Jarosław Podleśny chce być prezesem ROW-u. Dostał odpowiedź. „To jakiś żart”

Przypomnijmy, w czerwcu tego roku pisaliśmy o Jarosławie Podleśnym, przedsiębiorcy działającemu w Niemczech. Wyraził swoją gotowość do objęcia sterów w KS ROW Rybnik »Jarosław Podleśny chce być nowym prezesem ROW-u Rybnik« Ta informacja wzbudziła zainteresowanie wśród kibiców rybnickiego żużla, co można było nieraz przeczytać w komentarzach na naszym portalu.

Teraz mamy ciąg dalszy tej sprawy. Jarosław Podleśny podzielił się dzisiaj bowiem pismem, które otrzymał pod koniec lipca od Tomasza Budnioka, jednego z przedstawicieli Rady Nadzorczej KS ROW Rybnik S.A. Czekał na to od maja 2022 roku. Czego możemy dowiedzieć się z pisma klubu?

Wymagania klubu

Tomasz Budniok podziękował Podleśnemu za chęć kandydowania na stanowisko prezesa. Od razu przecina jednak zdaniem jego plany.

Informuję, że aktualnie rada nadzorcza nie prowadzi naboru, ani też nie ogłaszała konkursu na stanowiska prezesa klubu. Jednak mając na uwadze dobro KS ROW Rybnik i środowiska związanego z rybnickim żużlem, chętnie poznam pana wiedzę i kompetencje, a także pomysł na prowadzenie klubu – czytamy.

Rada nadzorcza poprosiła Jarosława Podleśnego, by ten spełnił szereg wymogów. Ma przesłać CV i list motywacyjny wraz z biznesplanem na lata 2023-2025. Co ciekawe, biznesplan ma zawierać:

- zakładane cele sportowe na co najmniej 3 sezony żużlowe wraz z komentarzem (komentarz osobno do każdego sezonu),

- propozycję składu drużyny na sezon 2023 (nazwiska zawodników, których planuje pan zakontraktować);

- całkowity budżet na sezon 2023, proponowany budżet na sezon 2024 oraz proponowany budżet na sezon 2025 wraz z podaniem głównych pięciu sponsorów/darczyńców/partnerów finansowych wraz z podaniem ich wkładu finansowego;

- deklarację, czyli sposób prawnego i realnego do wyegzekwowania zabezpieczanie finansowego w przypadku ich wycofania się z planowanego finansowania spółki w sezonie 2023;

- sposoby, metody pozyskiwania środków finansowych oraz gwarancję ich wpłaty do klubowej kasy;

- schemat organizacyjny i sposób zarządzania spółką (w tym jednoznacznie oświadczenie, że ma zamiar zarządzać spółką stacjonarnie z terenu Rybnika. Jeśli nie to ma podać nazwisko/a osoby/ób wyznaczonej/ych do zarządzania spółką.

Pewna zwłoka w naszej korespondencji wynika wyłącznie z faktu, że rada nadzorcza czekała na finalne, sportowe rozstrzygnięcie sezonu 2022 – dodał na koniec Tomasz Budniok.

„To jakiś żart”

Jarosław Podleśny publikuje też swoją odpowiedź do rady nadzorczej. Już na wstępie wytyka, że spodziewał się odpowiedzi nieco szybciej.

Przypominam, że mój pierwszy kontakt z prezesem ROW Rybnik S.A Krzysztofem Mrozkiem miał miejsce w październiku 2021 roku, a formalnie pismo dotyczące mojego zaangażowania w rybnicki żużel trafiło do państwa w pierwszej połowie maja 2022 – zaznacza.

Rozumie jednak, że 12-krotny Drużynowy Mistrz Polski do końca walczył o utrzymanie w eWinner 1. Lidze, w roku którym klub kończy 90 lat. Pozwala sobie jednak na nutę ironii.

Wiek zacny i niezasługujący na sezon, który obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach – z drużyną stworzoną z łapanki, wciąż malejącym potencjałem sponsorskim i brakiem zaufania kibiców do jednoosobowego zarządu klubu, którego najlepszym dowodem była dramatyczna wręcz frekwencja na meczach ligowych – dodaje.

Jarosław Podleśny raz jeszcze przypomina, że już od października 2021 roku zadeklarował chęć spotkania z członkami rady nadzorczej.

Rozmawiałem o tym telefonicznie z prezesem Krzysztofem Mrozkiem, który poinformował mnie, że nie są państwo takim spotkanie zainteresowani. Sądzę, że prezes wówczas nawet nie przekazał państwu informacji o tym, że jest ktoś, kto chce pomóc w prowadzeniu klubu. Podjął decyzję za was, trzech członków rady nadzorczej. A przecież to wy pełnicie funkcję nadzorczą nad prezesem zarządu. Jak ją pełnicie i w jaki sposób kontrolujecie działania prezesa – odpowiedzcie sobie sami – zwraca się do członków RN.

Następnie Jarosław Podleśny już nie owija w bawełnę. Jako żenujące określił brak zaproszenia na spotkanie z radą nadzorczą.

Żąda pan, bym przedstawił CV i list motywacyjny – proszę wskazać mi poważną spółkę akcyjną, która zatrudnia prezesa w oparciu o najprostsze procedury rekrutacyjne. Naprawdę po analizie mojego CV powielibyście mi zarządzenie spółką przez którą przepłynęło w 2022 roku niemal 1,5 miliona złotych przekazanych przez UM Rybnika? To są środki, które w części pochodzą z portfela każdego mieszkańca tego miasta. I pan proponuje by kandydat na prezesa przesłał CV? - pyta.

Następną decyzję RN Podleśny ocenia jako żart.

Niepoważnym jest też fakt, że żąda pan bym przedstawił pięciu sponsorów rybnickiego klubu wraz z nazwami firm i ich zaangażowaniem finansowym w konkretnych sezonach. I pan jako człowiek działający w biznesie od wielu lat doskonale zdaje sobie z tego sprawę – gdybym dziś zdecydował się wskazać pięć firm, które będą wspierać ROW Rybnik w 2025, w swoim CV musiałbym wpisać w zakresie kompetencji „Wróżbiarstwo”. Doskonale zdaje sobie pan sprawę jak działa rynek – wie pan co to hossa, bessa, inflacja, w ostatnich czasach – pandemia czy wojna w Ukrainie – zauważa.

„Rybnik potrzebuje nowego spojrzenia”

Jarosław Podleśny podkreśla też, że schemat organizacyjny spółki i sposób, w jaki będzie nią zarządzać jest jego know-how, którym może się podzielić podczas bezpośredniego spotkania.

Mam pomysł, ale nie zamierzam się z nim dzielić w takim trybie jak pan proponuje. Ja chciałbym się spotkać z panem, panem prezydentem Rybnika, który wspiera rybnicki żużel. Rybnik potrzebuje nowego spojrzenia. Dojrzałego zarządzania i przede wszystkim perspektywicznego spojrzenia na sferę biznesową – nie na zasadzie tu i teraz, ale stworzenia planu rozwoju na lata – czytamy w odpowiedzi.

Jak oceniacie postawę przedstawiciela rady nadzorczej rybnickiego klubu? Co sądzicie o odpowiedzi Jarosława Podleśnego? Czytajcie pełne treści pisma poniżej: