zamknij

Wiadomości

Bareja lepiej by tego nie wymyślił. Absurdalny spór sąsiedzki na Wrębowej

2016-11-29, Autor: 

Ta historia mogłaby się śmiało znaleźć w jednym z filmów Stanisława Barei. W minionym tygodniu ktoś postanowił zamontować barierki na ścieżce pomiędzy blokami przy ul. Wrębowej. Jedni nie kryją oburzenia z tego powodu, drudzy rozumieją sytuację. Pytanie, kto zdecydował zagrodzić dróżkę i z jakiego powodu?

Reklama

Mieszkańcy ul. Wrębowej przecierali oczy ze zdumienia. Ścieżka od zawsze łącząca bloki Wrębowa 2 i 4 została zagrodzona białoczerwonymi barierkami z tabliczkami „Uwaga. Przejścia nie ma”. Efekt jest taki, że ludzie omijają przeszkody i podążają dawnym szlakiem – po trawie.

Absurd? Kuriozum? W każdym szaleństwie jest metoda. Okazuje się, że barierki powstały na zlecenie jednej ze wspólnot mieszkaniowych. Powód? Ścieżka znajduje się w tak opłakanym stanie, że zagraża bezpieczeństwu przechodniów. – Na problem zwrócili nam uwagę sami mieszkańcy należący do Wspólnoty Mieszkaniowej nr 2. Zarząd wspólnoty rozmawiał z administratorem budynku nr 4 i ten odmówił finansowania. Po tym fakcie Zarząd Wspólnoty nr 2 zwrócił się do spółdzielni o postawienie barierki – tłumaczy Arkadiusz Gromotka, prezes Górniczej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisławiu Śląskim.

Z kolei jak dowiedzieliśmy się od drugiej strony konfliktu – spółki Wrębowa, to nie ona odpowiada za ścieżkę. – Nie będę wypowiadać się na ten temat. To wszystko jest niepoważne – słyszymy od Urszuli Kwiatoń z Wrębowej Sp. z o.o. Tak więc nikt nie chce brać odpowiedzialności za tych kilka metrów pofałdowanego traktu. Co więcej, postawienie barierek zwalnia właściciela tego terenu z roszczeń w przypadku skręcenia kostki lub innego urazu. Znak mówi wyraźnie, że przejścia przecież nie ma.

Spór przeniósł się również na mieszkańców bloków. – Z jeden strony to dobry pomysł, bo droga będzie lepsza – przez trawnik. Na tej ścieżce nogi można połamać. Z drugiej strony jak ktoś na to patrzy z boku, może wydawać mu się to wszystko dziwne. Najlepiej by było, jakby ktoś wyremontował drogę i po problemie – mówi pan Ireneusz z bloku nr 4.

- To bezsens, ludzie omijają bramki i idą dalej. Tu nie ma między blokami kontaktów sąsiedzkich. To przecież parę metrów drogi do zrobienia – mieszkanka bloku nr 2. Więcej na ten temat opowiada nam pani Ewa, również lokatorka tego samego bloku. - Ta droga jest przede wszystkim nielegalna, ludzie z „czwórki” mogą dojść do bloku z jednej i drugiej strony, a spółdzielnia wyremontowała im chodniki, żeby nie mogli połamać sobie nogi. Ten kawałek terenu gdzie znajduje się ścieżka należy do nas, okazuje się, że nasi chcieli ją odstąpić spółce Wrębowa, albo chociaż połowę wyremontować. Oni się na to nie zgodzili, chcieli, żebyśmy wyremontowali całą drogę. A przecież jej nie ma na mapach, tam powinna trawa rosnąć. Bramki zostały zdewastowane trzy razy, a teraz musimy to wszystko pokryć z naszych kosztów – mówi wzburzona mieszkanka bloku przy Wrębowej 2.

Między lokatorami obu bloków doszło również do małej konfrontacji. Zobaczcie wideo:

Reasumując, z relacji przekazanych nam przez mieszkańców bloków, teren na którym znajduje się ścieżka należy do spółki Wrębowa, ale ścieżka powstała dawno temu z inicjatywy osób znajdujących się we Wspólnocie Mieszkaniowej nr 2. Zarówno jedna jak i druga strona przerzucają się odpowiedzialnością za jej otrzymanie. W efekcie tego postawiono barierki, które zwalniają spółdzielnie od ewentualnych roszczeń, gdyby ktoś na ścieżce złamał sobie nogę.

O zaistniałej absurdalnej sytuacji jako pierwszy napisał Mirosława Górki, lider T:RAF do Niedobczyc i Niewiadomia. - Nikt nie umie się dogadać, administratorzy na przemian obwiniają się za to, że chodnik jest zdezolowany. Zamiast szukać rozwiązania, podsycają konflikt. Niby mały skrawek, ale pokazuje (nie po raz pierwszy zresztą), że w Polsce trudno się współpracuje, współdecyduje i dba o dobro wspólne – mówi.

A jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 25

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~eljot13 2016-11-29
    09:33:58

    40 2

    Jakby nie patrzeć to żenada, panie prezesie Górniczej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisławiu Śląskim- a te barierki to nie jest przypadkiem samowola budowlana?
    A czym się zajmuje zarząd wspólnoty mieszkaniowej? Zarówno jedni jak i drudzy pierdzeniem w taborety. Nic dodać nic ująć. Więcej na kawę i herbatę wydają niż kosztowałoby naprawienie tegoż skrawka chodnika. Poza tym skoro nie umieją nawet tego naprawić, to jakim sposobem zarządzają czy to spółdzielnią czy wspólnotą. Domyślać się należy, że tylko są zainteresowani swoimi przelewami za nic nierobienie. Zresztą wystarczy popatrzeć na wygląd budynków. Mieszkańcy powinni zaopatrzyć się w dwie taczki i wziąć sprawy w swoje ręce, dosłownie i w przenośni.

  • ~rob78 2016-11-29
    09:36:51

    17 18

    Nudne, tematy smogowe są ciekawsze:)

  • ~ 2016-11-29
    10:39:15

    13 1

    Samo życie, droga czy chodnik to poważna sprawa, a samowoli budowlanej czy drogowej w Rybniku nie brakuje, zapraszam do Golejowa, ul, Gliwicka 324 d/Wiślana, tam barierki, rury zagrażające życiu, blacha, opony no i oczywiście "teren monitorowany, zakaz wstępu" ....

  • ~Grisza 2016-11-29
    12:41:00

    16 0

    Zatem rozumiem, że wina leży po stronie Wrębowa sp. z o.o. skoro pani Urszula Kwiatoń "nie będzie wypowiadać się na ten temat". Zadaniem redaktora powinno być ustalenie, kto odpowiada za ten kawałek gruntu. Nie powinno to być chyba trudne. Jeżeli GSBM proponuje "Wrębowej" współfinansowanie remontu - to wydaje mi się, że chodnik leży częściowo w administracji GSBM, częściowo "Wrębowej'. Zatem co stoi na przeszkodzie, żeby każdy zapłacił za swój kawałek.

  • ~moniczak 2016-11-29
    14:43:12

    21 3

    Idąc nocą można nie tylko skręcić sobie kostkę, ale też kark, bo barierki są niedoświetlone i sytuacja stwarza większe zagrożenie, niż przed reakcją na całą sytuację. Co na to prawnicy??

  • ~majster86 2016-11-29
    16:52:12

    7 5

    Coś co mi się od razu rzuciło w oczy to te szkaradne rury ogrzewania systemowego. DLACZEGO TO NIE JEST ZAKOPANE? Jak widzę takie coś to już naprawdę wolę ten smog przez kilka miesięcy niż takie szkaradztwo przez cały rok. Normalnie jak w rusach zero estetyki.

  • ~trend 2016-11-30
    08:11:46

    6 2

    Jesli teren jest niebezpieczny to powinien zostac ogrodzony. Postawienie takich barierek nie jest skutecznym zabezpieczeniem czy wygrodzeniem przed dostępem osób, co z resztą widać na załączonym obrazku. Tak wiec te barierki z prawnego punktu widzenia w dalszym ciągu nie zwalniaja właściciela terenu z odpowiedzialności.

  • ~janek5555 2016-11-30
    10:12:53

    0 1

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~1floyd 2016-11-30
    19:01:12

    3 0

    Dać ludziom trochę więcej prawa w główkach się przewraca. W myśl staropolskiego powiedzenia: chłop na zagrodzie równy wojewodzie. Przez lata były chodniki, drogi, osiedlowe. Spokojnie do przejścia czy przejazdu. Obecnie po powstaniu wspólnot mieszkaniowych zaczęło się stawianie "chłopków", barierek, czy szlabanów. Jak wiadomo w każdym szaleństwie jest metoda. Ale tu jej chyba brak. Większość tych dróg osiedlowych są też drogami pożarowymi lub dojazdowymi do budynków. Jak wiadomo pojazdy służb ratowniczych w akcji, mogą jechać nawet pod "prąd" w sytuacji zagrożenia życia lub mienia. A te powstałe przeszkody skutecznie mogą je opóźnić. Kierowcom pojazdów służb komunalnych też psują sporo krwi. Zasada winna być jedna. Wszelkie tego typu zabezpieczenia, winny mieć zestandaryzowany typ zamknięcia.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5077