Desperat chciał skoczyć z mostku obok dworca. Byliśmy na miejscu akcji

Na miejsce skierowano kilka radiowozów, jednostkę straży pożarnej i pogotowie ratunkowe. Ulicę Budowlanych zamknięto z obu stron. Mężczyzna chwiał się i sprawiał wrażenie, że znajduje się pod wpływem alkoholu albo narkotyków.Strażacy rozłożyli skokochron i obserwowali uważnie, co zamierza zrobić mężczyzna. W tym czasie policja wezwała negocjatorów z Katowic. Na szczęście obyło się bez ich pomocy. Jeden z rybnickich funkcjonariuszy rozmawiał z niedoszłym samobójcą i próbował się do niego zbliżyć. W tym momencie mężczyzna rzucił się do ucieczki - nie zachował równowagi i potknął się o metalową konstrukcję. Wykorzystali to policjanci i strażacy, którzy obezwładnili desperata i wynieśli go po schodach do ambulansu.

> Próba samobójcza obok dworca w Rybniku - zobacz więcej zdjęć

Co ciekawe, strażacy musieli wyciąć wcześniej jeden znak drogowy znajdujący się tuż pod kładką. Wszystko po to, by mężczyzna nie nadział się na niego, gdyby zdecydował się na skok.

- Okazało się, że mężczyzna to 32-letni mieszkaniec Szczerbic. Pogotowie przewiozło go do Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku - powiedziała nam Bogusława Poloczek z rybnickiej policji.