Gdzie w Rybniku można zrealizować recepty „z pieczątką”?

A wystarczyłoby poinstruować lekarzy odpowiednio wcześniej :_ Teraz najwięcej zarobił tern, kto wyprodukował te pieczątki, a zapewne przygotował się do tego kilka mieś wcześniej, bo nie da się ich tylu wyprodukować i rozdystrybuować po kraju w przeciągu miesiąca w dodatku tak obsianego dniami wolnymi od pracy.

A i jeszcze coś: dlaczego karty chipowe mamy tylko na Śląsku? Po tylu latach widać, że to strzał w dziesiątkę i trzeba go dalej rozwijać, nawet nei trzeba byłoby specjalnie go dopracowywać a jedynie później rozbudowywać.

Skoro na recepcie może sobie lekarz przystawić stempelek w ramach swojego protestu( bo ktoś chce mu dołożyć roboty) to może i my pacjenci też sobie przystawimy stempelek lub napiszemy "że nam to zwisa kto ma sprawdzać refundację i prawo do niej." Chcą protestować -proszę bardzo,ale nie na zasadzie,że cierpi pacjent.Płacę składki, jestem ubezpieczona,mam kartę do lekarza!!! Za swoje uczciwe składki płacone co miesiąc nie raz czekam w kolejce na wizytę kilka miesięcy ( choć składki idą na bieżąco). Poza tym tak ciężko zablokować w systemie kartę jeśli np. nie opłaca składek? Telefon na kartę można zablokować jak się nie płaci.Myślę ,żę NFZ powklejał nam jakieś inteligentne chipy w nasze karty żeby ludziska nie okradali NFZ-u.
A może my pacjenci też mamy prawo zaprotestować na taką ostemplowaną receptę? Butelka sprayu pewnie tańsza od pieczątki....a zawsze można namazać na drzwiach czy ścianie gabinetu "3 RAZY NIE DLA PIECZĄTKI" ;)))

Doktorku Tobei to się chyba w główce pomieszało! Gdyby tak było jak mówisz, to bym sobie sam się leczył i sobie recepty wypisywał, w ogóle sam bym lepiej wiedział czy i na co choruję. Robić się wam nie chce i tyle, nawet recepty nie umiecie wypisać jak widać. To lekarz powinien wiedzieć na co pacjent jest chory, w przeciwnym wypadku bylibyście Nam, normalnym ludziom, niepotrzebni. Myślisz, że ludzie chorują i chodzą do lekarza dla przyjemności albo żeby dać Ci zarobić? Pffff... Owszem, Ministerstwo albo NFZ powinni w jakiś sposób ułatwić lekarzowi dopasowanie odpowiedniej refundacji, ale oni za was nie będą decydowali osobiście kto jaką ma ulgę/refundację. Od stawiania diagnozy i leczenia jest lekarz, a nie NFS ani MZ. I jeszcze coś, to nie MY jesteśmy dla WAS, tylko na odwrót. Teraz ludzie mają wybór i jak im lekarz A nie wypisze recepty albo nie pomoże, to pójdą do lekarza E, pomijając znajomych lekarza A, czyli B,C i D.

jak zwykle zagorzała dyskusja ludzi , którzy zwalają wine to na jednych to na drugich drugich itd...a tu wina jest po stronie rządu bo jeśli się wprowadza jakiekolwiek przepisy nalezy grupy zawodowe wyposazyć w odpowienie instrumenty do weryfikacji danych szkoda , ze taka kasa została zmarnowana na informatyzację ZUS i NFZ a dalej nikt nic nie wie.. co to obchodzi mnie pacjenta , lakarza , aptekarza są systemy informatyczne gdzie weryfikacja ubezpieczenia trwa sekunde ale cóz nie w tyn kraju.. tu jak za czasów póznego Gomułki..BRAK CIĄGŁOŚCI PAŃSTWA

To czy ktoś jest ubezpieczony to powinno być weryfikowane w rejestrcji do lekarza natomiast to jaka refundacja przysługuje pocjentowi to jest psi obowiązek lekarza

Dla tych którzy nadal nie rozumieją proponuję przeczytać i przemyśleć, bo prościej się już nie da wytłumaczyć- "
Czyli o co chodzi z tym protestem"

http://kwejk.pl/obrazek/798657/o,co,chodzi,z,tym,protestem.html

Od wielu lat pracuje w aptece.Nowa ustawa wprowadza zamęt zarówno w przychodni jak i w aptece,ale zwrócę tylko uwagę,że dotąd lekarze nie ponosili żadnej odpowiedzialności za źle wypisane recepty.Pacjent albo musiał wracać do lekarza,albo płacił 100% .W wielu sytuacjach nie było nawet słowa przepraszam.Każdy z nas odpowiada za swoją pracę i ponosi konsekwencje jeśli ją źle wykona.Dlaczego nie lekarze?

Ekhm to cos z Kwejka to co to ma być? Toż to jakas błazenada! Widac, że im się robić po prostu nie chce! Niedługo beda narzekać, ze sie musza ciagle szkolic, ze nauka idzie do przodum itp.

Nie rozumiem z jakiej racji to lekarz ma być odpowiedzialny za brak ubezpieczenia pacjenta. Z jakiej racji ma odpowiadać za oszustwo pacjenta czyli nazwijmy to po imieniu kradzież? Bo jeśli idę do lekarza z zamiarem korzystania z usług, które mi nie przysługują to znaczy, że próbuję oszukać/okraść system. Opinie szkalujące lekarzy to czysta zawiść i wrzucanie wszystkich do jednego worka. Nie wyobrażam sobie abym będąc lekarzem za 4 lata otrzymała wezwanie do zapłacenia kary za jakiegoś oszusta, bo wypisałam mu receptę. Dajcie lekarzom leczyć, a biurokracją niech się zajmuje rejestracja przychodni. Druga rzecz to znajomość nowej listy leków refundowanych - jeżeli już mają wpisywać koszt refundacji, może wpierw zaopatrzmy lekarzy w odpowiednie narzędzia (czyt. czy to trudno dać im listę chociażby w śmiesznym excelu?). Dodam tylko, że nie chodzę do prywatnych lekarzy, bo jestem zadowolona z opieki państwowej w mojej przychodni. Nie popieram mody na chodzenie do prywaciarzy na zapas, bo pewnie leczą lepiej. Nie choruję jednak przewlekle, jestem przeciętną pacjentką (na szczęście).

Jednej rzeczy nie rozumiem. Mamy dyskietki wiec od razu widać kto jest ubezpieczony, wiec niech się Ci pieniacze z Porozumienia Zielonogórskiego wezmą do roboty. Kto ss pisał o dyskietkach i wprowadzeniu ich gdzie indziej... Dlaczego nie ma ich w całej Polscc?? Bo dzięki temu, że ich "tam" nie ma lekarze z Porozomumienia Zielonogórskiego wystawiali setki recept na martwe dusze i robili setki przewałów, których nie zrobisz przy dyskietce. Dlatego będą się stawiać bo im tak na rękę !!