Gorzów wypunktował RMKS XBEST Rybnik

Jeszcze na trzy minuty przed końcem meczu Rybnik przegrywał 11 punktami. Wtedy najlepsza w drużynie XBEST Beata Jurczyńska trzy razy z rzędu trafiła za 3 punkty doprowadzając do stanu 51:53 na dwie minuty do końca. Gorzów odpowiedział trójką, potem po faulach taktycznych rybniczanek Enea dołożyła dwa punkty z osobistych i było po meczu.

- Jedną akcją nie wygrywa się meczu. Uważam, że w dzisiejszym meczu dziewczyny, które strzelają zwykle za trzy, nie punktowały. Brakowało ich trójek do przegranej. Powiem szczerze, że zwykle drużyny kryją nas blisko i nie brakuje okazji do gry jeden na jeden. Tym razem dziewczyny stały od nas dalej, zmuszając do rzutów z niełatwych pozycji. myślę że jakby wpadały nam rzuty z dystansu, to dziewczyny z Gorzowa podeszłyby do nas bliżej i byłoby więcej okazji do gry jeden na jeden - mówiła na gorąco Beata Jurczyńska.

Zobacz także

• I liga: rybnickie koszykarki zakończyły sezon. „Dziewczyny pokazały charakter”
• Koszykówka. I liga: RMKS Xbest Rybnik rozpoczął play-offy od porażki w Krakowie
• RMKS Xbest Rybnik wygrał z Liderem Swarzędz. „Dobra gra w obronie zdecydowała o zwycięstwie”

- Myślę, że druga kwarta, w której prowadząc dostaliśmy 10:0 co sprawiło, że rywalki wróciły do meczu, co przy tak fizycznie grającym zespołem stanowi kłopot. My mamy małą rotację w składzie, przeciwnik dużą. Komendy z ławki też były inne, zespół grał co innego. Mieliśmy grać szybko na niezorganizowaną obronę, a graliśmy ustawiankę, która nam ewidentnie nie wychodziła, bo zespół był zbyt silny fizycznie pod koszem - mówił Grzegorz Korzeń.

Zauważył, że zespół z Gorzowa przyjechał wzmocniony dwoma zawodniczkami ekstraklasowymi, które w określonych momentach decydowały o obliczu meczu.

Porażka sprawiła, że sytuacja Rybnika w I lidze się skomplikowała. Drużynie zostały do rozegrania trzy mecze: dwa domowe z niżej notowanymi ekipami ze Zgorzelca i Wrocławia oraz wyjazdowy z Liderem Swarzędz. Nawet jeśli XBEST odniesie zwycięstwa w Rybniku (trudno zakładać wygraną z Liderem), to nie będzie pewnym utrzymania.

- Zgorzelec ma bardzo dużo meczy przełożonych. Boję się, że ponieważ będzie to końcówka ligi, to niektórym zespołom może już nie zależeć na mocnej grze ze Zgorzelcem. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której nasz los byłby zależny od innych, i to dawałoby nam zwycięstwo z Gorzowem, czy wcześniej z Wisłą Kraków, ale się nie udało.