Banki jak grzyby po deszczu

lukmen dla Twojej wiadomosci wplywy z akcyzy zasilają budżet panstwa. a na konkurencji bankow korszystamy my wszyscy

a dla mnie to nie banki tylko placówki kredytowe... no bo określenie BANK dla czegoś takiego jak DB kredyt czy AIGO to zbyt duże słowa. inna sprawa że bank, na który czeka wiele ludzi czyli BZ WBK jakoś nie kwapi się do tego żeby otworzyć w Rybniku swoją placówkę, a szkoda, bo to bank z prawdziwego zdarzenia a nie jacyś naciągacze jak te skoki stefczyka czy getin banki.

rozumiem prawa rynkowe, ale tych banków (czy funduszy powierniczych, czy kas pozuyczkowych) jest ewidentnie za duzo na rynku. do tego dochodzą parasole z piwem i rynek choć kolorowey to jeszcze głosny jest. reklamy rozdawane przechodniom oraz reklamy wygłaszane przez megafn , do tego czasem jakis grajek uliczny składa sie na wielki gwar i choc jestem młody (chyba) to bywa że mi to bardzo przeszkadza, ale cóz w żorach i raciborzu czy wodzisławiu jest ciszej wiec......

o nie, miasto niech jest głośne, niech ma knajpki, bo wtedy tętni życiem. jeśli komuś ścisłe centrum pod tym względem nie odpowiada to niech się wyniesie na wieś ;) chociażby do żor czy do wodzisławia - tam ma spokój bo to dziury, w których nic się nie dzieje. mi chodzi tylko o to, że to nie są banki z prawdziwego zdarzenia tylko jakieś dziwne wytwory typu aigo czy skoki stefczyka. odtrąca to na prawdę.. można by pomyśleć że całe miasto na kredytach tylko ciągnie i pełno tu buraków, którzy dają się nabrać na te kredyty...

Tu nie ma niczego nadzwyczajnego. Słyszeliście o głośnej sprawie likwidacji jednego z najbardziej klimatycznych sklepów muzycznych w Polsce prowadzonego przez Hołdysa z Perfectu? Dostał wymówienie lokalu bo jakiś bank zaproponował właścicielowi 3-krotnie wyższy czynsz... W Raciborzu jedyny pieszy pasaż - ul. Długa przekształciła się już prawie całkowicie w ulicę banków i skoków... Trudno powiedzieć coś o innych okolicznych miastach bo tam nie ma w ogóle pasaży handlowych... Sytuacja w Rybniku na razie nie jest nienormalna. Jeśli idzie się pasażem Sobieskiego-Powstańców - nie widać przewagi banków/skoków itd. Oby jednak to nie szło w tym kierunku. Na razie jednak wraz z bankami powstają pizzerie, puby i inne lokale i jest OK. Nie wiem czy zauważayliście, że w Katowicach czy Gliwicach żeby kupić włoskiego loda to trzeba się nieźle naszukać. W Rybniku takich miejsc jest pełno - czyżby po prostu jest większe zapotrzebowanie bo jest więcej spacerujących? Możliwe. W każdym razie banki powinno się zachęcić do budowania jakichś porządniejszych większych siedzib, a nie do zajmowania lokali typowych na sklepy.

Ależ co Wy gadacie za bzdury? Jak to nie ma miejsc, w których można potańczyć czy wypić? Banki na poziomie 0 a puby -1. Może nie byliście nigdy przynajmniej w Celticu, który przecież jest umieszczony w piwnicy. Macie dobry przykład w Krakowie, tam też kluby są w piwnicach. Świetną rzeczą natomiast jest skupienie kilku lokali w jednej kamienicy, tak jak to zrobiono m.in. we Wrocławiu.
Aha a ostatnio w wyremontowanej kamienicy otworzył się sklep Turbos w tej samej kamienicy także szykuje się "coś" ;) w piwnicy.

Osobiście żałuję, że nie ma nas placówki BZ WBK, ale cóż, nie ten poziom jeszcze.

PS: Redaktor mógłby jeszcze napisać, bo to warte uwagi, że w nowo otwartej placówce zainstalowano pierwszy wpłatomat banku ING (dotychczas tylko w citi bank).

ziupo, co Ty gadasz... na wieniawskiego w ING od dawna już jest wpłatomat. niejednokrotnie z niego już tam korzystałem. ten wpłatomat jest drugim wpłatomatem ING oczywiście bliżej rynku.

Yyy jesteś pewien?
A będzie to tylko mała filia czy pełen oddział tak jak w Gliwicach?

Tim faktycznie, nie widziałem go wcześniej :| Przepraszam za błąd, ale przynajmniej ten jest bliżej rynku ;)