Czytelnik zobaczył rybnicki smog z hałdy. „Rybnik widać z kosmosu”

~Franz Kawka wszyscy o tym wiedzą od kilku lat. Tutaj chyba co czwarty news dotyczy smogu i wymiany ogrzewania, więc chyba nikt nie liczy że obroni się tekstem że nic nie wiedział.
Mam nadzieję że po 1 stycznia 2022 za używanie kopciucha kary będą zaczynać się od 5000 tys wzwyż. Prezydent powinie sobie wziąć do serca ostatni sondaż, gdzie prawie 1/4 mieszkańców skarży się na smog.

Dobrze, że ktoś robi takie zdjęcia bo niektórzy smrodzący nie chcą uwierzyć w to, że to ich komin kopci. Nie trzeba się też wspinać na hałdę. Czasami wystarczy się wybrać chociażby do takich dzielnic jak Popielów, Niedobczyce czy nawet Zamysłów albo na wycieczkę do Jejkowic czy Przegędzy aby zobaczyć co to znaczy zjawisko "zjednoczenia kopcących równocześnie"...

@mellou - z "kosmosu" Bieżesz mapę smogtok, lub airy - ustawiasz do skali całego kraju lub całej Europy i tam gdzie ciemne kropki tam Rybnik - tak jak na załączonych zrzutach ekranu z ranka tego dnia. A odnośnie Krakowa - cóż płaskoziemskich teorii nie sposób obalić w głowach niektórych.

@Kwinto - jak się mieszka na blokach to we wtorek będzie można przewietrzyć mieszkanie. Na domkach, wiatr nie jest żadnym wybawieniem. Często przy wietrze jest gorzej niż teraz, gdy dym z komina leci po skosie w dół, prosto "w oczy"...

@Maksymilian - masz rację, w dodatku w okolicy bloków albo nie ma chałup albo jest ich mało. Zawsze mimo smogu jest trochę lepsze powietrze na osiedlach, a jeśli jest jeszcze w okolicy jakiś niezamieszkany teren np. łąki, boisko, szkoła lub las to jeszcze lepiej. Ale i tak zauważcie, że odkąd zakazali palenia mułem - zniknął ten obrzydliwy siarkowy smród. Teraz jak śmierdzi to węglowo, a nie jakąś siarą jak dawniej. Wiem, że to mały plus ale jednak jest. :)

@Arteks - większość (jak nie wszyscy) z moich sąsiadów paliła flotem lub mułem. Wierz mi lub nie, ale ilość pyłów wydobywająca się z ich kominów była wówczas z 10x mniejsza. Zapachowo przy identycznym zapyleniu nie było różnicy. Niestety to był jeden z większych błędów jeśli chodzi o proces przechodzenia na czystszą energię.

@Artex - A teraz eksperci wypowiadają się przeciwko węglowi - czego to dowodzi...? Wiadomo muł to już zupełny odpad, natomiast flot i miał mogły mieć kiedyś lepsze parametry niż obecnie, kiepskiej jakości węgiel. Ilość niewidocznych trujących substancji, które mogą ulecieć z mułu jest tragiczna nawet w porównaniu do węgla, ale ludzie tym mułem PALILI - był tani i zawierał połowę kamienia, więc aby nagrzać w chałupie, w piecu był żar/ogień. Obecnie przy drogim węglu, ludzie go "oszczędzają" w przewymiarowanych kopciuchach, bez zbiornika buforowego i nieco ocieplonym domu - zwyczajnie go wędzą, zamiast spalać. Normą są otwarte okna przez pół dnia na górnym piętrze, podczas "grzania". Ilość pyłów wydobywających się obecnie z kominów, zwłaszcza przy obecnych ciepłych zimach, jest kilkukrotnie większa.

"Poza tym obaj mieszkamy w tym mieście i przed wprowadzeniem zakazu paleniem mułami - dosłownie nie można było wyjść po zmroku z domu. A jak się wyszło to smród był nieporównywalnie większy niż wczoraj."

Tak dyrdymały może pisać osoba, która poza centrum i swoje osiedle nigdy nie wychodziła... Bzdury do kwadratu. Kiedyś czujników nie było ale nos miał każdy. Można było całą zimą jeździć na rowerze i to w dzielnice, gdzie są same domki. Dziś nie da się takiej trasy, bez wyrzygania zrobić autem.

"Zauważ, że po wprowadzeniu uchwały - nie zdarzyło się ani razu przekroczenie PM10 o 3000%. Wczoraj było ok. 1000%."

Wyciągasz wnioski w oderwaniu od rzeczywistości!
To, że po wprowadzeniu uchwały nie było na Borkach 3000% dowodzi tylko temu, że ani razu nie pojawił się stan pogody porównywalny z sytuacją ze stycznia 2017r. Ilość dni ze smogiem spadła od ostatniej zimy, tylko i wyłącznie dlatego, że dni z bezwietrznym stanem atmosfery zwyczajnie prawie nie było. A jak były, to chwilowe jednodniowe.