Rybnik ma drugie (nieoficjalne) kąpielisko. To fontanna przed bazyliką

Według tych zdjęć wynika, że tam się przyszła kąpać jakaś półkolonia. Dzieciaki mają na szyjach niebieskie chusty. Na jednym ze zdjęć widać, jak się cała ekipa zbiera. Hmmm, za rudę musieliby płacić, a i dzieciaki upilnować ciężko. A tak, łatwo dopilnować, nie utopią się... ;)

to normalne, tak jest w wielu miastach - nie tylko w Polsce, ale też w Europie. Nie rozumiem słów krytyki. Fontanna jest piękna, a plac miał przyciągać turystów i mieszkańców. Więc swoją rolę spełnia.

Serdeczne współczucia dla mieszkańców i pracowników zmuszonych do przebywania w tym miejscu codziennie od rana do wieczora. W tym tyg. mialam spedzic kilka dni u znajomej mieszkajacej tuż przy fontannie. Niestety po 2 dniach uciekłyśmy w góry, gdyż naprawde nie bylo warunkow by normalnie funkcjonowac. Od 8 rano do baaaaardzo poznych godzin wieczornych zza okien rozlegal sie WRZASK dzieci, ktory moim zdaniem CALKOWICIE pozbawil tego miejsca uroku. Spedzajac czas na Rudzie mozna zrozumiec taki stan rzeczy, ale w centrum miasta od rana do wieczora? Znajomi spoza Rybnika, ktorzy udali sie na deptak w celu wypicia kawki w pieknej scenerii rowniez uciekli zażenowani tym co tam zastali. W takim miejscu KONIECZNE jest wproawdzenie zakazu kapieli, tak jak w wieu innych europejskich, szczegolnie turystycznych miastach, w ktorych mialam przyjemnosc mieszkac. Dodatkowo, po 22giej niejednokrotnie bylam swiadkiem jak pijana mlodziez z butelkami piwa urzadzala sobie zabawy w fontannie, tłukąc te butelki i obrzucając sie wulgaryzmami. ABSOLUTNIE nie wyobrazam sobie mieszkania lub pracowania w tym miejscu, nie wspominajac o odpoczynku.

@sidneybunny - widziałem w wielu miastach dzieci wchodzące do fontann. Nie mówię o historycznych ale właśnie takich współczesnych jak np. tak nasza. Dzwony z kościoła wam nie przeszkadzają? Auta wam nie przeszkadzały, a chichot dzieciarni wam przeszkadza? Gruva przesada... Ja mam okna na plac zabaw, też jest pełno dzieciaków i jest to akceptowalne. Mieszkać przy głównej ulicy to jest horror...

Arteks- Biorąc pod uwagę fakt, że mieszkasz i pracujesz w innym miejscu jestem w stanie zrozumiec, ze moje uwagi wydaja Ci sie bezsensowne i przesadzone, zadaj sobie jedynie pytanie: Czy chcialbys MIESZKAC, powtarzam MIESZKAC, czyli budzic sie, zasypiac, pracowac i odpoczywac na RUDZIE? Spaliny samochodow, dzwony koscielne, czy nawet gwar z ogrodkow są NORMALKĄ W MIEŚCIE, ale zamieszkac na kąpielisku, ktore w nocy zmienia sie w patologiczne miejsce schadzek jest policzkiem.

Bosze co za ludzie się rodzą -_- A wy jak byliście dziećmi nie krzyczeliście nie piskaliście ? Myślicie że Wasze sąsiady nie miały Was dość czasami? Z tego co wiem cisza nocna nie obowiązuje od 6.00 do 22.00 i przeprowadzając sie w centrum miasta było się z tym liczyć. To że dzieci tam się kąpią nie przeszkadza mi, a to że pijana młodzież i żulownia tam przebywa to już wina "gó.no robiącej straży miejskiej". I z tego co zauważyłam po 22.00 fontanna nie działa tylko światła świecą a woda nie leci. No chyba że coś zmienili. A nie wiem czy ktoś pamięta, że jak nie było fontanny to rozwijali strażacki wąż i puszczali natryski na rynku i tam też dzieci zawsze było od groma. A co do RUDY. Nie wszystkich stać żeby tam dziennie siedzieć jak śledzie w samym słońcu. Pozdrawiam ogródki przy fontannie :)

Wychowałem się w czasach kiedy za blokami setki dzieciaków biegało, grało w piłkę, bawiło się w podchody, chowanego, piszczało kwiczało i krzyczało "MAMO RZUĆ MI KANAPKĘ"- bo nikt nie chciał wracać do domu. Dożyliśmy smutnych czasów kiedy dzieci nie chcą się ruszać, siedza przed komputerem, telewizorem a te nieliczne które bawią się na świeżym powietrzu spotykają się z dorosłymi którzy:
1) drą ryja na dzieci, żeby przestały drzeć ryja na boisku bo on teraz ogląda "Klan" i odpoczywa po pracy,
2) drą ryja na dzieci piszczące w fontannie, bo przeszkadza mu to w przemyśleniach filozoficznych w trakcie biegu od Media Markt do Focusa i Plazy aby zakupić telewizor do oglądania "M jak Miłość" tudzież innych programów misyjnych,
3) drą ryja na dzieci biegające po podwórku, bo przeszkadza im to w remoncie mieszkania i nie mogą się skoncentrować na wierceniu wiertarką otworów w ścianach od 6 rano do 22 wieczorem,
4) drą ryja na dzieci głośno ze sobą rozmawiające na ławkach przed blokami i kamienicami bo przeszkadza to w słuchaniu radia z Torunia, i słuchaniu kościelnych dzwonów naparzających od rana do wieczora,
5) drą ryja na dzieci biegające po trawie, bo niby ją zadeptują po czym wyprowadzają tam swojego czworonoga w celu załatwienia jego potrzeb fizjologicznych, oczywiście zostawiając to w celu użyźnienia gleby,
6) dra ryja na płaczące niemowlaki sąsiadów, bo przeszkadza im to w darciu ryja na widok bramki strzelonej w mało istotnym meczu tudzież piruetu gwiazdy w "Jak oni tańczą"

@miastowy - niektórym nie dogodzisz ale w Katowicach zrobiono nagle z Mariackiej ulicę do nocnych zabaw wszelakich i ludzie mieszkający w okolicy musieli to albo zaakceptować albo się przeprowadzić. Z pewnością niewielu z nas chciałoby tam mieszkać ale... dla zmiany wizerunku nudnego miasta w zabawowe było to korzystne. Natomiast tutaj gwar radosnych dzieciaków im przeszkadza... Tak mogą uważać chyba tylko jakieś baby-jagi. ;)

magdalia.milos a walenie, tępe TŁUCZENIE w dzwon przez od rana trwający 3 minuty ci nie przeszkadza? To nie jest wzywanie na mszę, wezwanie na mszę byłoby gdyby ten bezsensowny hałas nie przekraczał dopuszczalnych norm i trwał 10 sekund.
Mi bawiące się dzieci nie przeszkadzają, przeszkadzają mi z to całonocne libacje z ogóródka piwnego obok fontanny, wrzaski rozpijaczonych meneli, tłuczone szkło.
Przeszkadza mi brak jakiegokolwiek zainteresowania sytuacją okolicy fontanny ze strony policji czy władz miasta, sankcjonowanie działającej w jej okolicach meliny, w której sąsiedztwo zmusza mnie do wysłuchiwania jak nie karaoke (wyobraźcie sobie pszczółkę maję w wersji 40 letniego zapijaczonego menela) to amatorskie koncerty pop rockowe, którymi raczą ludność w promieniu 500m.
Jak silnie musisz być zwyrodniała, że śmiech małego dziecka ci przeszkadza? Szczerze współczuję tobie i twojej rodzinie (1% szans że takową posiadasz), która zapewnie nie miała u takiej baby żadnego dzieciństwa.

Ludzie mieszkają w okolicy od dziesiątków lat, często w domach wybudowanych przez swoich ojców. Sugerowanie wyprowadzki w spokojniejsze miejsca są w takiej sytuacji co najmniej absurdalne. Miasto powinno respektować prawo obywateli do spokoju i wypracować kompromis.
Skrócenie czasu działania fontanny i zmniejszenie liczby prezentacji (jak we Wrocławiu), aż tak nie zaszkodzi miejscu. Bezwzględnie należy jednak egzekwować zasady ciszy nocnej.

drozdaxxx Ty się godzisz na notoryczne zakłócanie ciszy nocnej w swojej okolicy ? I nie porównuj kilku głośnych pijaczków do społecznych i ekonomicznych walorów autostrady. To nie ta liga, a jeśli nawet to niech miasto wywłaszczy okolicznych mieszkańców. To nie mój wymysł, że każdy obywatel tego kraju MA PRAWO DO CISZY I ODPOCZYNKU W GODZINACH OD 22:00 DO 06:00, bo rano wstaje do pracy by zarobić na swoje zobowiązania podatkowe wobec Państwa. A Państwo ma mi zapewnić warunki bym mógł żyć w spokoju i pracować. Tymczasem dzieje się wręcz odwrotnie :(

Mont ! Wreszcie jakiś sensowny komentarz. Ludzie nie rozumieją, że mój głos krytyki nie dotyczą ani dzieci, ani szumu wody, ani samej formy deptaka , ale właśnie braku regulacji prawnych w tym temacie ! Wystarczy popatrzeć na komentarze, zero zrozumienia tematu, zero chęci wczucia się w realny problem ludzi, którzy mieszkają tam od pokoleń. Reakcja ludzi wcale mnie nie zaskoczyła, to było pewne, że 99 procent komentarzy będzie brzmiało : " jak wam się nie podoba to się wyprowadzcie". Ale cóż jaki poziom ludzi takie i ich wypowiedzi. Basen jest na Rudzie ! A nie w fontannie miejskiej ! Co do ogródków... zgadzam się w 100 procentach. Bo cisza nocna jest fikcją ! A Straz Miejska nie zawitała tam ani razu...mimo zgłoszeń.

Cóż...Jak prawdziwi Polacy, ludzie potrafią zrobić z igły widły. Teraz narzekają że dzieci sie bawią i hałasują, ale wierzcie mi, gdyby tylko w rodzinie mieli takie małe dzieci sami by je tam puścili, żeby sie bawiły, żeby mieć je z głowy choć na chwile. Śmiało można powiedzieć że przez takie charaktery przemawia czysta zazdrość. Też bym do nich dołączyła, ale w pewnym wieku już nie wypada. i choć krzyki i piski momentami potrafią być zbyt głośne, to jednak ciesze się, ze dzieciaki nie siedzą zamknięte w domach przy komputerach, tylko "zdrowo" spędzają czas. Cofnijcie się kilka lub kilkadziesiąt lat wstecz - sami chętnie pluskalibyście się w takiej fontannie, gdyby taka była...

Masz rację Monika, za zatykanie dziur powinno się dzieci wsadzać do domów poprawczych a rodzicom odbierać prawa rodzicielskie. Ponadto za granie piłką na boiskach powinno się karać tak samo, bo dzieci mogą zniszczyć trawę, a na placach zabaw mogą uszkodzić huśtawki. Skąd się biorą tacy dziwni ludzie jak wy? No tak łatwiej wydrzeć ryja na dziecko bawiące się przy fontannie, nic wydarcie się na bande wyrostków idących tam w nocy i wyrywających wszystko z ziemi dookoła....aha zapomniałem, że wtedy można dostać wp...ol. to po co się narażać.

~elizkaaa123 mam dziecko, więc nie musisz mi oblizać, trochę kultury pudernico. ~lordofthedrinks, nie jestem dziwna, ale wiem jak to skończyło się w innych miastach. Jednak najlepiej puścić dzieci do fontanny, żeby mieć je z głowy. Są kąpieliska, parki w których dzieci mogą się drzeć do woli, a środek miasta, gdzie ludzie chcą popatrzeć i posłuchać tej fontanny nie jest placem zabaw dla dzieci których rodzice nie są na tyle domyślni żeby zorganizować swoim pociechom coś lepszego.