Gdzie jest zaginiony przed laty Mateusz Domaradzki? Biegły jeszcze raz przeszuka teren

Dziwna sprawa z tym chłopcem. A skazani? Dziwne... 1. byli tak pijani że nic nie pamiętają ale ciągnąć ciało nocą po lesie to im się chciało, 2. Byli tak pijani że nic nie pamiętają ale na tyle trzeźwi by zorientować się że ciało trzeba ukryć ... i to tak, że nikt do tej pory go nie znalazł; 3. Chłopak brutalnie pobity - śnieg to powinny być i ślady krwi - nikt nic nie znalazł pomimo, że szukało go przez kilka dni pół dzielnicy. Teraz po 10 latach "skruszony" biegły charytatywnie wznowi poszukiwania. Dla mnie bardzo dziwne. Są wariografy i nowoczesne metody dochodzeniowe - nie chcę bronić tych dwóch skazanych bo sąd chyba wiedział co robi ale to wszystko się kupy nie trzyma.

uwazam ze padli ofiara tego zaginiecia na chlopski rozum takie poszukiwania kamery psy setki policji ludnosci cywilnej no kurde cos musieli by znalezsc nie ma innej obcji gdyby nawet lesne zwierzeta nadpoczely cialo to musi zostac jakis kawalek ubrania pamietam ze wtedy bylo duzo sniegu i dosc ostry mroz kopac w taka pogode jakas dziure zeby ukryc zwloki i to jeszcze dwoch ograniczonych chlopakow a gdzie jaks lopata kilof czy cos niczego nie znaleziono .Nie bronie ich ale uwazam ze policja i prokuratura zrobila z nich kozlow ofiarnych mieli tylko adwokata z urzedu ktory nie bedzie sie wysilal . I jak to w koncu jest osoba zaginiona a dwoch siedzi za morderstwo poprostu sa uposledzeni to powinni byc w zakladzie psychiatrycznym a nie w wiezieniu

~Kamil Szumiak, ~verbatim73, ~qwer; Ciekawe, że jak pojawia się nowy lub "odgrzewany temat" w necie to setki profesorów uczonych i innych hajterów z Rybnika opowiadają że "się znają, byli i widzieli" i ogólnie "znają się najlepiej". Do policji - są 4 negatywy pod artykułem i 1 negatyw pod moją wypowiedzią.... być może to jest trop? Ja bym tą sprawę porównał do sprawy zaginięcia małej Oli z Biadaszek - analogiczny temat. Tak tylko "strzelam" ale jak się nie ma kompletnie nic - to może warto.

Przyznam szczerze, że czegoś tu nie rozumiem. Ci dwaj zostali skazani za zabójstwo a policja nada uważa, że Mateusz zaginął, czyli wg nich żyje?!
Jak można skazać kogoś za zabójstwo, twierdząc, że ofiara tego zabójstwa żyje?!
Może ktoś mi wytłumaczy o co w tym chodzi?
A co jeśli Mateusz nagle się odnajdzie żywy?

według mnie, to policja potrzebowała sukcesu i znalazła dwóch słabych psychicznie co tego nie zrobili ale się przyznali i wzięli to na siebie. bo jakim cudem nie było śladów morderstwa?

Jasne najlepiej wmówić winę osobą upośledzonym. Znałam ich z widzenia i nie wierzę, że to Oni są winni zaginięcia Mateusza.

Prowadzący czynności policjanci doskonale wiedzą jaka jest prawda, dzisiaj to już emeryci więc im to za przeproszeniem w.i.s.i . Wymusili przyznanie się do winy a potem to już poszło. Sądy były jakie były i są jakie są. Każdy, kto choć raz zetknął się z tą machiną ma świadomość jak działa. Trzeba było kogoś skazać więc skazano. Bez jakichkolwiek dowodów, na podstawie wymyślonych w pijackim widzie prowadzącego domniemań. Obydwaj skazani, gdyby się jakiś adwokat wziął za tę sprawę, będą jak Tomasz Komenda. Siedzą chłopaki niewinnie a pała, która ich w to wkręciła dobrze o tym wie.