Długa dyskusja przed podwyżką. O czym mówili radni?

"Janusz Koper zwrócił też uwagę na różnicę pomiędzy złożonymi deklaracjami a liczbą osób zameldowanych. Wynosi ona około 7 tysięcy. W skrócie – płacimy też za tych, którzy mieszkają w Rybniku, a nie złożyli deklaracji."

I co UM Rybnik zamierza z tym zrobić? W jaki sposób domaga się od tych osób wnoszenia opłaty za gospodarowanie odpadami? A może po prostu ignoruje temat?
Jeśli ignoruje to ja też tak chcę być ignorowany w tej kwestii. Skoro oni mogą to dlaczego ja nie?

"Co prawda suma odpadów nieznacznie spadła, ale myśleliśmy, że będzie ona na poziomie 15% lub więcej. Zbieramy blisko 60 tys. ton odpadów, wcześniej 60-62 tys."

Jeszcze raz. Zbieramy coraz większą ilość odpadów ale jednocześnie sortujemy coraz więcej? Nie spadła nam czasem ilość popiołu z powodu uchwały antysmogowej? A raczej spadnie tej zimy skoro jest zakaz kopciuchow (o ile ktokolwiek będzie go egzekwował...).
To ile z tych 60 tys ton podlega recyklingowi a ile z nich jest składowanych na składowisku? I dlaczego te składowane nie są np. termicznie przetwarzane w sposób zorganizowany zgodnie z przepisami prawa?

Skoro już zbieramy popiół z całego miasta czy jest on dalej przetwarzany na produkty czy po prostu składowany? I jeśli jest tylko składowany to DLACZEGO?

"Jako społeczność produkujemy odpady i ponosimy z tego tytułu koszty."
Kim jest ta "społeczność"?
Odpady produkuje producent opakowania a nie konsumenci.

Jeszcze raz zapytam - po jakiego wała mam sortować śmieci na kilka (aktualnie to chyba pięć) worków, skoro śmieciarka selektywne wrzuca do jednego bębna a na składowisku ląduje zgnieciona masa? Za to mam bulić 31 zł od osoby? Będąc raz na ruski rok na składowisku nie dość, że słyszę "z tym do nie do nas" to jeszcze widzę, ze sortowane śmieci popakowane są w bloki, które se leżą (notabene, plastik leżąc sobie też "wietrzeje" i po roku leżakowania, nie nadaje się do niczego).

Czy Wy się tam dobrze wszyscy czujecie? Otatnio robię tak, że zbędne opakowania zostawiam po prostu w sklepie...

Polski system segregowania odpadów postawiony jest na głowie i co gmina, to inne zasady. Idź pan wiadomo gdzie...

@norton,
A mnie śmieszy inna rzecz. Postawisz liście albo skoszona trawę w otwartym worku to Ci jej nie wywiozą, bo im się nie chce tego wrzucić do śmieciarki i zostawić worek za płotem. A wystarczy wziąć byle jaki kubeł dowolnego koloru i napisać na nim kartkę "bio" to wezmą bez problemu. A było mówione że każdą frakcja musi mieć worek/kubeł odpowiedniego koloru bo inaczej nie zabiorą.

@Kurt_Wallander,
Nie wiem jak u Ciebie jest ale u mnie po segregację przyjeżdża nie śmieciarka ale niewielka ciężarówka i panowie pieczołowicie układają worki z każdą frakcja osobno.
Inna sprawa że nie wiem co się z tym dzieje na skladowisku...

A skoro ludzie likwidują kopciuchy to ilość odbieranego popiołu powinna być niższa. Wyszło że jednak nie jest? To on zniknął czy zmienił się z inną frakcje?
I gdzie jest w takim razie kamień filozoficzny?

A co do wywożenia na składowisko to zgadzam się. Jedne frakcje trzeba na Sportową a inne na Kolberga...

To o czym pisze @norton, @rudobrody czy @Kurt to przykład, że w zabudowie jednorodzinnej występują problemy jakich nie ma na osiedlach. Pytanie wygodnego blokersa który nie musi się martwić duperelami pokroju czy w piątek wystawić bio, w środę mieszane, w sobotę popioły, a raz na kwartał pilnować gabarytów. Czy nie chcielibyście się zgodzić na zbiorcze śmietniki dla kilku ulic w które moglibyście tak jak mieszkańcy osiedli znosić śmieci kiedy wam pasuje, a nie kiedy po nie przyjadą? Mielibyście mniej smrodu w obiektach i wolną wolę kiedy wynosicie śmieci. Niestety musielibyście je zanosić - teraz wystawiacie przed chałupy (co też nie jest wizalnie atrakcyjne jak się jedzie jakąś ulicą na dzień przed terminem wywózki). Ten system z pewnością byłby tańszy od obsługi każdego, nawet najmniejszego domu z osobna.

@rudobrody - być może wykład jest czasami konieczny - ale nie w moją stronę bo ze mną nie ma problemu. Ja się dostosuję do warunków i ceny bez żadnego problemu. Kieruj taki "traktaty o śmieciach" wobec innych. Odpowiadając: wycena usługi za zbieranie odpadów mogłaby być niższa bo mniej wozokm i co ważniejsze mniej czasu pracowników.

W Świerklanach czy Wodzisławiu rozdają worki na segregowane w cenie wywozu a blokersom nawet na bio biodegradowalne. A Rybnik zero , a ty płać, segreguj i ciesz się że tylko tyle podwyższyli opłaty.

@rzyt - wiele miast zostawiło sobie miejskie spółki typu MPGKiM czy PKM. U nas za Makosza wszystko polikwidowano. Miało być taniej i lepiej, a jest tak jak jest... Ciekawe czy ty - przeciwnik miejskich spółek - byłbyś za powołaniem nowej, która zajmowałaby się odbiorem śmieci, jeśliby była pewność, że przez to będzie taniej? Obecna drożyzna może mieć kilka przyczyn, a jedna z nich to narzucanie cen przez firmy prywatne które nie konkurują ze sobą bo już nie muszą. Samorząd zapłaci tyle ile będą chcieć. @anty - no chyba jednak pokryte to jest po bramach bo jakoś nie widziałem nigdy. Za to widziałem wiele razy ulicę domkową zawaloną worami po obu stronach.

~Arteks, ja nie jestem przeciwnikiem miejskich spółek tylko nie podoba mi się kierowanie nimi. Już za śp. Fudalego miejska Hossa to był lekki smród. Teraz zrobiła się z tego przechowywalnia dla niewybranych. O kwalifikacjach nie dyskutuję. Potem bez konkursu nominują gościa, który "grzeczność" ma w genach nominacji. Podobna sytuacja jak z zastępcami prezydenta; czystej krwi rybnickiej ;)

Ciekawe, czy nasz prezydent zostanie "Schroederem" rybnickich rurociągów? Droga woda, droga kanalizacja i wzorem wzorcowych samorządów w Polsce sprzedać wodociągi, by rybniczanie mieli taniej. Rada Miasta w tym składzie klepnie taką decyzję. Do roboty, do roboty czekają na was duże profity. Z tych drobnych można by zbudować jakiś chodnik dla tych co rowerami już nie jeżdżą.

arteks jeśli chodzi o te wory co to ich centrum nie widzisz to przespaceruj się w godzinach rannych gdy ludzie jadą na pierwszą zmianę do pracy. Centrum sprzątają w priorytecie a domy prywatne wielokrotnie dopiero na drugi dzień po terminie. Widzę co chwila jak blokowe śmietniki są opróżniane wcześnie rano a domy prywatne na tej samej trasie w późniejszych godzinach. Gdzie można by wszystko po trasie załatwić i taniej ale po co ? Przecież mogą zapłacić więcej za kursy które się dublują. Zamiast szukać gospodarności i zrobic audyt tras to szukają kasy w naszych kieszeniach.

@rzyt - w spółce miejskiej która ma jakieś zadania, prezes musi się jednak jakimś doświadczeniem czy wiedzą wykazać. Ale są bardziej intratne posady w spółkach skarbu państwa. Kompletnie nie trzeba nic umieć i nie trzeba mieć żadnego doświadczenia. Trzeba tylko należeć do PiS i być krewnym jakiegoś polityka.

~Arteks Ty znowu z dialektyką; my tu o Rybniku, a Ty że skarb państwa. A taki Orlen przyniósł co nie co dla skarbu państwa i też życzyłbym sobie takich porównywalnych w dużo mniejszej skali efektów spółek miejskich.

Wiesz dlaczego tworzy się spółki miejskie zamiast zakładów budżetowych? W spółkach nie ma limitu płac, a ewentualne straty pokryje kto? Właściciel czyli my, mieszkańcy.

Mnie przede wszystkim interesuje moje miasto.

@rudobrody - szukanie oszczędności i używanie najtańszego źródła opału przez mieszkańców doprowadziło nasz region do... katastrofy ekologicznej. Oszczędność to dobra cecha ale jeśli jest połączona z gospodarnością i inwestowaniem zaoszczędzonych środków. Inaczej nie będzie prowadzić do żadnego rozwoju, a nawet może przekształcić się w stagnację. Można też zwiększać dochód - to najlepsza opcja. :) @rzyt - skoro interesuje cię twoje miasto, powinno cię cieszyć to, że jego władze chcą budować jego interes za pomocą własnych spółek, które mogą zarabiać pieniądze. A ta Hossa to przynosi straty czy zyski? Wiesz coś na jej temat? Od lat jakoś niestety nie budzi zainteresowania mediów ani radnych z opozycji... Czy miejska spółka ma rady nadzorcze? czy tylko prezesa i wice?

śmiecie , śmiecie tak POwiedział niejaki Frasyniuk.
Pozdrawiam wszystkich

@lateks.Przy planowanej eksterminacji biologicznej społeczeństwa przez jedynie słuszną i sprawiedliwa (drożyzna i inflacja ,brak indeksacji oszczędności) spadać będzie siła nabywcza i konsumpcja. Co wedle logiki powinno doprowadzić do spadku konsumpcji i związanej z tym produkcji odpadów. Jedynie w populacji pierwszego sortu którego realną siła nabywcza urosła (dali sobie podwyżki znacznie ponad inflację). I wzrośnie tu niewątpliwie produkcja smieci. Czyli wniosek nasuwalby się jasny. Opłaty wedle wielkości wywozu. Ale obawiam się tu o lasy...

~artefaks byłem zwolennikiem systemu że płaci się od osoby i zabierają wszystko co chce się wyrzucić. Tylko że ten system nie działa.
Raz to jest cena - cena która kilkanaście razy przewyższa koszty które były w starym systemie. Jest w tym duża wina ludzi, bo kiedyś jak ktoś miał płacić za każdy worek czy kubeł to nikt nie generował takich śmieci jak skoszona trawa czy liście, odpadki z jedzenia ludzie przekazywali do zwierząt żeby nie zapełniać kolejnego kubła na śmieci. I ja patrzyłem z nadzieją że ludzie przestaną śmiecić, że nie będą mieli sensu zaśmiecać lasów i terenów zielonych skoro "firma" UM miasta będzie odbierać wszystko i w każdej ilości.
A jak to dziś wygląda, większa rodzina ma zapłacić więcej za śmieci niż za wodę i ścieki, przy lasach i polach dalej są wyrzucane śmieci, bo 1) połowy gabarytowych śmieci nie zabierają, jak człowiek przywozi samemu na PSZOK to jest tysiąc problemów żeby to oddać.
Miasto liczy osoby zameldowane które w ogóle tutaj nie mieszkają, znam takich osób co najmniej kilkanaście i wcale mnie nie dziwi że ktoś jest zameldowany w Rybniku a od 5 lat mieszka na stałe w Holandii, z drugiej strony poznałem też Ukraińców i nie są tutaj zameldowani a mam ogromne wątpliwości czy płacą za śmieci.
Zresztą z racji zawodowych już widziałem taki myk jak właściciel mieszkania na Nowinach sam się wymeldował z swojego mieszkania bo często pracował za granicą, po czym wrócił ale się nie zameldował bo po pierwsze nie ma takiego obowiązku, a po drugie spółdzielnia jemu naliczała mniejsze opłaty za to mieszkanie...
Zresztą co to jest za cyrk, radni zamiast zastanowić się w jaki sposób poszukać oszczędności to mają pomysły jak generować dodatkowe koszty. EKO, SEGO, HOSSA itp. itd. tam przewala się mln zł ku uciesze prezydenta i radnych którzy nic nie mogą...
Jeszcze radny Kłosek się chwali że dopłacili 6,5mln zł. ta q...oni dopłacili... naszymi pieniędzmi które trafiły do miasta z tytułu opłaty marszałkowskiej. Zwykłego człowieka uwalą na każdym kroku, a z firmami jak w Żorach sprowadzającymi odpady niebezpieczne nie potrafią sobie poradzić... Rolnicy muszą na własną rękę monitorować swoje pola, bo często nie da się ciągnikiem dojechać przez porzucone śmieci i to nie tylko w naszym województwie ale w całym kraju...

@artefaks - w dużym mieście zdecydowanie mamy do czynienia z większą ilością osób które mieszkają niezameldowane/na lewo lub takimi którzy wyjechali i mieszkają gdzie indziej. Więc twoja teza raczej upada. Ona ma uzasadnienie w małych miasteczkach z których ludzie uciekają, a nowi ich nie zastępują. Natomiast czemu nie zwrócicie uwagę, że problem z gigantyczną ilością śmieci i zwiększaniem cen za ich wywożenie gwałtownie wybuchnął po wprowadzeniu ustawy śmieciowej w 2013 r. Co się więc stało, że nagle tak dużo śmieci przybyło do systemu? Odpowiedź jest prosta. Wiele chałup pozbywało się śmieci a) przez komin b) wyrzucając do lasu c) wyrzucając w inne miejsca zwane nielegalnymi wysypiskami śmieci. Jeśli do tego dodać przybyłych w dużej ilości Ukraińców, większą konsumpcję to mamy to co mamy... Ponieważ problem jest ogólnopolski - wymaga rozwiązania na obszarze całego kraju np. przez budowę państwowych spalarni śmieci, wprowadzenia kaucjonowania niektórych produktów i obciążenia jakimiś kosztami producentów i zmuszenia ich do zmniejszenia używania plastiku/folii do pakowania.

@artefaks - ma atrybuty dużego miasta np. duże gmachy administracyjne które nie są zamieszkane ale zajmują spore kwartały miasta. Skoro podajesz tą liczbę to zdaje się, że nie zrozumiałeś tego co pisałem wyżej. W takich miastach jak Rybnik jest bardzo dużo ludzi niezameldowanych, dużo więcej którzy tu mieszkają i pracują niż z niego wyjechali i nadal tu figurują. Gdyby nie dane ZUS nie wiedzielibyśmy, że Ukraińców jest u nas aż 11 tys. mimo, że np. w weekend ich sporo w centrum miasta, także w knajpach. Poza tym jak można traktować centrum miasta z jego archaicznym i dziwnym podziałem z czasów Makosza do którego nawet nie zmieścił się Dworek czy Sławików??? Mieści się parking wielopoziomowy i K1 a nie mieszczą się wieżowce które leżą w samym centrum miasta.

~Arteks, gdzie są te gmachy administracyjne? Gdzie są te wieżowce? Szukałem miejsca na wybudowanie kilkunastu pięter mieszkań z platformą widokową i restauracją na szczycie. Polecono mi teren w okolicy szpitala, ul. Borki. Dałem sobie z Rybnikiem spokój.

Plany urbanistyczne i polityka miasta, której nie ma to dno dna.

Gdzie mamy strefę miastotwórczą? W Kamieniu czy Niewiadomiu?