Budżet Rybnika na 2016 rok uchwalony. 19 radnych za, 4 wstrzymało się od głosu

Za przyjęciem zaproponowanego przez prezydenta Piotra Kuczerę budżetu zagłosowali radni Bloku Samorządowego Rybnik, Platformy Obywatelskiej, radny Forum Obywateli Rybnika - Mariusz Wiśniewski oraz - pomimo wielu krytycznych uwag - niezrzeszeni radni: Anna Gruszka, Henryk Cebula i Ginter Zaik. Od głosu wstrzymało się Prawo i Sprawiedliwość.Zgodnie z przyjętą uchwałą, dochody budżetu miasta zaplanowano na poziomie 631 297 835 zł, a wydatki 728 096 764 zł. Na inwestycje Miasto wyda 133 545 679 zł (ponad 18,3% wydatków). Planowany deficyt budżetu wyniesie więc 96.798.929 zł. Indywidualny wskaźnik zadłużenia Rybnika wynosi w tej chwili 4,17% (dopuszczalny poziom 12,34%)

AKTUALIZACJA (18 grudnia, godz. 12.25)

Zaproponowany projekt budżetu poparł największy klub w Radzie Miasta Rybnika – Blok Samorządowy Rybnik Adam Fudali. - Widząc różne mankamenty w tym budżecie, zdajemy sobie, że jest to pierwszy budżet prezydenta miasta oraz zapowiedziane są zmiany w gospodarce państwa, budzące wiele niejasności, które mogą mieć odzwierciedlenie również dla finansów samorządów. Poprzemy projekt budżetu Miasta Rybnika na rok 2016, zastrzegając stałe monitorowanie realizacji budżetu i wnoszonych przez prezydenta zmian – powiedział Adam Fudali.

Pozytywnie budżet ocenił również klub radnych Platformy Obywatelskiej. Szef klubu – Wojciech Kiljańczyk zwrócił jednak uwagę na zewnętrzne zagrożenia dla budżetu miasta. - Żyjemy w czasach, kiedy stabilizacja finansowa samorządów nie jest sprawą oczywistą, mam tu na myśli m.in. kwestię planów z kwotą wolną od podatku. To może zminusować przychody miasta Rybnika o 36 mln złotych – to jest realne zagrożenie i dosyć wysokie ryzyko dla budżetu miasta – alarmował radny Kiljańczyk.

Anna Gruszka skomentowała budżet w imieniu swoim oraz dwóch innych niezrzeszonych radnych – Henryka Cebuli i Gintera Zaika. Skrytykowała prezydenta m.in. za zbyt optymistyczny plan dochodów budżetowych. Radna miała też wiele zastrzeżeń do planu wydatków. - Nie dostrzegamy ambitnych pomysłów, o których w kampanii wyborczej mówił Piotr Kuczera, m.in. budowy mieszkań komunalnych i parkingów wielopoziomowych – wyliczała radna. Anna Gruszka stwierdziła również, że wysokości dopłat do Zarządu Ttansportu Zbiorowego i Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej nie przekłada się na jakość funkcjonowania tych instytucji. Pomimo tych uwag, trójka radnych postanowiła dać szansę prezydentowi i głosowała za przyjęciem budżetu.

Od głosu wstrzymali się zaś radni Prawa i Sprawiedliwości. - W przedstawionej konstrukcji budżet staje się mało czytelny, a skoro tak to również my - radni nie możemy mieć pewności co do realizacji wielu przedsięwzięć – tłumaczył radny Łukasz Dwornik. Zdanie opozycji, w budżecie zabrakło punktów dotyczących m.in. rozwój budownictwa socjalnego czy rozwój przedsiębiorczości. Radnych niepokoi też informacja o zwiększeniu o 2 mln subwencji na szkoły niepubliczne, co ich zdanie - w obliczu utraty pracy przez nauczycieli zatrudnionych w placówkach publicznych, objętych kartą nauczyciela będzie miało negatywne skutki. - Reasumując jednak radni Prawa i Sprawiedliwości oczekują od Pana takiego wydatkowania środków gminy, które związane będą nie tylko z wydatkami bieżącymi i inwestycyjnymi, ale tworzącymi również bodźce rozwojowe. Dzisiaj w projekcie budżetu ich nie widzimy – powiedział Łukasz Dwornik.