!!! Czy ci Inuici nigdy nie mieli do czynienia z Greenpeace??? 63 niedźwiedzie - ARTEKS do boju!!!!! Uświadamiać prymitywy jak nisko stoją!!!
Dla wrażliwców lubiących usuwać komentarze z powodu złamania regulaminu - to powyżej, to sarkazm :)