zamknij

Wiadomości

Barbara K. jeszcze nie usłyszała wyroku

2020-08-07, Autor: 

Dzisiaj Barbara K. - sprawczyni śmiertelnego wypadku w ośrodku WORD w Rybniku miała usłyszeć wyrok. Tak się nie stało, ponieważ na rozprawę nie stawiła się obrończyni oskarżonej. Ta dopiero dzisiaj poinformowała sąd, że jest... chora.

Reklama

Dzisiaj przed południem w Sądzie Rejonowym w Rybniku miał zapaść wyrok w sprawie Barbary K. Kobieta jako kursantka rok temu śmiertelnie potrąciła egzaminatora. Sąd jednak nie zdecydował o jej przyszłości, ponieważ na sali rozpraw zabrakło jednej ważnej osoby.

Na miejsce nie stawiła się obrończyni oskarżonej.

- Rano wysłała mailem wiadomość, że jest chora. Przedstawiła zaświadczenie od lekarza sądowego, że jej stan zdrowia nie pozwala na uczestniczenie w posiedzeniu. Dlatego sąd nie może dziś skończyć procesu – wyjaśniła sędzia Justyna Sarikaya.

Dodała też, że o sposobie postępowania pani mecenas powiadomi Okręgową Radę Adwokacką. Zdaniem sędzi mogła powiadomić wcześniej sąd o swojej chorobie, choćby wczoraj.

- Wówczas sąd wyznaczyłby na dziś w zastępstwie obrońcę z urzędu i można byłoby zakończyć sprawę – podkreśliła Justyna Sarikaya.

Końcowe posiedzenie zostało przełożone na 17 sierpnia, wtedy też zapadnie wyrok. Barbary K. nie było dzisiaj w sądzie, podobnie jak na poprzedniej rozprawie.

Przypomnijmy, 24 czerwca 2019 w Rybniku doszło do tragedii. W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego 68-letnia Barbara K. w tym dniu zdawała egzamin na prawo jazdy. Wykonywała jazdę po łuku. Kiedy już wydawało się, że zakończy zadanie, ruszyła nagle do przodu, postrącała słupki i uderzyła samochodem w egzaminatora. 35-letni Łukasz O. zginął na miejscu.

Nic nie zapowiadało tragedii. Barbara K. bezbłędnie wykonała pierwsze zadanie na placu manewrowym. Drugie z kolei, czyli jazda po łuku zakończyła się już tragicznie. Z relacji świadków wynika, że oskarżona zamiast się zatrzymać, wjechała w pachołek i pruła dalej samochodem do przodu.

Łukasz O. bronił się przed samochodem, uniósł ręce. Oskarżona tuż po zdarzeniu siedziała – nie panikowała, nie płakała, była spokojna i najprawdopodobniej w szoku.

Właściciel ośrodka nauki jazdy w Tychach (gdzie uczęszczała Barbara K.) mówił, że oskarżona wyjechała regulaminowe 30 godzin. Wspomniał, że kobieta wykupiła dodatkowe jazdy, nie pamiętał jednak jak dużo tego było i kiedy.

- Twierdziła, że była przygotowana do egzaminu państwowego. Wszystkie badania były pozytywne. Nie przypominam sobie, by oskarżona zachowywała się w nietypowy sposób. Nie skarżyła się na dolegliwości zdrowotne. Nigdy nie było też konieczności, by podczas lekcji użyć natychmiast hamulca w samochodzie – wyjaśnił właściciel.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 13

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~matylda111 2020-08-07
    20:26:13

    16 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~ 2020-08-09
    20:43:47

    4 3

    Ewidentnie gra na czasie... tylko po co?

    Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5043