Raport fotograficzny z remontu Wodzisławskiej

Brawo! Czy na widok tych zdjęć mamy zakrzyknąć: "Hurrra!" ? Codziennie przmieszczam się ul. Wodzisławską - niestety i nie bardzo jest się czym zachwycać. Nie bardzo wiem, czy ten reportaż ma ukazać jak beznadziejna firma została wybrana w przetargu, czy to jakie wspaniałe tempo prac reprezentują... Cały 2011 rok był stracony, teraz nieudolnie próbują coś lepić. Może lepiej było wywalić firmę z budowy, obciążyć karami za nietermninowość a nie wiecznie zasłaniać się słabą Ustawą Prawo Zamówień Publicznych. Wodzisławska to nie jakaś droga osiedlowa, żeby powierzać ją śmiesznej firmie. Śmieszna jest bo w porywach na całej budowie widać maksymalnie 10 osób, reszta to chyba obserwatorzy. PORAŻKA! Zresztą z remontami dróg w Rybniku to jakoś nie bardzo urzędnicy mogą sobie poradzić. Raciborska to też był fenomen - najpierw przebudowywano wiadukt przy zamkniętej części ulicy a po otwarciu wiaduktu zamknięto ulicę w celu jej modernizacji. Przecież to idiotyzm. Nie dało się przy okazji zamkniętej ulicy z powodu przebudowy wiaduktu, modernizować jednocześnie ulicy? Czy ktoś tworząc Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia w Urzędzie zastanawia się nad merytorycznym sensem i konsekwencjami dla mieszkańców. Mieszkańcy Rybnika i okolic i tak wykazują się niebywałą cierpliwością. Pozdrawiam.