Audyt nie pozostawia złudzeń. Oto, co zaprowadziło Kompanię Węglową na skraj przepaści

Wymienione w artykule przyczyny złej kondycji Kompanii to zaledwie promil , który wynika z badania jakiejś tam dokumentacji a kolejnym etapem kontroli powinny być kopalnie i bo przecież powszechnie wiadomo , ze.....

Logika i ekonomia, czy ideologia i polityka ?
KW to nie prywatny sklep, tylko w 100% własność Skarbu Państwa. Dlaczego więc jest przeprowadzany bilans w KW, a nie bilans w Skarbie Państwa w związku z wydobyciem węgla przez KW ? To istotna różnica. Jeśli to Skarb Państwa przedstawi bilans okaże się, że po podliczeniu strat, nakładów przez państwo, ale i podatków i danin płaconych państwu - wydobycie węgla przez KW przynosi państwu zyski, a nie straty. Chodzi o to, że zyski spadły, a jest parcie, aby były wyższe. Nie ma żadnych strat.
To tak, jakbyś założył, że wpłacisz do banku co miesiąc 500zł, a masz takie dochody, że stać cię na wpłacanie 400zł. Masz jednak 2000zł gotówki w domu i te 100zł zabierasz i dopłacasz. Po roku stwierdzasz, że gotówka w domu stopniała do 800zł. Co wtedy powiesz ? Mam 1200zł straty ? A co z pieniędzmi w banku ? Nie liczą się ?
Państwo dobrze wie, jak jest naprawdę. Gdyby były straty w Skarbie Państwa związane z Kompanią Węglową, to dawno kopalnie byłyby zamknięte. A jakoś nie ma na to ochoty.

Tajemnicą poliszynela jest, że w firmach państwowych zarząd/dyrektorzy/prezesi to często stanowiska obsadzane ludźmi wg klucza partyjnego, często bez jakiejkolwiek wiedzy i kwalifikacji i nie ponoszących jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje, często fatalne w skutkach, decyzje.

jestem pracownikiem KWK Chwałowice niech związki zabiorą się za wszystkich którzy mają tzw.stawki dołowe-zjazdy a jak jest wiadomo,inwestycje które są chybione to już normalka i nikt za to nie odpowiada, bo wiadomo państwowe to nie moje .Nadsztygarzy to ogólnie choroba polskiego górnictwa która pobiera olbrzymie pieniądze.

Jak ma się opłacać kopalnią gdy ludzi na stanowiskach typu nadsztygar jest pełno a jest to stanowisko nie potrzebne i nie robiące nic tak samo koszt sprzętu jak może być że filter do kolejki spalinowej kosztuje normalnie w sklepie ~300 zł a kopalnia kupuje taki sam za 5000zł to coś tu jest nie tak...

pierwszy raz w życiu jestem z takich służb zadowolony.Nareszcie ktoś obiektywnie na to popatrzył a nie dopie...a sie do robola.
Brawo. Dorzuciłbym jeszcze CBA i czysto by było jak ta lala.Jest tylu ludzi nieproduktywnych że głowa boli.A o wałkach z firmami nie wspomnę.Dziady emeryty co za 3,5 tyś mają ciężko wyżyć zasilają znaczną cześć kopalni w układanych pod kasę spółeczkach.

glowny energomechanik i glowny elektryk z jankowic powinni juz byc na emeryturze co jeszcze tam robia

Jak to punkt widzenia zmienia się z miejscem siedzenia, za www.senat.gov.pl: W latach 1994–2007 zajmował stanowiska kierownicze w branży górniczej: koordynatora Biura Strategii i Zespołu Zarządzania Środkami Produkcji w Centrum Wydobywczym Południe, pełnomocnika dyrektora Systemów Zarządzania Jakością, szefa inwestycji i ochrony środowiska, zastępcy kierownika służby strzałowej oraz robót górniczych, nadsztygara górniczego. Brał udział w opracowaniu planów i strategii dotyczących górnictwa. Monitorował elementy makrootoczenia górnictwa, przygotował raport o jego stanie wraz z propozycjami planu naprawczego. Wtedy to było dobrze???

wszędzie gdzie są pieniądze,mało odpowiedzialne stanowiska i brak odpowiedzialności jest patologia z tym związana,pocioty wszędzie od góry do dołu ,powszechny przerost administracji doprowadza do ruiny kopalnie ale nie tylko ,nie trzeba daleko szukać np.słyszał ktoś żeby ktoś stracił prace po spektakularnym połączeniu Mosiru i Buschido??Chodzi mi o administrację. Każdy podmiot zarządzany przez dyrektora zarabiającego nie mało ,zastępcę,kierowników,kadry,finanse,sekretarki itd. nie wliczam zwykłych pracowników bo każdy pracuje u siebie a co z resztą ? Moim zdaniem albo się dublują albo powstały nowe stanowiska i tak jest wszędzie gdzie nie liczy się z pieniędzmi, tylko o dużych firmach takich jak kompania głośno się mówi bo mnożąc przez liczbę sztucznych etatów straty idą w miliony.