zamknij

Wiadomości

Człowiek z pasją: „Każde uratowane stworzenie jest dla mnie ogromnym sukcesem”

2017-12-09, Autor: 

Dla kolejnej bohaterki naszego cyklu pasją jest pomaganie chorym i bezdomnym zwierzętom. Swoją wieloletnią działalność na rzecz niechcianych kotów traktuje jako misję, bez której nie wyobraża sobie życia. Sabina Laskowska – nauczycielka i wieloletnia działaczka na rzecz krzywdzonych czworonogów, oprócz języka polskiego uczy młodzież empatii i wrażliwości. Wraz ze swoimi uczniami jest "głosem tych, którzy nie mówią". 

Reklama

Nauczyciel, który zaraża uczniów miłością do zwierząt

W szkołach, w których pracuje zna ją każdy. Organizuje zbiórki karmy, przeprowadza prelekcje i akcje propagujące adopcje. Wszystko to by ratować swoich podopiecznych i szerzyć ideę wolontariatu. – Zapragnęłam pomagać zwierzętom gdy w wieku 15 lat byłam świadkiem okrucieństwa wobec kotów – tłumaczy Sabina Laskowska i dodaje, że niewiele osób pochyla się właśnie nad ich losem.

Gdy zaczęła zarabiać pierwsze pieniądze od razu zaangażowała się w pomoc, którą na początku organizowała sama a teraz we współpracy z rybnicką fundacją „Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią”. – Wraz ze znajomymi mamy pod opieką około 70 kotów. Dzięki wsparciu fundacji możemy zapewnić im opiekę weterynaryjną, która polega na leczeniu, odrobaczaniu i sterylizacji -mówi.

Oprócz opieki nad bezdomnymi czworonogami aktywnie działa na rzecz uświadamiania młodzieży. – Przynajmniej raz na trzy miesiące organizuję w moich szkołach pogadanki i jeżdżę z dzieciakami do schronisk. Uczę je, że to ostatnie miejsca na Ziemi, do których powinny trafiać zwierzęta - opowiada.

Jej apele o pomoc nie pozostają więc wśród młodych ludzi bez echa. Młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 6 im. Stanisława Moniuszki w Czuchowie i Zespołu Szkół Energetycznych i Usługowych w Łaziskach Górnych sprzedaje kartki świąteczne, organizuje zbiórki i zabawy szkole, z których dochód przeznacza na karmę, smycze i środki przeciwko insektom. – Moi wychowankowie bardzo mi pomagają. Mogę powiedzieć, że jestem jedynie koordynatorem, a większość inicjatyw podejmują sami.

Pomoc to otwarte serca wielu ludzi

Ratowanie bezdomnych zwierząt to często długi i kosztowny proces. W trakcie odbywania rekonwalescencji koty będące pod opieką Pani Sabiny trafiają do osób, które wykazują chęć stworzenia dla nich tzw. domów tymczasowych. – Pomaganie nigdy nie polega na działaniach jednej osoby, to najczęściej bardzo liczna grupa ludzi o dobrych sercach. W tym przypadku są to moi uczniowie, znajomi i przyjaciele – tłumaczy. – Bardzo często zgłaszają się też do mnie ludzie, którzy osobiście mnie nie znają ale słyszeli o organizowanych przeze mnie akcjach albo poruszyła ich historia kota, którą opisałam na facebooku. 

Facebook/Sabina Laskowska

Leczenie to jednak przede wszystkim czas, w którym Sabina Laskowska szuka chętnych, którzy adoptują czworonoga. Osobiście rozmawia z każdą rodziną wyrażającą chęć przygarnięcia jej podopiecznego. Jak mówi zależy jej jedynie na tym, aby nowi właściciele zapewnili zwierzęciu karmę, opiekę weterynaryjną i dużą dawkę miłości. Niestety zdarza się, że oddane pod opiekę koty do niej wracają. – To bardzo smutne, ale ludzie w dalszym ciągu traktują zwierzęta jak rzeczy i nierzadko stają się one po prostu nietrafionym prezentem dla dzieci – mówi i dodaje również, że skala przemocy wobec zwierząt wciąż jest bardzo duża.

Bezpieczne domy pilnie potrzebne

Zima to najtrudniejszy okres dla niechcianych zwierząt. - Robimy wszystko by znaleźć małym kotom nowe domy, bo nie przeżyją w takich warunkach na wolności – ostrzega. – Dlatego najbliższa akcja, którą organizuje z uczniami będzie zachęcała do przygarnięcia czworonogów. Każdemu podopiecznemu zrobimy zdjęcia, które później rozwiesimy na szkolnych korytarzach - wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Aby uchronić zwierzaki przed chłodem wolontariusze proszą również o ocieplane budy, niepotrzebne dywany i słomę. Ponadto wszyscy ci, którzy z różnych względów nie mogą przyjąć do siebie nowego członka rodziny mają możliwość wesprzeć ich działania finansowo wpłacając datki na rzecz fundacji „Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią” lub oddając swój 1% podatku.

Na pytanie o plany na przyszłość Sabina Laskowska odpowiada bez zastanowienia. – W dalszym ciągu będę pomagać kotom i wzbudzać wrażliwość na ich cierpienie wśród młodzieży. Wierzę, że tylko z tym młodym pokoleniem możemy wiązać nadzieję, że los zwierząt się kiedyś poprawi – opowiada. Jednak oprócz działań pedagogicznych jej wielkim marzeniem jest otwarcie azylu, w którym koty po przejściach będą mogły odpocząć. Miejsca gdzie każdy podopieczny będzie czuł szacunek i miłość człowieka. – Może tym wszystkim co robię nie sprawię, że świat się zmieni ale każde uratowane stworzenie jest dla mnie ogromnym sukcesem – wyznaje na sam koniec. – Największą nagrodą za mój wysiłek są również chwile, w których domy adopcyjne piszą do mnie „dziękujemy za nasze szczęście”, a moi byli już uczniowie przyznają, że zmieniłam ich system wartości i sposób patrzenia na świat.

Wszelkie informacje dotyczące pomocy na rzecz fundacji „Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią” dostępne są na stronie internetowej www.fundacjajestemglosem.pl i poprzez bezpośredni kontakt z Sabiną Laskowską pod numerem telefonu: 504 131 253.

Oceń publikację: + 1 + 121 - 1 - 9

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~Niemalże Rycerz Na Koniu 2017-12-09
    14:23:33

    47 49

    Witam. Jeżeli wolisz psy daj plusika a koty minusika, zobaczymy kogo jest wiencej!

  • ~ 2017-12-09
    17:09:14

    35 4

    chciałem pomóc jednemu biedakowi co się zaplątał we wnyki i musiał mieć amputowany ogon koszt zabiegu wraz z paroma wizytami kontrolnymi w jednej z Rybnickich przychodni kosztował mnie 800 zł i jak tu pomagać?w dzisiejszych czasach patrzą tylko jak z człowieka zedrzeć ostatnie pieniądze

  • ~Pavel Kolop 2017-12-09
    17:47:54

    17 11

    Rybniccy weterynarze oszaleli z cenami. Polecam doktora Stronga z Wodzisławia. Porządny i dwa razy tańszy.

  • ~ 2017-12-09
    19:22:25

    19 18

    Jak kogoś stać na rasowego psa za 2000 tyś,to stać go również na leczenie i weterynarze to wiedzą.W przychodni weterynaryjnej do której ja chodzę ze swoim burkiem może i nie jest najtaniej ale sprzęt jaki tam jest musiał kosztować,i ktoś niestety musi za niego zapłacić.Życzyłbym sobie aby przychodnie dla ludzi miały takie wyposażenie i badania w takim zakresie były robione "od ręki" 24h na dobę.Płacę i będę płacił ale wiem za co,i widzę że te pieniądze są tego warte.

  • ~Iwona Knop 2017-12-10
    15:39:04

    7 5

    no tak ja słyszałam ze fundacje to mają długi i nie umieją pomagac mam znajomą co opiekuje sie kotami i ze swojej kieszeni kupuje karme,pytała o domki na zimę dla kotow to czeka do dzis,,,

  • ~Jerzy Galica 2018-10-17
    22:32:54

    0 0

    Pani Sabino, teraz rozumiem dlaczego Kevin jest Panią zafascynowany, jest Pani Aniołem w ludzkiej skórze!!! Jest Pani przepełniona miłością dla wszystkich istot żywych!!!! Wielki szacunek dla Pani!!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5304